Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość on45

toksyczny związek

Polecane posty

Gość on45

Dzień dobry,. jestem w związku z moją żoną od 10 lat po ślubie 6 lat,zona ma dwójkę dzieci z poprzednich związków wspólnych dzieci nie mamy,poznaliśmy się na czacie i z czasem pokochaliśmy...zamieszkałem u mamy żony m4, która żyje z żonatym facetem ,gdy poznałem żonę jeździłem za granicę i do tej pory tak jest,3 lata wstecz dostałem sms od koleżanki żony ze ta mnie zdradza z byłym chłopakiem,szczerze to wierzę że to prawda pomimo że napisała tego sms po tym jak sądownie domagałem się od niej spłaty zadłużenia którego nie chciała oddać,wtedy doznałem szoku ponieważ nie zdradzałem żony i myślałem naiwnie że jest święta,co miesiąc dawałem na życie czy byłem w domu czy nie,nie piję i nie bylem nigdy agresywny na świętego też nie chcę się tu kreować nie o to mi chodzi,Poprostu doszedłem do punktu gdzie dostałem" mata"od czasu tego smsa życie mi się zmieniło,stałem sie zazdrosny...wcześniej taki nie bylem..zazdrość to toksyna największa..nie ufam już żonie,przed informacją że mnie zdradza zaciągnęła pożyczkę o której mi nie powiedziała chciała spłacić dług w pracy...pracowała w kasynie i przegrała pieniądze na maszynach jej syn pracował razem z nią w tym czasie ,w późniejszym czasie okradł kasyno z kolegami za co oboje stracili pracę,nie mam też dobrych relacji z teściową która całe życie siedzi w domu ,to schorowana kobieta nie twierdze że jest zła tylko nie mogę się pogodzić z tym że pomimo problemów z płucami ...pali papierosy,do tego parę miesięcy wstecz poprosiłem ją o tymczasowy meldunek i mi odmówiła to również byl cios dla mnie tzw "Mat..,piszę jak to wygląda z mojego punktu widzenia wiem ze każdy medal ma dwie strony ale zabrnąłem do punktu w którym chcę się poddać i wsiąść rozwód,jak dalej żyć z podejrzeniami i u teściowej...próbowałem znaleźć mieszkanie ale żona nie bardzo się garnęła z pomocą finansową i nie wypaliło,żona chce nadal żebyśmy byli razem ale wydaje mi się że chodzi tu o pieniądze i opnie ludzi gdybyśmy się rozwiedli..na dzień dzisiejszy nadal wysyłam jej pieniądze ale nie szukam już kontaktu,nie odbieram telefonów od niej i nie dzwonię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwiedź się. nie macie wspólnych dzieci. to potrwa chwilę. nic was nie łaczy przestań być jeleniem! dojną krową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.45 popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związek, w którym czujesz źle i który przeczy wzajemnemu szacunku, lepiej zostawić.Siłą sprawczą dobrze funkcjonującej pary jest zaufanie.W Twoim przypadku, ona zaufanie podeptała.Totalnie toksyczna osobowość.Lepiej będzie jak dasz sobie szansę na lepsze życie i zostawisz ją z tym całym balastem bałaganu, jaki w sobie nosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on45
Dziękuję wszystkim za rady,też tak myślę...trwanie z kimś na siłę i ciągle kaleczenie nie ma sensu.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd jesteś autorze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on45
Pochodzę z Dolnego śląska,nie jestem naiwny znam życie mam 45 lat,ale myślałem że spotkałem ta jedyną która nie zawiedzie...to co dzieję się po sms nie jest dobre..niestety po tym co przesyłek nie mogę jej zaufać ani przebaczyć,bylem u psycholog ,biorę leki chociaż wcześniej tego nie robiłem,nie opisałem wszystkiego 10 lat to dużo,napiszę prawdę po tym wszystkim mam kochanki,ale nie chcę żyć w takim zakłamaniu i myśleniu ze ona też napewno kogoś ma..to chore..wole żyć sam i nie robić krzywdy nikomu..zawsze tak chciałem...nie krzywdzić nikogo..siebie też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry ale jesteś głupi? Czy naiwny?? Nieźle się laska ustawiła....za Twoje pieniądze robi Cię w rogi. A Ty je wysyłasz- obudź się chłopie!! Zakręć ten kurek z kasą i zobaczysz jaka będzie? Obstawiam że napewno nie miła..!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli rozwiedziesz się z nią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no dalej niech jej kasę wysyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do zdrady masz tylko tego smsa? Może sprawdź to jakoś, żeby mieć pewność, bo czasem "koleżanki" lubią namącić, takim smsem można komuś życie zniszczyć, pytanie tylko czy był prawdziwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on45
Mam bilingi,wydzwaniała do niego i esemesowała naprawdę dużo,co do kurka z kasą to faktycznie ,raz nie wysłałem ze względu na to że znalazłem mieszkanie ,ale to wiąże się z kosztami..kaucja...nowa lodówka,pralka,itp....dwa tygodnie nie zadzwoniła..zrezygnowałem więc z wynajmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też w takim trwam. I chyba muszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem... po co Ty jej wysyłasz kasę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on45
Po co kasa... Odpowiedzialność..choć teraz zona pracuje ma pełen socjal 500+,alimety,rodzinne,ode mnie..... ogółem koło 4000 zł,to nie potrafi nic oszczędzić,myślałam naiwnie że prezenty ,kasa...że doceni to bezpieczeństwo i będzie się pilnować.że mieszkając u teściów też i oni będą "czujni"jak mnie nie ma.....najgorsze jest brak zaufania...widzę ze sie stara ale nie potrafię lub nie chce tego docenić...nie chcę też jej wiecznie kaleczyć ,wypominać ,sprawdzac,pomału zmieniam sie w kogoś kim nie jestem...w złego człowieka...mam również dużo na sumieniu...ale wydaje mi się ze to nie ja podpaliłem ten związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba się poprostu rozstać... szkoda życia na coś takiego. Jakoś nie jestem za związkami na odległość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×