Po co klamie?

Kolega ustawil moje zdjecie na tapecie i widzial je jego kolega ,,podniecony mysla ze cos miedzy nami jest powiedzial mi o tym, a ten sie zaparl. tylko , ze jego kolega udowodnil mi to - zdazyl zrobic zdjecie ;) Po co tamten klamie??

up

Bo mu się podobasz, ale nie ma ochoty Ci o tym mówić.

"Bo mu się podobasz, ale nie ma ochoty Ci o tym mówić" Jak bym czytała odpowiedź na ważne dla mnie pytanie :"dlaczego rano nie tryskam entuzjazmem?" - bo muszę wstać, ale nie mam ochoty udawać, że wolałabym aby pieniądze same bez mojego udziału mnie utrzymywały :(

Ej, ale może rano nie tryskasz entuzjazmem tylko dlatego, że za późno się położyłaś i za późno nastawiłaś budzik? Idąc spać np. o 18 i nastawiając budzik na 2 rano możesz zaspana otworzyć oczy i z radością stwiedzć, że masz jeszcze 4 godziny snu:)

Hahaha Świetna rada. Szkoda że dziś już jej nie mogę wprowadzić w życie, tym bardziej ze zamiast w Exelu przesiedziałam godzinę na kafe i o entuzjamie w dniu jutrzejszo/dzisiejszym będę mogła sobie tylko pofantazjować ;)

Spróbuj jutro:) Jestem w o tyle dobrej sytuacji, że często mogę wstawać kiedy mam ochotę i czasami z premedytacją nastawiam budzik na jakąś bezbożną godzinę, na przykład 9 rano:P tylko po to, żeby półprzytomnie go wyłączyć i spać dalej :P O ile się tego nie nadużywa daje naprawdę dużo satysfakcji:) No i nie mogę robić tego zbyt ostentacyjnie, bo ciężko czasem o czyjeś zrozumienie tej perwersji;)

Uważam, że niewiele wiesz o bezbożności godzin twierdząc to, co twierdzisz. No ale kto bogatemu zabroni? Sama też sobie muszę taką namiastkę tego wielkopańskiego zachowania organizować, a żeby nie zapomnieć, to naprawdę czas najwyższy swoja nieplanowaną wizytację kafeterii zakończyć ;)

Bezbożność godzin jest kwestią bardzo indywidualną, niektórzy kładą się spać gdy ja wstaję;) Mam nadzieje, że wizytacja przebiegła pomyślnie;) Do następnej razy, dobranoc:)

Dobranoc :) PS. Jak się ucieszysz (albo wiarygodnie odegrasz radość) - wrócę ;)

JUPI!!!!:) x Mam wrażenie, że zostałem zmanipulowany...;)

"Mam wrażenie, że zostałem zmanipulowany." x No coś Ty! Po prostu pomogłam Ci określić i wyrazić swoje - nazwijmy nieco na wyrost - emocje ;)

ale przeniescie sie na inny temat albo swoj stworzcie

Nie przyzna się, bo wtedy pomyślisz że mu się podobasz, a on tylko czochra kapucyna do twojego zdjęcia. Nie przejmuj się to nic osobistego

Piąta, znalazłem w słowniku to słowo (emocje), ale nadal nie mam pojęcia czy to miał być komplement, czy wręcz przeciwnie...:) W każdym razie widzę, że skutecznie udawałem radość, co niezmiernie by mnie cieszyło, gdybym nie był socjopatą;)

Ta kazdy temat zasmiecacie, zalozcie swoj i bedziecie sie tam miziac slowkami :-D

Ten temat by już dawno umarł z dwiema odpowiedziami i brakiem zainteresowania ze strony autorki. Poza tym, po co mam zakładać topik, jeśli ktoś to robi za mnie?:P

Jak na socjopatę, wypadłeś bardzo dobrze, więc nie ma wyjścia - klasyfikuję jako komplement ;) Poza tym uważam tak jak MS, w pewnych przypadkach "zaśmiecanie" wręcz nadaje sens istnieniu danego "tematu" (znowu miano nieco na wyrost) :)

Jestem profesjonalnym socjopatą, do tego stopnia, że Hannibal Lecter mógłby mi buty czyścić - oczywiście przed obiadem x Podoba mi się Twój system wartości;)

Ale czy przypadkiem nie umawialiśmy się tak, że dzisiaj (a raczej wczoraj) idziesz spać o 18, budzik nastawiasz na 2, a następnie z radością w zaspanych oczach zasypiasz jeszcze na 4 godziny?;)

O w mordkę misiaczka, całkiem zapomniałam Jutro, tzn dzisiaj się postaram ;)

"Jestem profesjonalnym socjopatą" hahaha A przy okazji, mogę prosić o autograf z dedykacją, i podpisem ze wzmianką o tym czyszczącym Ci buty Hannibalu Hopkinsie{?)

No to żebym nie musiał dwa razy powtarzać! No to żebym nie musiał dwa razy powtarzać!

Hannibal osobiście przygotuje mój autograf. Oprócz bycia socjopatą niejako z tytułu dziedziczności, robię doktorat z hedonizmu;) A co do samego Hopkinsa - najbardziej podobała mi się scena, w której dotknął dłoni Jodie Foster. Zwłaszcza w kontekście zaszlachtowania dwóch strażników chwilę później:)

Tam były obrazki, ale skoro się nie wyświetliły, to niech będzie, że uśmiechnęłam się tajemniczo i po angielsku oddaliłam ;) PS a w aneksie PS jednak chyba sobie nie odmówię po polsku: zatem dobrej, spokojnej, przyjemnej, i niech stracę - bezbożnej w kwestii czasu swojego kresu nocy i w ogóle ;)

Z Tobą to czasem lepiej nie zaczynać (jak się chce skończyć) ;)

"doktorat z hedonizmu" Dla równowagi mam zamiar być zawistna! co mi pozwoli wreszcie shut up and leave you alone ;)

U mnie też były obrazki żebym nie musiał dwa razy powtarzać:) x Gdybym miał serce, to właśnie byś mi je złamała sugestią, że ze mną nie można skończyć...;) x Mimo ewidentnego faux pas nie chowam urazy i życzę Ci dobrej nocy - chociaż dzięki mnie zostało jej znacznie mniej:)

"właśnie byś mi je złamała sugestią, że ze mną nie można skończyć.." x A bo ja innego słowa w tym kontekście używam, dlatego z mojego punktu widzenia no faux pas. A jak już koniecznie zaczepiasz materię, to może zinterpretuj sobie, że długodystanowiec z Ciebie? ;)

a jakiego określenia używasz? Bo u mnie jest to „obiad!”;) x I znowu czuję się inwigilowany, z łechtaniem ego włącznie;)