nienawidzę tego panowania i paniowania, wszyscy w polsce mowia pan i pani...

nawet młodzi ludzie do siebie pracujacy np w sklepach czy innych firmach mowia do mlodych klientów pan, pani, czasami jest to wręcz komiczne jak 25 latek mowi do 16 latka pan

to ciesz się że nie masz poważniejszych problemów w życiu

Ja mówię do sklepowych "ej stara", do sąsiadów :"witaj stary zgredzie", a do młodych ludzi "cześć gowniarzu". Do szefa zaś "dzień dobry bucu" .A u lekarza "dzień dobry pajacu". Też nigdy nie mówię nikomu na pan/pani.

Znam takie, co nie mówią pan, pani. Więc: niech mi zapakuje, gdzie idzie, co kupuje. Super, gorzej, niż plebs.

gdy mialam 19 i bylam maturzystka strasznie mnie to Paniowanie wkurzalo....czulam sie staro.:) a Gdy mialam 25 byłam oburzona ze ktos mi mowi na TY.:D Pracuje w duzym miescie,gdzie mam kontakt z obcokrajowcami. I oni po angielsku,lub ukrainsku mi mowią na ty...irytuje mnie to,ale rozuemiem ze taka ich kultura. Ja uwazam ze czlowiek z klasą i na pozimioe mowi na PAN/Pani do soby ktorej nie zna.Nawet jesli to bezdomny zul. Plebs niech "SE" mowi na ty. JA wymagam szacunku ! nawe t na kafe by to bylo dobre...zeby w**********i stad kazdego chama i buca ktory mowi nam na TY:D

ale nie wiadomo by było do kogo mówić pan a do kogo pani

Autorko nie ma Pani racji. Tak właśnie należy mówić do innych - z kulturą i szacunkiem.

nie wiem z czym macie problem, jak widzę fajna wyluzowana otwarta osobę to niemal zawsze automatycznie przechodzę na ''ty'' , a do sztywnych ''pań'' muszę niestety mówić ''pani'' w pracy mam podobnie, często się zdarza że klienci mówia do mnie na ty, ci z zagranicy to niemal zawsze - ty, wyjatek to naprawde biznesmeni że tak powiem z wyższej półki, gdzie obowiazuja zasady niemal jak w dyplomacji