Czy może być zazdrosna?

Jakieś pół roku temu w pracy pojawiło się kilkunastu nowych pracowników. Wiadomo grupa nowych musiała się jakoś wpasować do reszty, poznać zwyczaje itp. Wśród nowych koleżanek urodą wyróżniają się dwie. Tak się złożyło, że z jedną z tych dwóch się zakolegowalem, z czasem staliśmy się dobrymi znajomymi. Tylko znajomymi, bo ona ma faceta. Po kilku miesiącach zaczeły się plotki na jej temat, że z jakimś facetem gdzieś się całuje i obsciskuje. Gdy się o tym dowiedziała przyszła do mnie się wyżalić. Ja, zaproponowałem pomoc, tzn. spróbuję się dowiedzieć kto rozsiewa tą plotkę. Okazalo się że najprawdopodobniej tą plotkę puściła ta druga atrakcyjna koleżanka, która jest juz mężatką. W między czasie tej drugiej pomogłem w sprawach zawodowych i ma mnie w podzięce zaprosić na kawę. Czy jeśli pojde, to pierwsza koleżanka z którą się "trzymamy razem" będzie miała do mnie pretensje, czy może być zazdrosna, oczywiście w sensie koleżeńskim? Mam takie przypuszczenia, bo od jakiegoś czasu widac, że mają na siebie "uczulenie". Dodam jeszcze, kiedyś pracowaliśmy nad projektem w trójkę. Z tą drugą mieliśmy zostać po pracy. Wieczorem zadzwoniła ta pierwsza i pyta czy już skończyliśmy. Ja mówię, że już dawno, bo kolezanka nr 2 została tylko na godzinę i musiała lecieć do dzieci itp. W słuchawce było slychac zadowolenie, że tamta się tak szybko zmyła i dodała, że w takim razie jutro gdy my, czyli ja i koleżanka nr 1 mieliśmy pracować wszystko nadrobimy. Czy one o coś rywalizują? Jak myślicie, powtórzę, czy gdy z koleżanka nr 2 pójdę na kawę to koleżanka nr 1 może być zazdrosna?

Baby są strasznie zazdrosne i tu mi to tak wygląda. Mimo wszystko idź na tą kawę.

Up

Idź na kawę. Nie przejmuj się.

Ale się wkopales. One są o ciebie zazdrosne. W najbliższym czasie możesz być świadkiem ciekawych akcji.

Autor. Szkoda że temat nie jest w ogóle popularny. To może tylko dodam, że ostatnio koleżanka nr 2 gdy byliśmy sami w pokoju dosiadła się i podczas rozmowy wychwyciła mnie za kolano i przytrzymała z 5 sekund, poźniej zaczeła czyścić kiecką obiektyw aparatu. Jak ja podwinęła to mogłem policzyć wszystkie pieprzyki na jej udach. Nigdy w pracy takie akcje mnie nie spotkały.

Do autora chyba ci się coś przyśniło.