Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy też macie wrażenie, że od designu, stylowych rzeczy i wnętrz się głupieje?

Polecane posty

Gość gość

Kiedy wyprowadziłam się z domu, nie ogarniałam wszystkich spraw. Musiałam sobie radzić sama, a wtedy miałam dużo na głowie. Mam wrażenie, że to odbiło się na stylu ubrań i rzeczy do mieszkania, które kupowałam. Są stylowe w kobiecy sposób, ale wyglądają na bardzo delikatne. Teraz jak na nie patrzę, albo na styl pomieszczenia, które te rzeczy tworzą, (wiem, że może wydać się to co poniektórym dziwne co napiszę) mam wrażenie, że głupieję od tego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na przyklad: 1) adidasy na rzepy, które asymetrycznie idą po skosie przez but i mają różowe, cienkie linie na niektórych brzegach; 2) Zegar- wskazówki i styl kresek znaczących godzinę, są bardzo cienkie, smukłe i delikatne; jest kruchy, szklany, "stylowy" w sposób jak u jakiegoś artysty; 3) sztuczne rośliny w doniczkach: mam 3, które miały stać razem na parapecie- oczywiście 1 inny, miał stać w środku- nie wiem skąd mi się to wzięło. Kiedyś spotkałam się z takimi twierdzeniami, że: - "architektura to stan umysłu"; - "nie lubię stylowych rzeczy" (cytat z kolegi); - "nie lubi architektury" (z serialu). Można ubierać się ładnie i stosownie, ale ten artystyczny akcent jest chyba jakiś... ogłupiający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś gdzieś też przeczytałam, czy usłyszałam w programie, że Hitler nakazał w Niemczech budować tylko symetryczne budowle, w których jest harmonia. A dziś architektura "has gone crazy", oszalała. I mój styl też miał jakies takie zaburzenie. Nawet jak patrzę teraz na budzik, jest jakiś retro- nowoczesny... A po co to komu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×