Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto przyzna, że decyduje się na drugie dziecko tylko dlatego, żeby ...

Polecane posty

Gość gość
Ja nie. Zdecydowaliśmy się, bo chcieliśmy ponownie doświadczyć rodzicielstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się autorko z Tobą. Ja też nie mam absolutnie nikogo do pomocy . Ba, nie ma nikogo kto posiedzialby z dzieckiem te 3,4 h żebyśmy mogli razem gdzieś wyjść z mężem. Drugie będzie dla pierwszego i dla nas też. Wiem jak jest ciężko, mieszkamy daleko od rodziny a ta wyjście na randkę z mężem uważa za fanaberie a własnym corkom dziec***ilnują żeby te mogły do fryzjera wyjść czy z koleżankami. Małżeństwo mi się sypie , seks zanika bo nie ma kiedy a jak dziecko zaśnie to już oboje jesteśmy wykonczeni. Z dwójką kiedyś będzie ciężej. Dobrze że dziecko trochę starsze , ją mam pracę w domu , zlecenia i 1,4 etatu jak ty i do tego jeszcze caly dom z dzieckiem na głowie. Mąż pracuje od rana do 16 ale często bierze nadgodziny żeby więcej pieniędzy było. Widzę jak to u innych jest , babcia dzieci popilnuje i obiad zrobi a rodzice do pracy idą. Nie dość że więcej pieniędzy mają to opiekę i pomoc przy dziecku . Od babci prowiant i ta jeszcze czasami dziecko ubiera , a to bluzeczka a to buty . Trochę mam żal ,do puki trzymam fason to nie jest źle ale tylko ta co ma to samo to zrozumie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Są jeszcze opiekunki, a seks jest przereklamowany :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zostawilabym dziecka obcej osobie , co innego babci czy cioci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś No to nie zostawiaj i nie jęcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty też taka mądra bo babci zostawiasz i wiesz że tym dzieckiem ktoś się zajmie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tą pomocą babć to też jest różnie. Co z tego że pomoże, zaopiekuje się jak chce też decydować i mówić Ci co masz robić przy swoim dziecku. Ja mimo, że mam teściową parę domów dalej nie chcę tej pomocy bo u mnie tak to właśnie wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Miałam obie pracujące babcie kiedy miałam wrócić do pracy. Znalazłam fantastyczną, ciepłą ale z ogromną energią starszą panią. Może miałam szczęście. Teraz faktycznie częściej jedna albo druga babcia, ale tak na zasadzie kilka godzin. Z opiekunką masz o tyle komfort, że mówisz jakie są Twoje oczekiwania, a babcie to jednak mają zapędy, żeby robić po swojemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 08:46 a ty masz rodzeństwo? Zapytaj tatę czy był szczęśliwy jako jedynk. Czy brakowało mu może brata czy siostry? W dorosłym życiu owszem umiemy być szczęśliwi ale jako dzieci czujemy brak rodzeństwa Xx Mam siostre o wiele starsza, wiec w dziecnstwie wychowywałam sie jak jedynaczka. Bylam szczesliwa,siostre doceniłam dopiero w dorosłym zyciu i bardzo sie z niej cieszę . Ojciec wspomina dzieciństwo jak bajkę, mial wspanialych rodzxiców, zawsze zwierzaki w domu, duzo kolegów. To . czy ktos jest szczesliwy zalezy od charkteru i atmosfery w rodzinie, nie od posiadania(lub nie) rodzeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem jedynaczką , szczęśliwą jedynaczką ;) Nigdy nie chciałam rodzeństwa , nigdy nie czułam takiej potrzeby ani jako dziecko ani teraz jako dorosła. Miałam, do tej pory mam wielu przyjaciół, znajomych teraz też męża i dziecko . Jak czytam, że każdy jedynak jest nieszczęśliwy to chce mi się śmiać. Pewnie są nieszczęśliwi jedynacy ale również mogą podać co najmniej kilka przykładów nieszczęśliwych osób które mają rodzeństwo bo albo nie utrzymują kontaktów albo żyją w niezgodzie. Mało tego mój syn też jest jedynakiem i nigdy specjalnie nie pytał o rodzeństwo. Tak że wierzcie lub nie ;) można być szczęśliwym jedynakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam rodzeństwo i co z tego, czuję jak bym była sama. Brat jest o 12lat młodszy i ma pstro w głowie. Chciałabym mieć siostrę z moich lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale pierdoły i tak 90 % rodzenstwa ma ze sobą beznadziejny kontakt lubsą wreczw konflikcie, w dziecinstwie bawią się z rówieśnikami a w doroslym zyciu kazde ma swoich znajomych i meża/zonę i dziecko. nie wiem po co brat czy siostra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w weekend byłam odwiedzić koleżankę co ma 2 dzieci 9 i 8 lat. Jak były małe to się że sobą bawiły ale teraz każdy ma swoje koleżanki albo kolegów. A jak zostają w jednym mieszkaniu razem dłużej to się od razu kłócą albo leją :) Więc ja się cieszę że mam jedno dziecko i więcej nie planuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem jedynaczka. Mam 40 lat i nie czułam sie nigdy nieszczęśliwa czy pokrzywdzona z powodu braku rodzeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zdecydowałam się na drugie dziecko z pełną świadomością jak to wygląda i dla czystej przyjemności bycia mamą po raz drugi. I o ile faktycznie przy pierwszym dziecku mocno odczułam to ograniczenie związane z macierzyństwem, tak teraz nie czuję się ograniczona w żaden sposób. Nie wiem, być może już tak przywykłam do bycia mamą, być może nie pamiętam już jak to jest być bez dziecka. Teraz dla mnie to norma i jestem znacznie lepiej zorganizowana przy dwójce niż przy jednym. Sama nie wierzę, że to piszę, ale jest znacznie łatwiej z dwójką, a ja bardziej cieszę się macierzyństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam jedno i planujemy drugie. Tez nie mam nikogo do pomocy - oboje z mezem na emigracji i to daleko od rodzin. Ale kocham byc matka, tak jak prowadzimy zycie i swoja rodzinke. Natomiast wylacznym powodem dlaczego chce miec drugie jest wlasnie zeby mala miala rodzenstwo. Sama mam siostre, ktora jest moja najlepsza przyjaciolka i jest to wyjatkowa wiez. Rozumiem, ze sa szczesliwi jedynacy, ale to tak jak szczesliwe bezdzietne malzenstwa - nigdy nie doswiadczyli co ich omija, wiec sa szczesliwi z tym co maja. Nie ma w tym nic zlego - tylko ja swojemu dziecku chce dac to doswiadczenie (jak im sie inaczej ulozy to trudno). Jako matka czuje sie spelniona z jednym dzieckiem i nawet nie potrafie sobie wyobrazic ze pokocham to drugie, jak nasz obecna coreczke... ale tak jak ktos napisal, mysle ze jak sie urodzi drugie, to sie wpasuje w rodzine. Z drugim tez bedzie o tyle latwiej, ze juz wiemy jak zajmowac sie dzieckiem, mamy ubranka, wozek, zabawki, male moga sie razem bawic - wiec o polowe roboty mniej. A ci co pisza ze to glupota - sa chamscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×