Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Małe dzieci i zaproszenie na komunie

Polecane posty

Gość gość

Jak to wygląda? Nasz syn ma 1,5 roku i wiadomo jak to małe dziecko zachowuje się w kościele.... Płacz, nie usiedzi itd. Co byście zrobiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zacznie płakać to wychodzisz przed kościół żeby nie psuć innym mszy, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie tak myślałam. Nie wiedziałam czy nie isc czy tak zrobić. Dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz jakie tłumy ludzi stoją przed kościołem? Dziecko będzie niegrzeczne to wyjdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja szwagierka do kosciola sie nie pchala ( jej maly mial 14mcy), przyjechala prosto do restauracji. I dobrze zrobila. Ja poszlam z niemowleciem ( 3mce mial) na samo rozpoczecie ceremonii. Wrocilam do domu, nakarmilam i przyszlam na sam koniec. To byla komunia mojej corki. Ludzi ogrom nawet pod kosciolem, bo akurat zorganizowali 2 komunie jedna po drugiej w ten sam dzien. Nikt nie mial obiekcji oprocz tesciowej. Ktora twierdzila ze jako matka MUSZE byc w tym kosciele caly czas. Chciala zajac sie synem. Maly jednak na jej widok i dotyk strasznie plakal, wiec w koncu przyznala mi racje. Kosciol byl tragicznie przepelniony wtedy, bo 180 dzieci plus ich rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam na komunii w tamtym roku. Przylecialam z Fr bo bylam chrzestna, maz nie mogl wziac urlopu wiec bylam ja+4mies niemowlak+2.5letni syn. Pod kosciol poszlam, i tam "przechodzilismy" cala msze. Byla ladna pogoda, wokol kosciola bardzo duzo terenu zielonego. Do kosciola nawet bym sie nie pchala. Zreszta, uwierzcie lub nie ale cala uroczystosc komunijna trwala 3.5godziny!!! Malo ktory dorosly by to wytrzymal, a co dopiero takie maluchy ;) Moja tesciowa (ze Szczecina) zawsze sie smieje ze to jest mozliwe tylko na wschodzie PL (jestem z lubelskiego i tam tez byla komunia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki Wam. Właśnie nie wiem jak to będzie wyglądać bo nigdy nie byłam na komunie. To jest syn brata przyszywanego męża i ostatni raz widzieliśmy ich z rok temu. To nie tacy bliscy. Mąż miał kontakt z nim tylko przez to że jego ojciec miał albo kiedy jego brat potrzebował coś. Rodzice męża też ida ale mamy konflikt z nimi i wolę ich uniknąć. Nie wiem czy szukam powodu by nie isc czy co ja robię haha. Chyba chce bardziej wyjaśnienia jak to by wyglądało. Normalnie tyle trwa? Czy trochę krócej? Moj syn nawet nie usiedzi jak muszę coś w kuchni robić na 5 min to nie wyobrażam sobie jak to będzie w kościele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja corka w tym roku ma komunie. w tym terminie jest ok 70 dzieci. kosciol niby duzy ale robia remont i jedna czesc prawa jest calkowicie zamknieta.Mielismy teraz probe w sobote i jak posadzili dzieci w lawkach to dla nas rodzicow z kazdej strony zostaly doslownie 4- 5 lawki z kazdej strony. wejdzie tam maks po 6 do 1 lawki a co z reszta ludzi.Niemam pojecia co to bedzie. nawet wszyscy rodzice nie wejda. bedzie taki scisk i tlok ze glowa mala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko idzie w tym roku do komunii a drugie urodzi się na dniach. W dniu komunii będzie miało max.miesiac i też nie wiem jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony to nie wiem jak to jest, bo moja córka ma ledwo dwa lata i zawsze była grzeczna w kościele, nie płakała itp w końcu nie miała powodów, nikt jej tam nic złego nie robił.. ale komunia trwa dłużej i tu już może być problem. Z moją córka która jest mega grzeczna chyba bym nie poszła. Nudziło by jej się, albo zachciało siku albo pić albo jeszcze co innego, a i tak nic z tego nie zrozumie. Ludzi masa, przeciskając się między nimi. I jedź jeszcze godzinę wcześniej żeby mieć miejsca siedzące bo albo będzie dziecko ci uciekać albo nogi będą boleć. Dwie godziny w jednym miejscu to dla mnie zbyt długo a co dopiero dla 1,5rocznego