i znowu kwas z mezem. tym eazem chidzi o...

zostalismy zaproszeni na komunie ale ze mojego meza wtedy nie bedzie to nie chce sama jechac z dziecmi. jytro jedziemy do tej rodziny ktora nas zaprosila na ta komunie ale jedziemy nie dlatego tylko po prostu juz dwa razy rezygnowalismy z wyjazdu bo dzieci sie rozchorowywaly. teraz chce dac przy okazji tej dziewczynce kase w ramach tego ze ma konunie a bas nie bedzie. maz twierdzi ze skoro nie bedziemy na przyjeciu to nie musimy dawac. ja uwazam inaczej bo tak czuje i mysle ze tak nalezy zrobic. nie chce dac duzo tylko 200 zl. co o tym sadzicie?