Skąd wziął się mit że rozmowa z psychologiem pomaga ?

Skoro wiadomo że psycholog mówi jedynie w ogólnikach o konieczności optymistycznego myślenia, z czego nic nie wynika.

bzdura, trochę więcej czytać o tym jak wyglądają terapie.

Ale tak właśnie jest. Ty mówisz o swoich problemach, a psycholog o optymistycznym myśleniu. I tyle.

Mało jest prawdziwych specjalistów.

Ty mówisz o swoich problemach, a psycholog o optymistycznym myśleniu. I tyle. bzdura

Ty mówisz o swoich problemach, a psycholog o optymistycznym myśleniu. I tyle. bzdura

Kiedyś byłem z dzieckiem u psychologa, łooo matko ta baba chyba była upośledzona, takie bzdury gadała że przecierałem oczy że zdumienia.

Teraz w erze FB psychologowie są potrzebni, kiedyś poszlem z kumplem na piwo, pogadałem poklepał po ramieniu ok jutro będzie lepiej nie martw się a teraz idziemy poderwać te dwie panienki. Wracała radość życia.

Zapraszam również do tematu poświęconemu psychiatrykom (szpitalom psychiatrycznym): https://f.kafeteria.pl/temat/f1/skad-wzial-sie-mit-ze-pobyt-w-psychiatryku-pomaga-p_7055372

to zależy, z czym przychodzisz do psychologa i czego oczekujesz. Jakiś problem, uzależnienie? Nie jest tak, żeby raz pójść i od razu będzie lepiej. Może zaproponować terapię, nie wiem, każdy przypadek jest inny

Bo to jest prawda, weź pod uwagę że psycholog też człowiek i jeść musi a bez pacjentów jak zarobi? Idąc do psychologa pomagasz wyżywić jego i jego rodzinę ergo wizyta u psychologa pomaga.

znam inny mit. Taki, że psycholog nie pomaga, lepiej od razu iść do psychiatry. Albo taki, że to darmozjady, teraz jest moda na różnych trenerów i terapeutów od 7 boleści ☺

Rozmowa z psychologiem pomaga tylko na chwilę. Rośnie dobrze pomoglaby rozmowa z żulem bo chodzi o to, żeby sie komuś wygadać. Później jest tylko gorzej.

sam arozmowa z psychologiem pewnie nie wiele daje, dlatego bardziej się wybija psychoterapia na rynku. ta, jeśli nie prowadzi do odkrycia siebie, poza tym, faktycznie być może nie jest warta tych wszystkich pieniędzy za wielomiesięczne sesje, ale pomaga, nie rozwiązuje problemu, ale pomaga na pewno ludziom z zaburzeniami osobowości (no bo oni chyba nie mają wyjścia)

Bylam z synem na terapii , na temat problemu nawet nie bylo gadki ,syn nie chcial współpracować to babka psycholog nie potrafila w zaden sposob na niego wpłynąć.Psycholodzy nic nie warci.

Te terapie to jest naciagactwo i nic wiecej.dla mnie rozmowa a raczej nie rozmowa tylko ja gadam a ona slucha to jest dokladnie to samo co pójdę do przyjaciółki i sie wygadam.przyjaciolka chociaz powie swoje zdanie a psycholog nawet nie doradzi.

Rozmowa z psychologiem pomaga ale psychologowi zarobic hajs i to gruby! :-) :-) :-)