Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak czesto wizyty prywatne u ginekologa przed porodem ?

Polecane posty

Gość gość

jak było u was? moja ciaza przebiega prawidłowo i ginekolog nie widzi potrzeby czestszych wizyt niz raz w miesiacu. jestem teraz w 36 tc nastepna mam za 2 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co prywatnie? za dużo hajsu masz? to mi oddaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:06 Bo ją stać. A Ty sobie zarób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prywatnie dlatego ze mnie stac to raz a dwa ze wizyta z nfz mnie nie satysfakcjonuje pod wzgledem udzielanych informacji i badan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, czyli klasyczne próżniactwo na pokaz: stać mnie to se pójdę, chociaż to wbrew logice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wbrew logice? napisałam czemu chodze prywatnie, wizyta ktora trwa 3 minuty i bez usg to dla mnie zadna wizyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co dwa tyg o 20tc prywata 150zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pozatym 100 zł miesiecznie to nie taki straszny wydatek... nie zarabiam milionów ale zeby spokojnie spac jestem w stanie tyle dac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie na wizycie nfz nawet nie badała, dobrze się czujesz to po co badać, nawet jak nie mialam kasy to i tak trzeba było znaleźć na wizyte prywatna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed porodem to jakoś co dwa tygodnie. Poza tym, chce to niech chodzi prywatnie. Co w tym złego? Nie wasza sprawa Też nie satysfakcjonowały mnie wizyty na NFZ, użerać się nie chciałam, sterczeć pod syfiastym starym gabinetem z wiecznymi obsuwami w czasie, by wyżebrać skierowanie na jedną morfologię, też nie miałam ochoty. Jestem jak najbardziej za prywatnymi wizytami. Inna sprawa, że śmieszą mnie babki, które myślą, że jak prywatnie pójdą do ordynatora to potem będą miały chody w szpitalu i rozwijany czerwony dywan przy porodzie albo jak jedna z drugą dają w szpitalu koperty pod stołem. To jest akurat żałosne i nieuczciwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:36 Pójdzie, bo ją na to stać i ma wybór. A Ciebie jak nie stać to już Twój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×