Czy uznalibyście to za porażkę? Osiągnięcia 30 latka.

Dziewczyny brak Mieszkania brak Oszczędności około 150 tys. Studia - 2 kierunki, Praca - stała, od 8 do 16, czasami delegacje. ok. 6,3 tys netto + dodatki, max 8 tys miesięcznie. Samochód peugeot 208 2016 rocznik Możecie zmieszać mnie z błotem

Nie. Ale nie liczy sie to co masz tylko na ile jestes szczesliwy, co jest Ci potrzebne do szczescia. Choc oczywiscie to dobrze, ze masz pieniadze bo one tez sa wazne. Ale sam musisz sobie odpowedziec na pytanie czy partnerka jest Ci potrzebna do szczescia czy nie ;)

znowu ta prowokacja.....

Nie pisałbym tego, gdybym był szczęśliwy.

Musisz być z***biście nadętym nudziarzem,że podliczasz swoje życie właśnie tak!

Nie wiem, co dokładnie masz na myśli, ale podejrzewam, że częściowo masz rację.

Chyba kpisz. To sukces, że masz tak dobrze płatną pracę i spore oszczędności. A mieszkanie możesz zawsze jeszcze wynająć. To ja jestem przegranym 31 latkiem. Ja nie mam żadnych oszczędności. 1 ukończony kierunek po którym nikt nie chce mnie przyjąć do pracy. Prawa jazdy nigdy nie zrobię bo nie mam pieniędzy, a nawet gdybym miał to bałbym się zrobić komuś krzywdę na drodze.

Człowiek nikt Jaki kierunek ukończyłeś ?

To jest porażka? Faktycznie chyba chodzi Ci o jakaś prowokację albo o wywołanie dyskusji. Ja w wieku 30 lat zarabiam 2500zł, ma starą Bmke i wynajmuje pokój w dużym mieście. O wlasnym mieszkaniu nie wspomnę. A takiej kasy jak ty na koncie nigdy widzieć nie będę chyba

Jakiś debil jesteś,z taką kasą wynajmuje mieszkanie ,baby lecą na kasiornych z samochodem wiec mam chate dymanie żarcie na fajki alkochol ,żyje jak poczek w masle,ćfok do kfadratu jesteś:-P :-D

Każdy byłby załamany na twoim miejscu. Nie masz mieszkania, czyli podstawowego elementu różniącego nieudaczników i patologię od normalnych ludzi.