Podwójna chrzestna

Najpierw chrzest, potem roczek, komunia, bierzmowanie, 18-stka, wesele. A jeszcze w międzyczasie w ciągu roku inne okazje typu dzień dziecka, mikołajki, święta, zajączki, urodziny. Pełno tego. Jeśli policzysz ile kasy wydajesz i zsumujesz to wyjdzie ci ładna kwota która możesz przeznaczyć dla swoich dzieci.

Ależ nie przesadzajmy drobne prezenty wystarcza, nie ma co się spinać bo jest się Chrzestna ja od chrzestnych moich dzieci niczego nie oczekuję, wybrałam ich bo uważałam za odpowiednich ludzi nie są wogole majetni nie mają nasrane w głowach typu kupowanie prezentów bo są chrzestymi. Wystarczy dobre słowo i wiedza ze w razie czego zajmą się dziećmi bo można im ufac są dobrymi ludzmi.

Maz i ja mamy chrzesniakow z tego samego roku.

U mnie mąż jest chrzestnym swoich dwóch UWAGA dużo młodszych kuzynów. Bo kiedy oni się rodzili to miał bierzmowanie. Ma dwóch braci, którzy jeszcze nie mają żon, a pewnie u nich też zostanie chrzestnym, ale powiedział mi wprost, że wie, że się nie odmawia, ale żałuje, bo właśnie urodziny, święta itp. Mamy swoje dzieci i ograniczyliśmy się do dawania po 50 zł. A wcale biedy nie klepiemy, ale razi to sprowadzanie chrzestnych do dawania...

Kiedyś oszukiwało się metodą na wnuczka, teraz lepiej na chrzestną, bo to stały przypływ gotówki a za kilka lat quad :)

17:06 i nie ma z tym problemu? W sensie jakiś imprez itp.

No trochę kasy idzie, na chrzest trzeba dać prezent za ok. 300 zł minimum, później na roczek tak samo. Komunia to już z 1000. Podobnie 18-stka. Wesele z 2 tys. Do tego na Boże Narodzenie i urodziny prezent gdzieś po 200 zł (głupie Lego tyle kosztują). Wypada dawać gdzieś przez 13-15 lat. W sumie wychodzi ok. 10.000. Na dwoje chrześniaków to 20.000.

17.14 No wydać w ciągu 18 lat życia chrześniaka łącznie że z weselem liczysz 10 tys,to rzeczywisci majatek że hoho.

A weź daj niezbyt dużo to Cię obgadaja ze dalas za mało a jesteś chrzestna a jesteś sknera. Nie mówię że wszyscy ale większość na pewno. Chrzestni to dzisiaj sponsorzy. Jeden chrzesniak to aż nazbyt dużo a gdzie tu mieć więcej. To by trzeba było cale Zycie robić na chrzesniakow. Do tego zobowiązania ma tylko chrzestna a chrzesniak już nie musi pamiętać o imieninach czy złożeniu życzeń w święta. Ja nie odmowiłam tylko siostrze bo to najbliższa rodzina i ona nie jest roszczeniowa ale każdemu nastepnemu który mnie poprosi będę konsekwentnie odmawiać.

Sami sobie zapiertalajcie na swoje dzieciaki nieroby!

A ja odmowilam juz trzy razy I mam to w nosie

Niby zaszczyt, ale też obowiązek