Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja córka idzie do 4 klasy. Boję się!

Polecane posty

Gość gość

Witam! Moja córka w następnym roku szkolnym idzie do 4 klasy. I strasznie się o nią boję. Mam w związku z tym kilka pytań: Jakie przedmioty są w 4 klasie? (Ja nie pamiętam) Czy odprowadzać córkę do szkoły i ze szkoły? ( mieszkamy pół kilometra od szkoły a w czwartej klasie dzieci mogą same wracać) O której kazać jej odrabiać lekcje? Z góry dziękuję za odpowiedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym sie raczej bała o zbydlęconych rówieśników, nawet sobie nie wyobrazasz jaka hołota jest w klasach 4-6 , po prostu koszmar, rodzice debile a ich bachory jak trzoda chlewna x co do tematu, moj syn od 3 klasy sam chodzi do szkoly, ma 4 przystanki autobusem i 100 m pieszo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CZego się boisz? moj syn sam wracał od 3 klasy. Przedmioty -j. polski, j. obcy, matematyka, historia, przyroda, muzyka, wf, plastyka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pół kilometra od szkoły? hehe nie rób jej siary i nigdy jej nie odprowadzaj i nie odbieraj, poradzi sobie i będzie miała okazję wracać z koleżankami z klasy i pogadać ;) przedmioty jak to przedmioty: niepotrzebna religia, wf, polski, język obcy, matma, historia, przyroda/biologia, muzyka, plastyka, informatyka - luzik, nic strasznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn od początku 3 klasy sam chodzi i wraca ze szkoły, no ale on ma tylko kilka ulic do przejścia bez sygnalizacji świetlnej, i w sumie tylko na jednej ulicy są pasy. Jakieś 15 minut idzie. Też w tym roku szkolnym idzie do 4 klasy, oczywiście 4 klasę będzie zaczynał jeszcze jako 8 latek, bo jest z końca września 2009r. I jakoś specjalnie sie nie martwię, jakoś sobie poradzi, a jak nie to trudno, zdarza się. Kiedy kazać odrabiać prace domowe? Może tak jak do tej pory? Bo chyba córka miała prace domowe? Więc chyba może odrabiać w porach jak zawsze. W sumie tych prac domowych będzie wiecej, więcej przedmiotów, i trzeba jakoś dostosować czas żeby zdąrzyła odrobić wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
się wtracę ... tylko takie przedmioty? 4 klasa w Polsce to ile lat, jak się zaczyna - 10, tak? moje dziecko jest w szkockiej szkole, zaczęło w wieku 5 lat, obecnie jest w klasie 5, w lipcu skinczy 10 lat - od klasy 3 czyli jak mial niecałe 8 lat, mieli juz podstawy geografii, a od klasy 4 (9 lat) fizykę. przedstawione wsystko w ciekawy, fajny sposób i angażujący dzieci. zero religii jako takiej, jak w Polsce - za to nauka o wszelkich tradycjach, kulturach i rozmaitych religiach świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p.s.dużo astronomii też mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czasy nastały. Pamiętam, że ja sama chodziłam i wracałam z pierwszej klasy, a zanim zaczełam chodzić do szkoły, sama wychodziłam przed blok. tak samo było z innymi dziećmi. Szczerze, to nie wyobrażam sobie odporowadzać i przyprowadzać ze szkoły 4 klasistki. To 4 klasiści teraz nie wychodzą sami z domu? Nie wyobrażam sobie, aby wszędzie wychodzić z dzieckiem w tym wieku, ani kazać mu siedzieć w domu, bo ja nie mogę z nim wyjść. Może dzisiejsze czasy są takie, że tzreba się bać? Moje dzieci mają 5 i 2 lata, więc wszystko przede mną, ale dla mnie to jakiś kosmos, żeby odprowadzać do szkoły dziecko w tym wieku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zależy w jakim mieście się mieszka. Moje dzieci mają ok 15 minut pieszo do szkoły i od 1 klasy chodzą same -małe miasteczko. Niektórzy znajomi -zwłaszcza niepracujace mamy nawet w 4 klasie zaprowadzaly dzieci :/ mam syna 12 lat i on już jakiś czas sam wszędzie chodzi -na pizzę itd. Zawsze tylko bierze telefon. Ostatnio sam chce jechać do innego miasta autobusem -60 km w jedną stronę. A w 4 klasie nie ma nic strasznego. Nowy nauczyciel i inne nauczycielki z różnych