na wychowawczy ida tylko kobiety malo ambitne i niewyksztalcone...to obserwuje..

22:01- sory ale uwazam ze dla lekarza przerwa ponad 3 letnia ( wychowawczy plus jakies zwolnienie w ciazy ) to deczko za dlugo. Co z tego ze lekarzy brakuje. Ale jaka jest jakosc tego leczenia ? Zakladamy ze mowimy o lekarzu, kobiecie mlodej , czyli o nie jakims wielkim doswiadczeniu ( jakby byla duzo starsza to by nie byla w ciazy ). No i jak tu zrobic taka przerwe ?

chyba takie które mają dobrze zarabiających mężów i mogą sobie pozwolić by nie pracować. Autorko ty musisz to pracuj.

dziś Jeżeli jest dostęp do publikacji naukowych, to da się być "na czasie". Nie ma również przeszkód, żeby uczestniczyć w konferencjach naukowych.

A ja uważam, że to, że dla kogoś czyjś urlop wychowawczy jest aż takim problemem, że aż zakłada na ten temat wątek i obraża kobiety na wychowawczych świadczy tylko o tym, że ma z tym problem. Widać, że autorka też by chciała iśc na wychowawczy, ale nie może, więc dorabia ideologię i szuka potwierdzenia w postach, by poczuć się lepiej. Tak naprawdę to jest różnie, część wykształconych, ambitnych kobiet idzie na wychowawczy, a część nie, tak samo jest z tymi słabo wykształconymi. Jestem na wychowawczym, mam dobrą pracę i wysokie zarobki (wykształcenie wyższe, dwa kierunki). Przed wychowawczym zaproponowano mi awans -dostałabym go, gdybym wybrała powrót do pracy od razu po rocznym rodzicielskim. Wybrałam dziecko. Myślę, że inteligentna osoba potrafi określić co i kiedy jest w życiu najważniejsze, bo wcale nie cały czas to samo :) A jeśli dla kogoś zawsze i wszędzie najważniejsza jest praca zawodowa, to po co decydowac się na dzieci?

Ale niektóre z was są "kulturalne". Czy znacie trzy języki czy jesteście pracownikiem biurowym na średnim stanowisku, czy tak bardzo "troszczycie się" o dziecko przez parę lat siedząc z nim w domu nie zmienia to faktu, że jesteście ordynarnymi babochłopami, które nie liczą się z innymi forumowiczkami, które rażą wasze prostackie wypowiedzi. Aż wstyd. Wiecie, możecie być przy dziecku 24h/na dzień, ale jak się w was wdało (oby nie) to wychowywanie nic nie da. Może wasze ambicje kończą się na zdobyciu odpowiedniej pozycji w społeczeństwie. Ale nie macie natury prawdziwej, szanującej się kobiety, znaczy brakuje wam odpowiedniej wrażliwości, a tego nie da się nauczyć. Tak naprawdę jesteście biedne.:) Żal mi was, bo choć materialnie możecie osiągnąć mniej więcej to co sobie założycie, to psychicznie i tak nie będziecie za bardzo z siebie zadowolone, bo na tym polu wasze ambicje są zerowe.:)

NÓW_ZNÓW O co Ci chodzi? Przecież to autorka obraża w swoim pierwszym poście kobiety na wychowawczych. Już sam temat postu jest chamski nie uważasz? No to się dowiedziała jak to jest z tym brakiem wykształcenia :)

Facet który nie potrafi / nie chce przez marne 2 czy 3 lata sam utrzymać rodziny jest żałosny. Autorka i wiele kobiet też tak myślą, tylko nie mogą tego przyznać nawet same przed sobą, więc frustracje wylewają na kobietach.. A do pracy zaraz po połogu, to może lecieć primabalerina, nauczycielka z pasją do pracy z młodzieżą, babka, która rozkręciła własną firmę, a nie księgowa czy inna biurwa. Rozumiem jak ktoś leci do roboty z pasji, ale jak tylko dla kasy, to współczuję.

autorko teraz już nikt nie weźmie wychowawczego żebyś ty miała o nich dobre zdanie..

Umrzesz jak poswiecisz dziecku 3 lata? Temat prowo albo jakaś blerwa stawia pracę ponad dziecko.

Albo kobiety dobrze myślące ;) poszłam na wychowawczy, jestem po dobrych studiach, mam wszystkie składki opłacane. W tym czasie moje dziecko chodzi na 4-6h do żłobka, jak choruje to zostaje ze mną w domu i nie ma problemów ze zwolnieniami, a ja w tym czasie robię zlecenia związane z moim zawodem. Zarabiam tyle samo co w pracy pracując 4h dziennie co siedząc od poniedz-pt 8h. Dlatego że pracuję jako freelancer i sama ustalam stawki za zlecenia, nie dzieląc się z pracodawcą, pracuję kiedy chcę, czasami w weekendy, a na tygodniu wolne. Także mi dobrze na moim wychowawczym ;)

Autorko wymyśliłaś tytuł niby odkrywczy ale nic w tym dziwnego nie ma. To chyba logiczne, że jak komuś sie nie układa zawodowo to niech chociaż do opieki nad dziećmi sie przyłoży. Po co kosztem dzieci miałby zapylać do g*******ej pracy. Jakby była super robota to może miałoby to sens aby gnać te dzieci do złobka, a tak to nie ma sensu żadnego. Nie wiem co w tym dla ciebie dziwnego. Jedyne co można stwierdzić to to, że chyba masz jakiś kompleks wbrew pozorom skoro żywisz sie życiem obcych bab zamiast korzystać z czasu w domu po pracy którego jako osoba pracująca zapewne masz niewiele.

00:08 nieszczesliwa kobieto nie rozumeisz ze nie kzdy spelnia sie pierdzac w kanape? Po roku to juz nie jest opieka nad niemowlakiem tylko siedzenie z dzieckiem w domu. Ja wrocilam do pracy po poltora roku nie jako jakis freelancer tylko biurwa zeby byc miedzy normalnymi ludzmi a nie ciagle tylko miedzy matkami ktore o niczym innym nie mowia tylko o kupach swojego dziecka. Niby taka wyksztalcona jestes, wyedukowana a nie potrafisz zrozumiec ze jak ty lubisz siedzenie z dzieckiem to nie kazdy musi lubic to samo? Wyksztalcenie tylko na papierze a umyslowo prosto z lasu ucieklas.

00:08 a kim ty jestes ze dyktujesz najnowsze trend kto moze wrocic do pracy a kto nie? Ktos kto lubi swoja prace to moze a ktos kto nie lubi to nie moze? Freelancerka moze a kiegowa juz nie? Dlaczego? Bo ty tak sadzisz? Kto teraz te studia konczy, edukacja upadla juz bardzo nisko ze tacy ograniczeni ludzie koncza studia.