dziecka. Po co je męczyć. Zostaw z babcią od drugiej strony (nie od tej co komunia) a idź z mężem albo po prostu niech idzie sam. Tak bym zrobiła ja, mimo że mam bardzo grzeczna córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:36 właśnie takie rozwiązanie też mogłoby być. Niestety moich rodziców tu nie ma, syn tylko został z moim bratem a to już jak go kladlismy spać ale brat też wyjechał. Nie zostawię z opiekunka bo nie mówi jeszcze. I nie chce go męczyć. On bardzo szybko się nudzi i to będzie bardziej męczące (I dla mnie i dla syna) niż fajne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:29 współczuję i życzę Ci wszystkiego dobrego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:24 no właśnie. Ile mniej więcej trwa? Dla mnie nie ma znaczenia czy jest miejsce żeby usiąść bo zazwyczaj i tak nie siedzę w kościele :p wolę stać ale stać i biegać za dzieckiem to 2 różne rzeczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy ma syn szedł do komunikacji to córka mała 9 miesięcy wiec poprosiłam bratowa żeby się nią opiekowała .Była fajna pogoda wiec jeździła s nie wokół kościoła a my z mężem w środku. To jak ktoś pisał że matka nie była obecna na mszy gdzie do komuni szlo jej dziecko to dla mnie kpina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, rozumiem. Ale jedna sprawa iść na komunie własnego dziecka i druga iść na komunie dziecka którego widziałam może 3 razy w ciągu 7 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu po pierwszym poscie autorko, wiedzialam ze szukasz wymówki by nie isc. Jak nie chcesz to odmow po prostu, bo obecnosc dziecka w tym wieku to kiepska wymowka... to nie niemowlę juz. Mozna pochodzic wokol kościoła albo jechac od razu na przyjecie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie msza jest ważniejsza od przyjęcia. No ale z niemowlakiem to było łatwiej nawet. 1,5 roczne dziecko nie będzie siedziało, nie będzie nawet w jednym miejscu. Bez sensu żeby jechać i gonić koło kościoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się gość . Teraz to się nie da zrobić imprezy rodzinnej, ludzie... skąd w was takie patrzenie na czubek własnego nosa? Nagnijcie się LECIUTKO do innych. Wam byłoby miło na miejscu organizatora takiego przyjęcia? Autorko, zjaw się na tej części na której będzie ci łatwiej (rozumiem, że tą częścią jest przyjęcie). Oczywiście to msza w tym dniu jest najważniejsza, ale bądźcie chociaż na przyjęciu skoro ciężko będzie twojemu dziecku wytrzymać w kościele. Niedługo to nie da rady się spotkać z rodziną... jedni odmówią bo mają noworodka (to zrozumiałe...), inni bo mają żywotnego 1.5-roczniaka, inni bo mają 2-latka z buntem, inni bo mają 4-latka z fobią społeczną itd.. Kolejni odmówią bo są skłóceni z wujkiem Staszkiem, kuzynki bo się kłócą o spadek, ktoś powie że nie ma jak dojechać 50 km, ktoś coś kolejnego wymyśli. Gdzie te imprezy, które pamiętam z dziecięcych lat? Bez nadymki, bez napinki, mnóstwo roześmianych osób przy stole? Co pokazujecie swoim dzieciom takim zachowaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inne czasy były wtedy. Ludzie ze sobą się spotykali i żyli i teraz nie jest tak. Tak jak wspominałam my tylko widujemy się z nimi jak oni są u teściów i my też tam jedziemy. To nie są ludzie z którymi się spotykamy i dlatego nie chce mi się na to iść. Ja też lubię spotkania ale wtedy kiedy atmosfera jest fajna, kiedy masz o czym gadać i nie jest tylko "jak tam?" "dobrze, co I ciebie" "dobrze" I tyle. Moj mąż też tęskni za tymi spotkaniami ale nie może zrozumieć że jak ktoś nie jest miły dla drugiego czlowieka to takie spotkania są do niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie wydaje mi się że to jest źle pokazać dzieciom że się spotyka z ludźmi jak się lubią a nie z przymusu czy "bo tak wypada". Taki jest lepszy wzór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to proste - nie idz. Ale nie szukaj argumentow zastepczych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×