Czy nie poczulubyscie sie zle..

Mojemu bratu za niedlugo urodzi sie dziecko i okazalo sie ze jego zona chce wziac na chrzestna swoja siostre ktora juz ma chrzesniaka i ponoc chce miec drugiego (jprdl) jest w moim wieku, ma rodzine, jej maz ma firme i moze tez o to chodzi, o kase.. Ale wydaje mi sie ze duzy wplyw ma tez to ze ta siostra musi postawic na swoim. Jak przyjechali do nas na ostatnia wigilie bo mieszkaja w tym samym miescie to ta wariatka juz wydzwaniala i sie wkurzala ze jeszcze nie wyjechali tylko jeszcze u nas siedza, bo oni wigilii nie moga zaczac. Nie ukrywam ze mialam nadzieje ze mnie brat wezmie na chrzestna i jednego z jej braci, bo moja siostra jest jeszcze niepelnoletnia. Wezmie swoja siostrzyczke i mojego brata ktory tez juz ma chrzesniaczke. Czuje sie zle z tym, nie chce mi sie z nimi gadac, spotykac, moze stwierdzili ze ja nie jestem odpowiednia osoba na chrzestna dla ich dziecka, wiec spotykac z nimi tez sie nie chce. Naprawde czuje sie zle psychicznie bo tyle mnie nieszczesc w zyciu spotyka a teraz (niby nic takiego) jeszcze to. Wiem to ich wybor, ale ja juz wiem ze jak beda mieli kolejne dzieci to im odmowie. Drugiego brata rozumiem jak jego zona wezmie na chrzestna swoja siostre bo ma tylko jedna, a tu tego nie pojmuje. Tymbardziej ze jej siostra tez nie wziela jej na chrzestna przy pierwszym dziecku. Olewam ich i to dziecko, wiem juz ze nie bede sie nim zajmowac i jak poprosza o pomoc to powiem zeby go do chrzestnej zawiezli.

Właściwie w czym problem? W dzisiejszych czasach chrzestny to worek bez dna. Urodziny, imieniny,komunia.

Tak debilnego problemu jeszcze nie widziałam. Widocznie nie masz się czym przejmować, skoro kręcisz dramę z takiego idiotyzmu. To ich dziecko i ich wybór. Może lepiej, że nie będziesz chrzestną, bo jesteś niedojrzała i generalnie emocjonalnie niestabilna.

No fakt krece drame, ale utrzymywac kontaktu z tym dzieckiem nie musze bo mam wybor. tak jak oni mieli wybor wybrac kogo im pasuje.

A co ci dziecko zawiniło? Masz bardzo niedojrzałe podejście tak jak ktoś ci to wcześniej napisał.

daj spokój,powinnas się cieszyć....w tych czasach to juz obciazenie finansowe na cale życie,a przynajmniej póki się nie ozeni.Urodziny,imieniny,dzień dziecka,święta,wizyty bez okazji tez tak glupio z pusta ręką.W mojej rodzinie to są jeszcze tak bezczelni ze zaznaczają,ze prezent ma być danej marki bo tańsze to dziadostwo :D modle się żeby mnie nie wzięli bo rocznie to jakiś tysiak nie mówiąc o chcrzcie gdzie trzeba od razu wyjąć z 500. A na komunie za kilka lat to by chyba laptopa albo quada oczekiwali.