Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak byście się zachowały w tej sytuacji?

Polecane posty

Gość gość

Siostra miała wypadek, w wyniku którego się połamała.Była unieruchomiona przez kilka msc. Razem z mężem zaproponowaliśmy aby na ten najgorszy czas zamieszkała z nami. Minęło kilka msc , siostra stanęła na nogi ,porusza się sama bez problemu mimo iż do pracy jeszcze nie może wrócić. Lekarz nie wyraxił zgody. I tutaj moje pytania. Czy i jak pow. jej,żeby wróciła do siebie? W domu sobie poradzi. Poza tym jest jeszcze kwestia finansowa. Strasznie nam było ciężko ,bo nie zarabiamy dużo. Siostra się nie dokładała,bo nie miała z czego. Wygrała jednak w sądzie odszk.,ale nadalsię do niczego nie dokłada. Co w takiej syt. zrobić? Nie chcę wyjść na złą siostrę,ale nam też jest ciężko to dźwigać. Czekam na Wasze rady i obiektywne opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro jest już sprawna powinna wrócić do siebie, i powinna sama na to wpaść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomożesz 100 razy, a raz nie i zapamięta tylko ten jeden raz. Znam to z autopsji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytałabym wprost kiedy planuje powrót do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ,że powinna,ale nie wpadła. Może jej tak wygodnie?Nie wiem sama co myśleć. Nie wiem co robić. Wypadałoby jej to pow. ,ale boję się,że to źle odbierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem dlaczego sie nie dokłada. Jak to nie ma z czego jak ma pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.58 Odp. -Jak wyzdrowieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pracowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"do pracy jeszcze nie może wrócić. Lekarz nie wyraxił zgody." To do jakiej pracy mialaby wracać? :D No no popracuj trochę nad następnym prowo bo gubisz sie w zeznaniach. Dziś mocne 7/10 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam na myśli to,że nie może pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, przemyśl sprawę- jeśli siostra nie może jeszcze wrócić do pracy, to jej stan chyba nie jest jednak zbyt dobry? Zrobi sama zakupy, przeniesie miskę z mokrym praniem, jest w stanie stać dłużej przy kuchence czy zlewie? Jak się zachowuje u was? Oszczędza media, bierze udział w obowiązkach domowych? Jak dużo ma rehabilitacji, leczenia? Bo może faktycznie potrzebuje wsparcia? Jeśli jesteś pewna że nie, że ma za co żyć i ogarnie wszystko wokół siebie, to porozmawiaj z nią wprost, a jeśli masz takie gigantyczne opory- może jest ktoś inny, mama albo kuzynka, kto uświadomiłby ją że siedzenie wam na głowie nie jest w porządku? Sama nigdy nie rzuca żadnych uwag, typu: "wiem że wam jest ciężko ze mną"? Bo to byłby dobry wstęp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W domu jest w stanie wszystko koło siebie zrobić. Do sklepiku osiedlowego też pójdzie. O dłuższym wyjściu nie ma mowy , o pracy przez kilka godz. też. Ja rozumiem,że nie miała pieniędzy,sama zaproponowałam pomoc. Ale teraz kiedy dostała pieniądze myślałam,że się dołoży do życia. Mąż pow. że to moja siostrawięc powinnam ja z nią porozmawiać. A ja nie umiem. :( Może faktycznie poproszę mamę niech się jej podpyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana435
Dokładnie tak. Niech mama z nią porozmawia. Skoro jest już sprawna na tyle żeby zadbać o siebie to nie widzę przeciwwskazań żeby wrócić do swojego domu. Moim zdaniem jest jej tak po prostu wygodnie.:-) O nic nie musi się troszczyć, wszystko ma podane na tacy. O ile było to zrozumiałe w sytuacji gdy była naprawdę chora o tyle teraz to jest już zwykle wygodnictwo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że jej wygodnie, a skoro otrzymała odszkodowanie, to ma z czego żyć. Powinnaś jej zasugerować powrót do siebie, nie pisałaś jaką macie sytuację mieszkaniową, może zwalić to na ciasnotę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy 2 pokoje. Tylko ja jestem taka ,że boję się iż ona uzna,że chcę od niej pieniądze tylko. Ten temat był i jest dla mnie trudny. Nigdy nie umiałam rozmawiać o pieniądzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej wprost. Pomogłaś bardzo dużo więc nie masz co się dalej szczypac. Sama pewnie nic nie zmieni bo tak jej dobrze. A jeśli nic z tym nie zrobisz to już nie marudź tylko siedź cicho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację. Rozmowa jest konieczna. Poproszę mamę,aby ją podpytała, a później sama spróbuję z nią porozmawiać,jak sama tematu nie zacznie. Potrzebowałam obiektywnej opinii stąd ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosząc mamę by porozmawiała z siostrą po pierwsze zrzucasz odpowiedzialność na mamę, jej też może być niezręcznie. Po drugie, mam takie odczucie, że jak mama pogada to siostra się zorientuje i wtedy może być jeszcze trudniej na spokojnie to załatwić. Ja osobiscie bym wolała by moja siostra powiedziała mi wprost co jej leży na wątrobie niż wciagała w to osoby trzecie. Ale to ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaaaa
Już jestem po rozmowie. Wróciła do domu obrażona. Nawet ie usłyszeliśmy z mężem 'dziękuję'. Przykre to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×