mrrrau

bociek ma taki magnetyczny zmysl ze jak przestanie odpychać skrzydlami ziemie to w niego uderzy

co jadnakowoż skazuje mnie na obcowanie z róznymy gitamy gangsteramy w tym policjantamy a niezbyt mnie te kontakty rajcuja że tak powiem juz o cenach i logistyce nie wspomne. i co ja mam z tym gru zrobić? piertolnac se w arkusz kalkulacyjny wytypowac jako zwycięski typ? nie wiem.

no to jak bocian dociera do afryki i z afryki na moja strzeche spod której łse te cudne posty w świat w nadziei na okrzyknięcie mnie wieszczem tuz po bohaterskim samobójstwem na polu chwały pod jakąś celą na przescieradle w roli krawata załozonego na uroczystośc powitania smierci?

jest takie polskie starodawne przysłowie, jeszcze z lat sprzed Chrystusa, do nie dawna nikt o nim nie slyszal a brzmi mniej więcej tak: siala baba mak, nie wiedziała jak a dziad wiedziel jej powiedziej a to było tak: siala baba mak, nie wiedziała jak a dziad wiedział jej powiedziaj, a to było tak: ....

nie bede siał maku ani wydobywał ropy jeszcze mnie nie pogieło. nawet jak mam spiocha w oku to sie boje wyygrzebac i najpierw sie rozglądam czy przypadkiem gdzies nie czycha na ten bład wujek sam ze zgraja marines

nie lubie komuchów równiez tych z ameryki ale nigdzie nie pisałem że chce zeby mi wypowiedzieli wojne. to beznadziejna sprawa mają zbyt dobre zaplecze propagandowe. przegrałbym oficjalny konflikt musze działac dywersyjnie

*przepraszm pomiliły się przysłowie, oczywićie dziad "nie" powiedział babie jak ma zasiać, swoją drogą ciekawe dlaczego, ale na pewno nie był z GRU, bo ten cos by podsunął, ale to może praprzyczyna damskiego szowinizmu, może gdyby powiedział nie byłoby tyle zla

to sliska sprawa z tym makiem. jakby sie przyznał że wie to by znaczyło ze juz siał albo zna kogos kto juz siał na tyle że mu sie z tego zwierrza co implikowałoby wspóprace albo jej chęc w celu rozszerzenia upraw. przypomne ,że "wojna" w stolicy maku afganie trwa już jakies dwięscie lat i nie bez przyczyny na pólnocy sa chiny a w arktyce nie ma bałwanów

bocian od googla ma zaimportowane samonaprowadzające dynamiczne biblioteki Spejs Iks

przy czym deklarowanie znajomości tajników zasiewu maku samo w sobie może swiadczyć jedynie o bujnej wyobraźni bądź pozerstwie na "hurtownika" angazowanie zaś baby w sam zasiew smierdzi manipulacja w celu wybadania zasiegu inwigilacji poprzez działania zaczepne.

nie będę udawał że zrozumiałem jakoś głenbiej sens twojej wypowiedzi o zaimportowanych ksiegarniach. technikalia w trzewiach intrnetu w warstwach trzecich piątych i siódmych kręgach piekieł jawią mi sie jako coś w co nie trza wchodzić zbyt głeboko zeby nie oslepnać

dodatkjowo ich znajomość stwarza rózne pokusy z kategorii "wejde jej do domu jak spi i ukradne bielizne z szafki" to nie dla mnie. ja nie wziałbym bielizny nawet jakby mnie zostawic w domu i powiedziecć że ma sie pochowane kilogramy złota pod majtkami. trzeba sie trzymac własnych zasad co innego znalezione:) choć słyszałem że wg prawa to przywłaszczenie. jak zatem nazwac zbieranie przez policje znalezionych pijaków w parku i zabieranie ich do prywatnych wytrzeźwiałek?

porwqaniie kooorfa? przeciez równie dobrze mogliby mnie oskarżyc o zaniechanie oddania zgubionego bądź zrabowanego mieniau nich to raczej tak nie ma że nie maja cie o co oskarżyc. dlatego mnie wkoorfiaja. szczególnie ci co mi wyskakuja z prawem. nie znam sie na prawie bo sie nie znam jak pisałem prawie na niczym ale wiem jak ktos mi leje wode i nawija makaron na uszy. i co mam zrobic? przsychodzi mi do głowy tylko jedno ale sie przed tym koorfa bronie bo przez tro nie wina debila ze jest komuchem.

czerwoną antenką z przodu glowy nawiazuje bezpieczne transportowe bezkolizyjne polączenie z Satelita Bełsatu otrzymując haslo podzielone na 3 sekwencje skrośnych bitow w parach po 128 i 256 kazda, dwoma czerwonymi antenkami u dolu namierza komin i londuje

ale i tak najbardziej mnie wkoorfia że myslą ze mnie interesuje co maja do powiedzenia. piertolą ci koorfa jakies pierdy nad łbem jak jakis koorfa napiertolony magister po załaman iu nerwowym spowodowanym redukcjami w pracy a ty koorfa musisz słuchac tego piertolenia o prawach i obowiązkach od jakieggos łosia z blacha na czole

rozchodzi ci sie o kominy powietrzne?

nie mogliby sie zlitowac i powrócić do pałowania bez zdania racji...ja tego dłuzej nie wytrzymie to przekracza zdolności obronne mojej psychiki

ja serio miałem ojca mam matke dzidków rodzine nie potrzba mi wykładów o moralnosci prawch o tym co dobre dla mnie dla nich dla społeczeństwa i jak niewygodnie jest w pozycji kleczącej z c***jem w doopie na ograniczonej przestrzeni w warunkach duzej wuilgotności powietrza i ograniczonej widoczności spowodowanej mgiełka wody z prysnica

geniusz

gdzie?

kurna w palca mi coś wlazło. jak ja dorwe tego cejrowskiego to mu chyba pokaze stope:P

pocałuj mnie w rękę

tak sie kończy bezkrytyczne wybiórcze małpowanie autorytetów podrózniczych. chociaż w sumie niegdzie nie mówił że chodzi boso po zapiertolonym rozkręconym sprzetermpokoju

w rękę całuje tylko biskupa i kardynała żeby im nawilzyc pierścienie mocujące świętośc do pobozności

towarzyszy temu głośne i oblesne "cmooooook" zakończone wilgotnym plasknieciem spracowana ręką meża bożego po moim grezesznym garbie:)

kurde kt0os musi rozmontowac to patologiczne status quo... ktos na ochotnika?

pat w okopach w sytuacji wycieków zaopatrzenia po cenach mniej niz hurtowych ze strony własnej kuchni polowej w strone okopów wroga nie rokuje zbyt dobrze wynikowi wojny

ciepło

dzis tez tak długo będziesz spała?

khuj