Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tiknepasilik

Dziecko wierci się przy piersi, wciska twarz w materacyk

Polecane posty

Od dwóch miesięcy mam problem z moim synkiem. Obecnie ma 4 miesiące. Jakieś dwa miesiące temu zaczął mi się sporadycznie prężyć podczas jedzenia. Niestety, z dnia na dzień było coraz gorzej. Po jakimś czasie możliwe było już tylko karmienie "na śpiocha". Jednak to rozwiązanie też nie jest idealne, bo bardzo trudno jest go uspać, kiedy jest głodny. Próbowałam już wszystkiego - karmienia w zaciemnionym miejscu, wszystkich możliwych pozycji, diety eliminacyjnej, lekkiego przegłodzenia dziecka, ale nic nie działa. Pokarmu mam dużo. Problemy z brzuszkiem też odpadają - brzuszek ma miękki. Byliśmy na konsultacji u laryngologa, uszy, nosek i gardełko w porządku, miesiąc temu miał nawet podcięte wędzidełko i dalej nic. Ulewa sporadycznie, choć czasem się krztusi i często kicha. Jest przy tym dzieciaczkiem dość "wymagającym", często marudzi, jest rozdrażniony. Żaden lekarz do tej pory nie był w stanie nam pomóc, każdy mówi nam, że jak przybiera na wadze, to jest ok. Ale jak ma nie przybierać, skoro jest karmiony przez sen? W poradni laktacyjnej powiedziano mi, że to samo przejdzie, pewnie skok rozwojowy i mam nie wymyślać dziecku chorób. Poza tym dziecko rozwija się dobrze, choć ma dość dziwny nawyk "wcierania" twarzyczki w materacyk w łóżeczku (mam czasem wrażenie, że przy piersi robi dokładnie to samo). Nie liczę tutaj na gotową diagnozę, ale mam nadzieję znaleźć kogoś, kto borykał się z podobnym problemem i kto będzie w stanie mnie pocieszyć, że to kiedyś minie i wrócimy do cudownych chwil spokojnego karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co... moja corka ma zawsze brzuszek miekki a mimo to spore ilosci gazow, ktorych nie mogla wyprutac, bylo prezenie sie przy piersi, po espumisanach zaczela sobie popierdywac i sie troche polepszylo. Co to wcierania buzi w materac. Jak moja corka miala problemy z brzuszkiem to praktycznie nie spalysmy, pomoglo gdy spala mi na brzuchu. I gdy sie budzila tez wlasnie ocierala sie policzkami o mnie.. ale jej sie w pewnym momencie zrobila paskudna wysypka i chyba ja swedzialo. U Was troche inaczej to wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko zaczyna coraz więcej dostrzegać i to je rozprasza. Mój synek też tak miał. Najpierw się rzucał bo pokarm nie nachodzil od razu a potem jak słyszał inne dźwięki, ktoś wszedł do pokoju itd od razu odsuwal się od piersi i wyginal, i z karmienia nici. Spróbuj karmić np w sypialni, tak żeby nikt Wam nie przeszkadzał. Mój maluch ma 4 miesiące i jest lepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym wciskaniem buzi w materac to cała moja trójka tak robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wycieranie twarzy w materac kojarzy mi się z alergią na pyłki. Może go coś swędzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zaczęłaś już rozszerzać dietę, czy jest wyłącznie na piersi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi! Misiek jest wyłącznie na piersi. Planuję pójść z nim do gastrologa, może to rzeczywiście brzuszkowe sprawy ? Albo coś takiego jak "refluks ukryty"? Podobno czasem występuje u takich małych dzieciaczków. Sytuacja jest dla mnie bardzo trudna, bo każde karmienie to szarpanina. Nawet jak próbujemy się karmić w sypialni przy zaciągniętych żaluzjach. Mam nadzieję, że to mu kiedyś minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Nic się nie bój. Moja wprawdzie na mm, ale po 4 miesiącu właśnie zaczęła odmawiać ssania mleka z butelki. Pluła na kilometr. Wprowadzałam jej powoli nowe smaki, do tego zaczęła chętniej ćwiczyć podnoszenie się, dostrzegała coraz więcej rzeczy. Wszystko było ciekawsze poza nudnym ciągnięciem z butli. Teraz je dosłownie wszystkim, bo zaczęła próby raczkowania, kręci się, manipuluje, ogląda :) Aha i głową też cisnęła. Teraz już tak nie robi. Ma 7 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wielką nadzieję, że u nas będzie podobnie i problemy same się rozwiążą za kilka miesięcy. Nie wydaje mi się jednak, że przyczyną jest zainteresowanie otoczeniem, bo kręci się też, kiedy ma zamknięte oczka, szczególnie wieczorem. Wygląda to tak, jakby coś mu przeszkadzało w jedzeniu. I na pewno nie jest to brak głodu, bo czasem aż się rzuca na pierś, chwilę possie i zaczyna się prężyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Też bym się nie niepokoiła. Moja prawie do zamknięcia oczy na noc ćwiczy do upadłego ten wstęp do raczkowania. Jak się ją przytuli do snu (usypia przytulona na kolanach i odkładana jest do łóżeczka), to przez jeszcze chwilę mimo, że już na plecach, przykluskowana to się gibie a'la przód tył jak na czworaka buja się łapie równowagę. Za takim kluchem nie trafisz. Zawsze coś sobie wymyśli, a Ty potem pół nocy nie śpisz, zachodzisz w głowę, czy to normalne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samo tarcie buźką mnie nie martwi, ale za to karmienie dobija. Marzę o takim spokojnym jedzeniu jak dwa miesiące temu. Może dobre czasy jeszcze nadejdą. