Nie placzcie ze jestescie same

Wlasnie sasiad, wyzywa swoja zone, kobiete, ze jest najgorsza i ze jej byly ja zdradzal, bo nie mial ochoty na taka dziwke jak ona. Teraz sobie pomyslcie laska ma juz drugi raz pecha, a koles naprawde wyglada na normalnego :o

Ja nie płaczę. Już jakiś czas temu przejrzałam na oczy, że po pierwsze mało który facet naprawdę nadaje się i chce poważnego związku (a nie tylko ru/chania na zawołanie), ponadto ja jestem introwertykiem-samotnikiem i sama się nie nadaję do związku - czyli wszelakich kompromisów, bycia seksualną służebnicą, małej ilości lub braku własnej przestrzeni życiowej, bycia kontrolowaną itp. A o takiej patologii w jakiej żyje Twoja sąsiadka już nie mówię, ale niestety o to nie trudno, sama trafiałam na nieciekawe typy, które stale obniżały poczucie mojej wartości. Dziękuję bardzo za takie rarytasy.

no a płaczą tutaj nad tym

Byłam z facetem który wydawał się normalny a mnie pobił i zdradzal, też się cieszę że jestem wolną nareszczcie xD

Kobiety często potrzebują bliskości i nie mają świadomości, że mało który facet tę potrzebę jest w stanie wypełnić. A to, że niektórzy nawet potrafią się ru/chać (ale nie wszyscy, zapewniam), nie oznacza, że kochają czy nawet lubią. Jest seks i pustka, uczucie, że facet który w Ciebie wchodzi nie żywi do Ciebie żadnych uczuć poza pożądaniem lub co gorsza chęcią ulżenia sobie.

Potrzebujemy bliskości, uwagi, przytulania, obecności, rozmowy, milczenia wspólnego, nie tylko seksu, nezczyzni też, tylko oni potrzebują tego z kobietą, która kochają, kobiety z mężczyzną, który je kocha.