Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co o tym myśleć

Polecane posty

Gość gość

Jakiś czas temu odbywałam kurs w sklepie kierownikiem jest tam szef,który ma 27 lat ja mam 20 zakochałam się w nim no a on no właśnie niewiem...Na kursie traktował mnie dobrze,dostałam ocene celująca a kolezanka tylko dobrą,czułam jego zainteresowanie mną,no ale kirs się skończył musiałam odejść.Po jakimś czasie podając się za kogoś innego na facebooku a dokładnie swoją niby koleżankę podpytywałam go o mnie on napisał,że nie jestem w jego typie,odpuściłam ale bardzo cierpiałam.Po kilku dniach on otworzył kolejny sklep i chciał bym u niego pracowała,ja mimo,że bardzo go kochałam odmówiłam bałam się,on się na mnie obraził przez jakiś czas zachowywał się jakby mnie nie znał ale po czasie mu przeszło,często przychodziłam do sklepu kiedy on był rozmawialiśmy,żartowaliśmy.Pewnego dnia napisał mi wiadomość na facebooku,że ładnie ostatnio wyglądałam byłam w szoku bo z jednej strony niby nie byłam w jego typie a z drugiej strony pisze do mnie takie wiadomości.Po dwóch miesiącach na ulicy spotkał mnie jego kolega który mówił mi,że szef chce ze mną rozmawiać w sprawie pracy poszłam do niego i proponował mi tą sama prace tylko w innym wymiarze czasu itp. Zgodziłam się, czułam,że z tego coś może być bo podczas rozmowy naszej jego kolega zapodał jakiś tekst typu "o chyba będzie randka" bałam się tego uczucia miałam wiele wątpliwości tym bardziej,że chodziły słuchy,że on lubi kobiety jest psem na baby,bałam się, że jestem tylko kolejną ale czy gdyby chciał naprzykład tylki seksu to nie napusał by mi tego w prost czy inaczej by zarywał? Nadszedł ten dzień w,którym miałam zacząć prace i tego dnia strasznie pokłuciłam się tak w sklepie z tym jego kolegą kiedy wróciłam do domu napisałam szefowi smsa,że rezygnuję z tej pracy,on już mi nic nie odpisał podejrzewam,że ten jego kolega też mu sporo nagadał.Strasznie to przeżywałam czułam,że go zawiodłam ale też wciąż nie wiedziałam co on do mnie czuł czy mnie po prostu lubił i cenił jako pracownika bo na kursie byłam pracowita czy może chciał coś więcej.Pewnie już się tego nigdy nie dowiem bo on po kilku miesiącach wyjechał z mojego miasta wiem,że się ożenił i to nie z mega laska ale z osobą otyłą wiem,że to brzydko zabrzmiało ale ja nie jestem brzydka ale też nie najpiękniejsza ale i tak miałam kompleksy,że może mu się nie podobam ale on wyszedł za zupełne moje przeciwieństwo.Niech mi ktoś pomoże to zrozumieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ty jesteś w jego typie, ale twój charakter mu przeszkadza. Boi się ciebie, pokłóciłaś się z jego kolegą, wcześniej nie chciałaś pracy przyjąć, wybrzydzałaś. Raczej tutaj poszukaj przyczyny. Jesteś zołza i wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sayonara Kubciu, żen się, zawsze mam rację, o czym wiesz. Nie zależy mi na tobie, dobrze o tym wiesz, ale jesteś gnida, bo grozisz tym, którzy chcą za mną być. To zło tez do ciebie wróci, wszystko w swoim czasię. Zacytuję ciebie: zemsta najlepiej smakuje na zimno, tylko nie ja będę się mścić, przez co będzie jeszcze bardziej bolesna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×