Ten świat jest okropny.

Desperaci potrafią dokuczać żeby mieć jakiekolwiek relacje.

Często nie zważając na swoje niedoskonałości względem ofiar.

A tam.Desperaci to pryszcz.Można pogonić.Są gorsze rzeczy na tym świecie.

Niekiedy desperaci nie nękają też w infantylne sposoby.

Szkoda, że są "dobrzy" ludzie, którzy litują się nad elementem.

Mogą powstać pozytywne skojarzenia też po stronie osoby racjonalnej i wtedy jest problem.

Takie pryszcze mogą w chwilach słabości zacząć rościć sobie jakieś prawa.

Najgorzej jak zacznie taki konać i wzbudzi jeszcze poczucie winy i tym podobne. Gdy się ocknie może wpaść na pomysł, że jego ofiarą jest najlepsza na świecie i może w jakiś sposób niekoniecznie pozytywny stworzyć wspomnienia - wspólne.

Zrobić coś, żeby utkwić w pamięci i żeby nie dało się go już wygonić z głowy.

Ciekawe czy takie coś potrafi naprawić swoje krzywdy w inny sposób niż odchodząc po kilku latach. Chyba nie.

Ciekawe jakie są kryteria przy doborze ofiar? Może wybiera się te najsilniejsze i najładniejsze albo naturalne. Może te z którymi się cokolwiek kiedyś nie udało. Może te, które najbardziej utkwiły w pamięci - te pierwsze. Może te z którymi ma się podświadome wspomnienia z fantazji.

Skoro takiego czegoś się nie zlikwidowało, to chyba znowu wróci. Takie robale często zawieszają się w przeszłości i nigdy nie idą na przód. Najgorzej jak dorośnie takie coś i zacznie twardo stąpać po ziemi, bo nadal będzie lubować się w ofierze, którą obrał sobie mając na nożdrzu ryżowe okulary. I myśląc, że on to będzie taki sam albo lepszy. Gdy dorośnie nie zakocha się w nowej ofierze, a do starej będzie sentyment.

Dobrze że nikt takim pryszczom nie wmawia, że są jednak fajni, bo mogłyby one wrócić do pierwszych ofiar i za wszelką cenę chcieć od nich emocje - za pewne negatywne, bo tylko takie umię to wywołać.

Najgorzej jak taki pryszcz wzbudzający poczucie winy odurzy się czymś lub zachoruje na nerwicę czy urojenia albo wpadnie w autyzm. Pewnie przypomnie mu się ta ofiara, którą znalazł w czasach bujania w obłokach ( ta idealna i wyimaginowana). Pewnie zrobi wszystko, żeby ofiarą się nim zaopiekowała. Najgorzej jak dojdzie do wniosku że mu się na razie znudziła albo że przez nią się w niej podkochuje. Jeszcze gorzej jeśli zmieni nagle zdanie, bo mu się spodoba, że udało mu się zdobyć od niej jakieś emocje.

Weź tu zwróć na dziada uwagę, to zaraz sobie coś pomyśli.

W głowie siano, w kieszeni nic, ryj jak u świni. Ale do szukania ideałów to pierwsi. A jak coś złapie w sieć - najlepiej tą pierwszą wyimaginowaną, to już ją zeżre. Będzie maltretował dopóki nie zgłupieje i nie będzie mu oddana - bezradność.

Ciekawe co by zrobił taki bluszczyk, gdyby ktoś kto ledwo odrósł od ziemi zainteresowałby się nim. ( Ktoś opóźniony w rozwoju i z gorszej rodziny) wątpię, żeby taki kotek do głaskania chciał jeszcze mniejszego kotka. Chyba że rasowego, a nie dachowca.

Reasumując najlepsze ofiary to ludzie silni, wykształceni i bogacj. Tacy którzy nie mają chęci od kogoś brać, a ewentualnie dawać swoim potomkom i przybłędom.

Takie osoby są spełnieniem marzeń zawieszonych w dzieciństwie marzycieli, którzy nigdy nie dorosną.

Tacy "ludzie" z roku na rok zamiast zyskiwać to tracą i są coraz to bardziej zdesperowani.

Ale nowej samodzielnej ofiary nie znajdzie bo jest dojrzały przecież i myśli racjonalnie czyli zacznie wspominać te które wybrał gdy jeszcze nie myślał, a marzył. Te do których wymyślił sobie sentyment.

udław się Bambusie

Jaki on nieszkodliwy... O to nie chce nic złego. Ups. Ktoś mu coś zrobił. O kurczę teraz już jest szkodliwy.

Wymyślona ukochana upada do tego stopnia, że już nie jest "fajna" i problem rozwiązany? Po co taką zdobywać... Ani wygrana, ani przegrana, problem zniknął. A może i tak zmora jest nadal wyżej, niż napastnik? Może to wina zmory, że stalker ją obrał. Może on jest niewinny.

Może jaśnie pani nie dostosowała się do szaraczka i powstał foch, bo szaraczek chciał kredyt zaufania i wiedział, że są sobie przeznaczeni. Może gdy zaczęła go traktować neutralnie pomyślał, żeby spadała, bo to on rozdaje karty. Może jeszcze gdyby mu oddała po jakimś ciosie, to by ją zabił, bo przecież to on jest poszkodowanym.

Może bezkrytyczny degenerat znajdzie następną i wynagrodzi sobie na niej dzieciństwo.

Może znajdzie obiekt, który on odrzuci, ale taki fajny. A jak fajny się w nim nie zakocha, to odrzuci go inaczej.