przedmiotów :) będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez wyluzuj bo zrobisz z córki ciape, wszystkie dzieci w jej wieku ida do 4 klasy i sobie radza wiec i ona sobie poradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja córka jest w zasadzie podwożona aż do teraz. Choć już nie codziennie. Czy mąż, czy ja w drodze do pracy ją podrzucaliśmy. W naszym przypadku zimny chów - klucz na szyję - się nie sprawdził. Teraz to samo zaczęło się zmieniać. Ma 12 lat. Słuchawki na uszy i idzie sobie do szkoły, zwłaszcza jak pogoda ładna. Wraca sama. Niedawno zaczęła jeździć z koleżankami środkami komunikacji miejskiej na pizzę, czy do kawiarni. Ja byłam tak samo wożona. Pierdoła ze mnie nie wyrosła. Każde dziecko jest inne i czego innego potrzebuje. Przychodzi moment, że samo zaskoczy i nic na siłę. Odnośnie nauki, to w 4 klasie u córki był: j.polski, j.angielski, matematyka, technika, muzyka, przyroda, informatyka, plastyka, wf, historia i religia/etyka. Nauki było ogromnie dużo i to pierwsze półrocze było rozgrzewkowe. Potem się przystosowała i były świadectwa z wyróżnieniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście chojraczki bo mieszkacie pewnie w małych miasteczkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka wątku to typowa matka przyszłej kaleki życiowej. Mieszkam w dużym mieście, moja córka ma 11 lat, ok. 1 km do szkoły, od 2 klasy chodzi i przychodzi sama, sama otwiera sobie drzwi od mieszkania. Od tego roku szkolnego sama jeździ autobusem na drugi koniec miasta do babci. Potrafi odgrzać sobie obiad (na gazie, mikrofalówki nie posiadam), usmażyć naleśniki, jak przychodzę z pracy mam już np obrane ziemniaki do obiadu, zrobić sobie drobną przepierkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Niektórzy mają w domu dzieci, nie pomoc domową, skoro już tak radykalnie stawiasz sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wyobrazam sobie mojej 9 latki zeby bawila sie w gotowanie.Ma zakaz tykania gazu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3idh
Dziś Robisz z córki kalekę i to mocną. W tym wieku byłam w 4 klasie i sobie normalnie naleśniki robiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Smacznego. Ale nie wyzywaj innych od "kalek".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyluzujcie mamusie, dziecko naprawdę trzeba uczyć samodzielności, oczywiście stosownie do wieku i możliwości. Do gościa z 10.10. uważasz, że 11 -latka pomagająca w domu, to radykalizm ? Naprawdę ? A później zdziwienie, że dziecko traktuje matkę na zasadzie przynieś, wynieś, pozamiataj i jako już dorosłe nie domyśliło się, że nie jest księciem\księżniczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś To była odpowiedź na tę "kalekę życiową". Pisałam posta o 8:44. Wiem na co było moje dziecko gotowe w wieku 9-10 lat. Teraz trudno ją nazwać ofermą, a minęło stosunkowo niewiele czasu. Ja nie musiałam w domu robić prawie nic do liceum (poza nauką i treningami 5xtyg.). Od 1 klasy LO jeździłam codziennie do i ze szkoły (SP miałam 1 min. od domu), wychodziłam z psem a pod koniec LO gotowałam obiady itd. Po prostu dojrzałam, samo przyszło i mam mamę, którą każdego dnia widziałam, wiem co robiła i robi i mam dla niej igromny szacunek :) Ludzie po prostu są różni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie rację. Córkę mojej koleżanki potrącił samochód, więc po prostu się boję... Córa dostanie swoje klucze i będzje zasuwała do szkoły i z powrotem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 10:10 Pogadamy, gdy Twoje będzie dorosłe. Już teraz współczuję osobie, którą będzie musiała dzielić z nim życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki, jeżeli doszłaś do wniosku, że będziesz córkę puszczać samą, to przećwicz z nią drogę. Dziecko, które nigdy samo nie chodziło nie zwraca uwagi na samochody i inne niebezpieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×