Nie wiem co ze sobą zrobić.

Teraz mam czas, ze nie wiem co ze sobą zrobić. Marzy mi sie przytulić do jakiegoś chłopaka, ale nawet nie mam kolegów. Chciałabym pójść na jakąś imprezę, poznać kogoś, zeby bylo przyjemnie. Ale nawet jak potańczę z kimś, to i tak później juz nigdy nie spotykam tej osoby. Jest fajnie, ale nie na dłużej. Chyba czuje sie trochę samotna. Nigdy nie mialam kolegów i grono męskie bylo mi obce. Teraz niby mam, ale i tak sie nie spotykamy zbytnio, tylko w szkole.

tez tak mam czasem, moze jak znajdziesz kogoś, to ci sie poprawi humor

Samemu ze soba trzeba pomyslec co robic. Uzaleznianie sie od kogos jest prosta droga do smutku.

Tak wiem to, ale po prostu chyba czuje sie samotna pod tym względem, a każdy chce gdzieś przynalezec do jakiejś grupy, paczki, bo samotność na tej płaszczyźnie prowadzi do smutku. Jestem strasznie wycofana z zycia społecznego, nie nadążam juz za nim. Jak tańczę z fajnym facetem, to nie odezwie sie,ani ja, ani on, słowem. Tylko jak głupia sie uśmiecham. A to nic nie da. A normalnie nie mogę nawet uśmiechu wydusic, chyba potrzebuje odpoczynku od ludzi, bo jest mi tylko smutno, zawsze czuje sie, ze daje z siebie za mało, albo jestem zbyt cicha, za mało przebojowa. Mam juz dość tego.

Tak samo ja jestem, cichy, zamkniety w sobie i tylko patrze jak inni gadaja tylko nie ze mna, jakby byli z innego sortu. Ja tak nie umiem. Jakby mi nawet kazano idz zglos sie do grupy sportowej np. Nie mowilbym prawie nic. Po co byc najgorszym w towarzystwie.

Podobni jesteście.

Poprostu nie nadarzasz za myślami, c he ci się coś ale sama nie wiesz CO? musisz dorosnąć wpierw,jak ci cipka obrosnie dopiero wtedy zacznij szukać c***ja do doopy,jeszcze nie czas,na razie zacznij marchewka-bezpieczniej i zdrowiej dla ciebie.

Ja tez. Wśród dawnych znajomych czuje sie na prawdę dobrze, ale kiedy poszłam do nowej szkoły nie mogę za tym nadążyć, te spotkania, imprezy, wszyscy wydają się tacy przebojowi i atrakcyjni. A ja zawsze w ich gronie jestem wycofana, cicha i się boję, nie wiem czego. Nie potrafię być jak oni, łapać tyle kontaktów, być bardzo rozmowna. A chciałabym być lubiana i otwarta, a przy tym miła.

o czym mowisz, czy aby spotykac sie z chlopakiem, trzeba bym dojrzalym? Nie byloby tylu par w wieku nastoletnim. Nie chodzi mi przecież o sex. Chce tylko przytulić sie do kogoś, na kim mi zalezy.

kiedyś znajdziesz kogoś