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synek byl urodzony naturalnie czy przez cc? Moze ma nadwrazliwosc doytykowa w obrębie jamy ustnej u to mu przeszkadza w jedzeniu, to sa tak zwane zaburzenia SI, a smoczka ssie? Wklada paluszki do buzi itp? Mozna by bylo pomyslec ze na zabki ale cos za długo to trwa. Moj synek tez mial okresy ze nie chcial jesc jak zabkowal ale nie trwalo to tak dlugo. A jak atmosfera w domu? Moj synek tez raz przez tydzien prawie nie jadl jak mial 5 miesiecy jak pojechalam do siostry na drugi koniec polski i chyba ze stresu nie jadl bo w nowym miejscu byl itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Synek urodzony naturalnie, po terminie. Na dziąsełkach na razie nic nie widać, zresztą nasza lekarka też sprawdzała dziąsełka i nic nie zauważyła. Więc raczej ząbki odpadają. Dzisiaj mamy wizytę u gastrologa. Napiszę, co nam powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A smoczka ssie. Co prawda często go wypluwa, ale daje radę. Zresztą pierś też na początku pięknie ssał i tak samo ładnie ssie przez sen. Problem pojawia się tylko, gdy jest rozbudzony. Wtedy się pręży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Z moimi dwoma córkami było podobnie tyle, że duuuuużo bardziej :D Zobaczysz, że po prostu bardziej interesuje go teraz poznawanie świata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś *obiema córkami (miało być :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duuuuuużo bardziej, w sensie, że bardziej się prężyły? Też nie mogły jeść "na trzeźwo"? No i kiedy im przeszło? Ja momentami już naprawdę wymiękam, płakać mi się chce, kiedy zbliża się pora karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Miało być, że młodsza dużo bardziej niż starsza :D Uwierz mi, że do niedawna jak zbliżał się czas karmienia mlekiem, to miałam żołądek ściśnięty do wielkości suszonej rodzynki i nudności ze stresu. Mąż starał się wracać na jedzenie popołudniowe. Prężyła, pluła mlekiem, smoczkiem, płakała, odpychała butelkę...Teraz pije o tyle o ile. Ale uzupełniam jej białko, wapń i składniki odżywcze w innych pokarmach. Niby te 3 posiłki mleczne dziennie już jej wystarczy, ale rzadko wypije 180ml, więc należy zadbać o dietę. Próbowałam też różnych pór karmienia mlekiem, aż doszłyśmy do wersji optymalnej, kiedy jej najlepiej "wchodzi". Całkowicie odstawiła już jedzenie "na śpiocha". Wszystko chce jeść świadomie. Ale i tak najlepiej jak ma jakieś zajęcie do mleka i nie gapi się tylko w butlę. Lubi pić przy oknie, bo sobie ogląda świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A inne pokarmy bez problemu je, tylko do mleka ma awersję? U nas jeden tydzień był już odrobinę lepszy, myślałam, że będzie poprawa, ale znów to samo. Jestem bardzo ciekawa, dlaczego niektóre dzieciaki tak mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Nie dojdziesz dlaczego i szkoda na to czasu :) Mojej idzie ósmy miesiąc. Po prostu jest ciekawa wszystkiego. Wczoraj jadła obiad na zmianę ze skarpetą...siedziała i pasjonowało ją ściąganie skarpety i wkładanie do buzi. Świergot za oknem po 5 rozpoczyna dzień = "o, fajnie już ptaszki śpiewają, to sobie popatrzę i posłucham i pogadam" Kot przechodzi = "o, to sobie popatrzę, a co będę marnować czas na jedzenie" Kot mlaszcze, bo je w czasie przedpołudniowej drzemki = "o, już nie będę spać, posłucham sobie i popatrzę na kotka"...itd. :D Dania łyżeczkowe je :) Ostatnio jeszcze rzuca się na kanapeczki z Bieluchem, ale chrupki już nie papu. Woli konkretne smaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam u gastrologa i nic... Powiedziała, że być może dlatego, że ma problem z rozkładaniem laktozy, mam spróbować podawać mu Delicol albo Kolzym. Ale nie miał żadnych dodatkowych badań. Czyli dalej się męczymy. U nas to nie wygląda zainteresowanie innymi rzeczami. On się nie rozgląda na boki, tylko się pręży albo wciska nos w moje ramię. Ale, co ciekawe, zauważyłam, że łatwiej jest mi go nakarmić na dworze albo w samochodzie niż w domu. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś To może jednak jest nuda, bo na dworze więcej się dzieje ;) A tak mi jeszcze do głowy przyszło. Niby bzdurka. Czyścisz mu czasem nos? Bo moja codziennie musi mieć nos "przewietrzony" przed snem (woda morska i frida) - inaczej strasznie nos i oczy trze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyszczę tylko jak widzę, że coś mu w nosku przeszkadza. Spróbuję :) Wszystkiego trzeba spróbować, może w końcu coś zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Prawie wszystko dobre, jeśli skuteczne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×