Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ginekolog odradza mi poród rodzinny

Polecane posty

Gość gość

Na wczorajszej wizycie poruszyła temat porodu ponieważ termin już co raz bliżej (rodze w sierpniu). Zdecydowaliśmy się z mężem na poród rodzinny i chciałam wypytac mojego ginekologa czy w tutejszym szpitalu muszę wcześniej załatwiać jakieś formalności. Na co on zaczął mi odradzac poród z mężem. Kiedy zapytałam dlaczego, zaczął zasłaniać się badaniami prowadzonymi przez prof Starowicza, że po tym dla wielu mężczyzn kobieta jest tylko kawałkiem mięsa, i że faceci często zamiast pomóc zwyczajnie przeszkadzają i olewaja temat np. grając w tym czasie na telefonie itp. Wyslychalam jego argumentów ale nie wdawalam się w dyskusję na ten temat bo mam zupełnie inne zdanie. Uważam że dojrzały facet nie będzie się zachowywał tam jak gowniarz i będzie pomocny partnerce, druga sprawa niech zobaczy jak wielki to wysiłek i poświęcenie ze strony kobiety. Myślę że dotrze to do niego dopiero jak naocznie to sobie uzmyslowi. Ale wracając do meritum, nie wiem czy jestem przewrazliwiona po czytaniu postów na kafeterii czy rzeczywiście takie są ukryte powody tych dobrych rad ale nie mogę się oprzeć wrażeniu że tu chodzi o to, że mąż rzeczywiście będzie przeszkadzał ale nie mi tylko personelowi bo będą musieli się trochę wysilać i nie będą mogli olać wielu rzeczy tak, jak teraz się wielokrotnie słyszy bo ktoś będzie patrzył im na ręce. Co myślicie? Nigdy nie brałam nawet innej opcji rodzenia niż Razem mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HALO, HALO TARNÓW!! Nadal zastanawiasz się nad idealną szkołą? Nie czekaj i zapisz się już dziś do NOVA Centrum Edukacyjne! Jako jedyni w Tarnowie mamy jeszcze możliwość zapisu na semestr jesienny! Ilość miejsc ograniczona! Czekamy na Ciebie  Więcej informacji w sekretariacie na ul. Krakowskiej 17/14 lub pod numerem telefonu: 14 300 03 50/ 796 400 893

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ginekologa Dinozaura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oprócz twego wysiłku zobaczy coś, co może cię obrzydzić jemu na zawsze i ty jesteś dojrzała:(, poród to nie spektakl, przy operacjach też powinien być mąż, w końcu jest dojrzały, bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana co Ty masz za lekarza? Nie sluchaj go. Mi moj maz bardzo pomogl. Z twardziela z ciezkim charakterem zmienil sie w potulnego misia, ktory juz nie wiedzial co ma robic zeby mi ulzyc. Po porodzie zobaczylam zly w jego oczach, bo byl szczesliwy, ale powiedzial ze niechce zebym jeszcze kiedys tak cierpiala. Jestem w drugiej ciazy i tez rodze w sierpniu. Maz powiedzial, ze mimo wszystko chce byc przy mnie. Nie wytrzymalby psychicznie czekajac na informacje czy wszystko jest w porzadku. Warto przezyc porod rodzinny. Ja bardzo polecam! Moj maz nie patrzyl w krocze, stal obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
warto przeżyć poród rodzinny bo jak facet zobaczy przez co przechodzisz to inaczej jest później w związku czytaj duuuzzzzooo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy z tych mężów robicie baby, a potem macie dupków.i narzekacie. Od wieków kobiety rodzą i nikt nie zmusza do poczecia, ale bohaterki, przez samo H.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:43 bo bohater pisze się przez samo H więc w czym masz problem jak chcesz rodzić sama to ródź i nie zawracaj du/py swoimi wypocinami !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój związek tez się zmienił po porodzie rodzinnym na plus oczywiście .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli facet nie kocha i nie szanuje, to rodzinny poród może go dodatkowo przegonić, debilne pomysły, lekarze mają dość tych debilek na porodówce, wiem że źródła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko! Za nami trzy porody rodzinne. Mąż zdrowy i kochający wciąż:-) a lekarz idiota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam za sobą 2 porodu rodzinne. Polecam. Mąż daje duże wsparcie psychiczne i poczucie bezpieczeństwa. Nie wiem czemu mialybysmy się cofać o kilka dekad i zabrania facetom wstępu na porodowki? I takie gadanie, że facetowi widok rodzącej może coś obrzydzic. A kobieta poród nie obrzydza potem życia seksualnego? To w końcu one wszystko czują, mąż tylko patrzy czy poda wodę. Prawda jest taka, że są ludzie i kobiety i mężczyźni, którzy po porodzie i zostanie rodzicem bardzo dojrzewają i takie widoki ich nie ruszają. Ale jest tez procent lydzi, zarówno kobiet jak.i mężczyzn, którzy donporodow się nie nadają. Kobiety robią wtedy cc ą faceci nie są orzy potodzie. Ale to jest jakiś mały procent. Większość mężczyzn jest normalna i chce być przy narodzinach dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 11:08 ale pier/dolisz jak mało kto ja np. miałam CC bo musiałam mieć !!! podkreślam musiałam mieć , więc takie uogólnianie wsadź sobie w du/pę !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego odmawia się /odradza kobietom tego poczucia bezpieczeństwa i wsparcia w trakcie tak trudnych chwil? Personel medyczny to obcy ludzie, a poród to skrajne doświadczenie, dlatego dobrze gdy jest przy nas ktoś bliski. Co to za argument że mąż będzie potem obrzydzony? Przecież są parawaniki oddzielajace "widoki" a mąż nie siedzi w położną przy kroczu , tylko przy głowie! Co ma go obrzydzic? Moja spocona i wykrzywiona w bólu twarz? Druga sprawa co to za chłop co boi się / brzydzi porodu? Jakie relacje, jaką bliskość panuje w związku, w którym facet mówi, że nie chce uczestniczyc w porodzie? Ja mojego nie zmuszalam , ale byłabym bardzo rozczarowana gdybym została z tym sama i dałoby mi to na pewno do myślenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×