Cebulactwo januszy biznesu.

Witam, Niedawno ojciec dostał pracę w Czechach.Od razu dali mu 2000 koron dofinansowania do stołówki zakładowej.Pracuje od poniedziałku do piątku lub - jeśli idzie w weekendy,to sobota - 12 godzin nocki,niedziela - 12 godzin nocki,a w zamian ma wolne od poniedziałku do piątku.Za nocki dostaje + 50% stawki,za weekendy + 75% stawki,i nie chodzi w tygodniu do pracy,tylko dostaje weekendy,i wychodzi mu mniej - więcej takie same wynagrodzenie jakie musiałby mieć pracując od poniedziałku do piątku. Praca w Czechach na tygodniu to 37,5 godziny w tygodniu,nie jak w Cebulandii 40. Z Polski wiezie i odwozi go wraz z innymi pracownikami autobus firmowy,za darmo. Ogółem za te weekendy dostaje lekko ponad 2800 zł na rękę. A w cebulackiej wsi? 1500 zł bez niczego,pracodawca płaci 2500 ogółem za pracownika z czego do ręki dostajesz 1500 i jeszcze - 23% VAT od tego,akcyzy i inne podatki. I jak to jest - Niemiec może zapłacić godziwie,Francuz,Holender,Anglik,nawet Czech może zapłacić godziwie,a Cebulak nie. Jeszcze ci każe coś wynająć od niego,jak to było we Wrocławiu bodaj,że sprzątaczce kazali wynająć odkurzacz by płacić jej mniejsze wynagrodzenie.Rynsztok.