Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zgodzicie się że par które są naprawdę szczęśliwe że soba w pełni jest mało?

Polecane posty

Gość gość

Tak sobie myślę, że trafić na kogoś bardzo kompatybilnego z nami samymi jako ludźmi jest bardzo ciężko. Znam tylko 2 pary gdzie widać miłość, latami że soba są i nie byli tam żadnych zdrad, pijanstwa, użerki. A tak to większość par to albo kobieta jako robot kuchenny i dała się zrobić na bajkę o Kopciuszku a potem książę zmienił się w żabę, albo mąż pije, albo się nie intereuje rodzina w ogóle ttljlko sobą zajęty, nie obchodzi go co kto czuje, on robi tak by jemu było dobrze a inni mają wybór się dostosować lub wypiertalac. Mnóstwo par też jest takich że facet ok a baba z piekła rodem, stlamsi go. Znam bardzo mało par z prawdziwego zdarzenia, większość jest ze sobą bo jest, z przyzwyczajenia, z obowiązku, z braku wyjścia i braku kasy. A jak jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się a najbardziej udane pary to, które nie mają dużych potrzeb seksualnych tylko żyją innymi wspólnymi sprawami nie ciągłym pieprzeniem. Wiadomo, że seks z jedną osobą się nudzi i potem wcześniej czy później któreś skoczy w bok a tych co mało uprawiają sex łączy wyższa więź niż to przyziemne i prymitywne pieprzenie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam w 100 procentach. Ja nie znam ani jednej dobrej pary :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No. Lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z mezem jestem ponad 10 lat i staramy sie byc wobec siebie w porzadku, nie zgadzamy sie w pewnych kwestiach, czesto warczymy na siebie, sa okresy ze nie umiemy ze soba gadac, tylko sie klocimy. Jestesmy przepracowani, zmeczeni, nie mamy na razie jak zostawic dzieci i pojsc na randke. Dzieciaki to teraz centrum naszego swiata, ale z tym nam raczej dobrze:) dzieci nas lacza, dzieli nas ogrom obowiazkow, glownie zawodowych. Lubimy seks ze soba, nie zdradzamy sie, nie bijemy, nie pijemy, dbamy o siebie... To co opisalas jest biale lub czarne, a nic takie nie jest. Kazdy zwiazek ma wzloty i upadki, ciemne i jasne strony. Jestesmy ze soba bo stworzylismy rodzine ale tez kocham go, nigdy nikogo tak nie kochalam, nie wyobrazam sobie siebie z nikim innym, maz ma chyba podobnie, pomimo tych gorszych okresow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dobrych par znam kilka. Nie wiem jak tam u nich jest naprawde w domu, ale nic nie zdradza jakichs patologii, jedni maja dzieci, inni dopiero oczekuja, jeszcze inni chyba nie planuja. Niektorzy sa ze soba ponad dekade, niektorzy kilka lat. Dopiero o pierwszym rozwodzie w mojej rodzinie teraz uslyszalam (ze sie szykuje). Reszta par ma sie dobrze, jestesmy ok 30stki, to sa glownie pary z czasow studenckich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 34 lata, jestem 10 lat po slubie, mam 2 dzieci. Za nami 2 powazne kryzysy, ale jestesmy razem, kochamy sie. Wsrod znajomych jednak co chwile dowiaduje sie o rozstaniu, rozwodzie... Straszne to. Znam jednak tez wiele udanychi szczesliwych malzenstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znalam jedno, swoje, nie bylo klotni, a maz byl wpatrzony w nasza rodzine jak w obrazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego dżentelmen sie nie żeni tylko zalicza panienki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:40 i co się stało, zmarł? A ty od dzentelmena, te, żebyś się w gacie nie zesssral. Ten co tylko zalicza to zwykły chłystek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwazniejsze, to miec ze soba duzo wspolnych tematów, pogładów, poza tym samemu byc ciekawym partnerem, stale wnosic cos do zwiazku, kształcic sie, miec wiele zaimteresowań. Wtedy stale jest fascynacja drugą osobą, nie ma nudy. U mnie w rodzinie sa fajne zwiazki, moj zreszta tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo "miłość to nie pluszowy miś, ani kwiaty(...)ale miłość kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze." W moim małżeństwie przez tyle lat było cudownie, było dobrze, bywało źle i bywało znowu świetnie. Ludzie nie są przez 20 lat wciąż tacy sami. Do tych wszystkich zmian, problemów, wydarzeń, lat trzeba się przystosować, pewne sprawy przepracować. Ja zauważyłam jedno. Dopóki coś nas wkurza i chcemy to zmienić, to jest nad czym pracować. Należy powiedzieć sobie "do widzenia" wówczas, gdy jest nam już wszystko jedno i zapada cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meri meri

Ja jestem 25 lat w małżeństwie, różnie bywa, ale się kochamy, myślę że będziemy żyć tak dalej, trzeba się przystosować, i akceptować zmiany, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beznadzieja

A skąd możecie wiedzieć co dzieje się u innych?Wszystko zostaje w domu,więc nikt z zewnątrz nie wie jak jest naprawdę.

Możecie sobie gdybać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×