Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Taniec i moje głupie przemyślenia

Polecane posty

Gość gość

Ostatnio byłam na 18 stce. Spodobał mi sie jeden chłopak. Gdy tanczylismy mialam motylki w brzuchu. Czuje lekkie zawiedzenie, bo chciałabym aby to uczucie trwało dluzej. Teraz znowu myślę, ze juz zawsze bede sama. Czy to ze tanczylismy cos oznacza? Nie chodzi mi o nas dwóch. O żadne uczucie. Chodzi mi czy jestem choć atrakcyjna dla otoczenia skoro ze mną zatańczyl, gdy był jeszcze trzeźwy? A on jest cudoowny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiadomo czy to cos dla niego oznacza, pewnie mu sie podobasz, gdybyś bula nie atrakcyjna nikt by z Toba nie tańczył ;p a wziął nr telefonu od Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja teraz taniec traktuje jako cos normalego na tego typu imprezach, bez żadnego podtekstu. Tyle ze z nim sie akurat nie znałam i stad moje przemyślenia. Ale z racji, ze tańczył z innymi dziewczynami tez, to nie biorę tego tak do siebie. Znaczy nie chce brać, bo sobie wmowie cos czego nie bylo ;p próbowałam się uśmiechać czy cos, odwzajemniam ale nic po za tym. A tak się super mi tanczylo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często jest tak, gdy ktoś mi się spodoba i nie odwzajemni moich "uczuć", ja czuję, ze już zawsze tak będzie. Jeszcze nie mialam żadnego partnera. Nie spotykalam się z nikim. I myślę, ze jest to tym spowodowane. Bo znów coś nie wyszło i jest tak za każdym razem, wiec dlaczego w przyszłość miałoby się udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychodząc z założenia, że „i tak się nie uda” dość skutecznie zaklinasz rzeczywistość i niwelujesz szanse na sukces. Zmień podejście, niech „szklanka będzie w połowie pełna”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak masz rację :) musze ale chyba popracować nad sobą jeszcze. Zawsze sie boję, że sie skompromituję. Szczególnie gdy ktoś jest przystojny, boję się, że on pomyśli, co ona chce ode mnie, że nie jestem wystarczająco atrakcyjna by mu się podobac. Nawet ciężko mi się uśmiechnąć, bo się boję, ze mu sie nie podobam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10:38 - może zacznij się bać, że facet pomyśli „dlaczego ona nic nie chce ode mnie”?:) Zazwyczaj ludzie obawiają się, że coś stracą, a nie, że dostaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czułam ;p nie tanczylismy aż tak blisko. Po prostu tak przyjemnie. Np. Przejechał mi ręką po talii i takie tam. Jak tańczę ze znajomymi tak nie robią. Podobało mi sie to, bo nawet mi się spodobał. Nie chciałam tego brać aż tak do siebie, bo bałam sie, ze sobie wmowie cos, czego nie ma. I wtedy zawsze myślę, jest tyle ładniejszych dziewczyn na sali, niby czemu miałabym akurat ja mu się podobać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale skoro taki przystojniak mnie poprosił do tanca 2 razy, to chyba nie jest ze mną tak źle,no nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musze w końcu zacząć korzystać z życia, a nie myśleć co by było gdyby, rozpatrywać wszystko. Za chwilę (nie taka szybka chwile) mina lata świetności i jak teraz nie bede sie bawić, to jak będę starsza tez nie bede. Wszystkiego się boję, stresuje i zawsze sie porównuje do innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, jesli jestem dziewica, to mentalnie pewnie tez nia jestem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna9
Ja tez mam taki problem :( chciałabym w końcu z kimś być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna9
Co mogę zrobić, by w końcu z kimś być??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak mam sie właściwie wyleczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie się to czyta, mając 30 lat. Też marzyłam o miłości w waszym wieku, o tej całej romantycznej atmosferze, milion razy wyobrażałam sobie pierwszy seks, tak jakby miało być to najważniejsze wydarzenie w życiu, takie przełomowe, otwierające drzwi do jakiejś baśni. W tym punkcie w którym jestem, to wszystko brzmi dla mnie bardzo młodzieńczo, naiwnie. To jacy są mężczyźni, chłopcy, nie pasuje już więcej do tych naszych marzeń. To jest kultura egoizmu, wygody, osobistych korzyści. Nie ma już tego o czym marzą młode wrażliwe dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem wciaz na etapie marzeń. Ale czasami mi sie odechciewa, gdy widzę te nieszczęśliwe pary, które sa z przymusu lub chociażby moich rodzicow. Czy jest sens się wiązać z kimś, jak to tak ma wyglądać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sens jest się wiązać z kimś, z kim to nie będzie tak wyglądało. Ja jestem sama i jestem trochę rozczarowana, bo wierzyłam że czeka mnie jakaś piękna miłość, jakiś dobry kochający mnie mężczyzna, dla którego będę bardzo ważna, sama też miałam potrzebę kochania kogoś. Ale życie nie postawiło nikogo takiego na mojej drodze. Więc cieszę się tym co mam, doceniam wolność niebycia w związku, od tych wszystkich sprzeczek że on chce coś innego a ja coś innego i że to zawsze ja rezygnuje dla niego. Nie ukrywajmy ale to kobiety w większości poświęcają się dla bycia z mężczyzną, a nie na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest sens gdy mężczyzna patrzy na ciebie z zachwytem, gdy jest cierpliwy, wyrozumiały dla twoich głupot i humorów, gdy on kocha pragnie szczęścia kobiety, którą kocha, bo gdy ona jest szczęśliwa on 2x jest szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.51 tylko wtedy, gdy mężczyzna nie kocha, ale z takim nie wchodzi się do związku, tylko desperatki wiążą się z takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.53 do pierwszego 13.51

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, pewnie jesteś atrakcyjna i niewykluczone ze mu sie podobasz, ale równie dobrze tak samo może mu się podobatoć kilka innych dziewczyna którymi tańczył. Tym bardziej ze chyba nie wziął od Ciebie numeru tel? Bardzo możliwe ze to taki kobieciarz i flirciarz. Zapomnij o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie tak jest, jak piszesz. Nie chcę o nim myśleć długo, bo wiem, ze się zawiode. Chce wyciągnąć z tego po prostu, co najlepsze, a nie smucic,, ze nie bylo wiecej. Ze wlasnie nie wziął tego numeru :) on i ja to dwa światy. Ale jest mi milo i tak :) nie bede sie zamartwiac, tylko wstane z podniesioną głową i pójdę dalej, bogatsza o mile doświadczenie. Dziękuję wam bardzo za odpowiedzi. Od razu lepiej sie czuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.10 no wlasnie, tak powinno sie podchodzić do tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×