Wali mi się związek. Pomóżcie!

Witam. Od 2 i pół roku jestem w związku. Od kilku miesięcy coś jest nie tak. Mój facet mnie olewa. Mówi że zaraz do mnie przyjedzie a zjawia się za 4 godziny lub wcale tylko po to żeby iść spać (mieszkamy osobno). Seksu już prawie między nami nie ma. Zdarza się może raz na trzy tygodnie, krótko i,, na odwal ". Nie wiem już jak się zachować. Próbowałam z nim rozmawiać, ale on mnie zbywa, mówi że wszystko jest ok i ma dużo pracy. Dziś po raz kolejny zostałam wystawiona. Nie wiem już o co chodzi. Może Wy mi coś poradzicie

Nie chce Cie martwic, ale to mi pachnie inna pania. Sprawdz mu telefon, podpytaj gdzie bywa.

Nie wiemy, co się dzieje na pewno, ale na Twoim miejscu zrobiłabym krok w tył i to samo, co on. Jak bardzo go kochasz i potrzebujesz?

Szkoda mi tak od razu wszystko skreslac, ale już powoli mam dość takiego traktowania. Chemii już w ogóle między nami nie ma.

cóż już po wszystkim,,,,

Wszystko można naprawic, jesli sie chce.

Szukasz przyjaciół do wspólnej masturbacji ? Masz dość marszczenia drągala ? Wejdź na HTTP://E-MASTURBACJA.PL Mi pomogli i poznałem masę znajomych do wspólnej onanizacji

przestało już mu zależeć, jesteś a jakbyś odeszła to świat się nie zawali, dłużej będzie mógł pracować

Jest pewna możliwość. Podkreślam, tylko MOŻLIWOŚĆ! Jeśli mu dasz to, co bardzo, bardzo mało kobiet daje. Będzie wiedział, że jeśli odejdzie, to będzie miał małą szansę, że inna kobietą mu to da. Słusznie się domyślasz. Chodzi o połykanie. Dodatkowo o połykanie z zachwytem, radością, upragnione przez ciebie. Wśród tych połykających większość robi to z wielkim wysiłkiem, bardzo widocznym poświęceniem, które mężczyźnie zatruwa rozkosz przez wyrzuty sumienia. Kobieta, która jest łakoma na połykanie, doprasza się tego, to cud. Chyba niewielu porzuci cud.

Ale zrobisz, co zechcesz. Możesz, ale nie musisz. "Bez pracy nie ma kołaczy"

Nie tylko Ty masz problemy ja jestem - bylem ponad 10 lat w zwiazku i problem sie znalazl

07:41 chyba cię p***********o cebulaku.

Należnych do zwykłej większości i masz prawo. Po prostu nie interesuj się sprawami mniejszości.

Należysz