Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Włodek takitam

Gdy dom sąsiada jest w granicy działki, a on jest nieprzyjemnym typem.

Polecane posty

Gość Włodek takitam

Dzień dobry. Sąsiadujący ze mną dom kupiła niedawno bardzo kłopotliwa rodzina. Jak dotąd wszystko znosiłem z nadmierną cierpliwością, ale dziś sąsiedzi rozpoczęli awanturę o coś, co nie tylko nie jest ich biznesem, ale wręcz nie powinni mieć odwagi zabierać głosu, biorąc pod uwagę ile mają za uszami. Rozsierdzony, postanowiłem sprawdzić jakie mam prawa w zaistniałej sytuacji. Niedawno sąd zmienił dach na taw. zgłoszenie, deklarując w urzędzie, że zmienia jedynie poszycie. W rzeczywistości znacznie go powiększył (z małego zrobił poddasze mieszkalne, więc to spora zmiana), i choć stary dach wchodził na moją działkę z jednej strony, teraz wchodzi już z dwóch i wystaje znacznie bardziej niż kiedyś. Chciałbym uniknąć robienia mu problemów, ale chcę wiedzieć jakie mam prawa w przypadku, gdyby jego koszmarna awanturnicza postawa nadal się utrzymywała. Dodatkowo tzw. opaska jednej ze ścian jego domu jest całkowicie na mojej posesji. Jest to front działki, więc razi mnie wygląd tej zaniedbanej opaski. To stary kruszący się beton, który ją muszę sprzątać, o który on kompletnie nie dba. Czyją własnością jest ta opaska, skoro leży na mojej posesji? Czy jeśli jest moja, to mogę np. dowolnie nią rozporządzać i jeśli uznam to za stosowne, rozebrać ją lub przysypać korą, żeby nie straszyła? Jeśli jest jego, to czy mam z tego tytułu jakieś prawa? Sąsiadowi zaczęły przeszkadzać drzewa, które są starsze ode mnie i które były tu zanim zakupił działkę. Są to krzew i drzewo owocowe. Czy może żądać ich ścięcia? Nie niszczą jego domu, nie grożą zawaleniem, nie zacieniają okien bo ich nie ma w tym miejscu. Jego przyłącza i licznik również przechodzą przez moją działkę i się na niej znajdują. Prowadzi do nich stara furtka w płocie. Nie była problemem, kiedy mieszkali po sąsiedzku ludzie cywilizowani, ale teraz stała się kulą u nogi. Wygładam przez okno, a oni akurat wleźli po coś na moją posesję i coś sobie dłubią przy domu, albo stukają nagle w okno i czegoś chcą. Zwyczajnie nie chcę, aby taki element miał wstęp na moją posesję wedle własnego uznania. Jego przyłącza blokują mi możliwość rozbudowy w jednym z kierunków, a źle zabezpieczony licznik szpeci i drażni. Oprócz tego sąsiadowi nie podoba się, że stawiam kontener ze śmieciami przy ścianie jego budynku, ale na swojej działce. Pojemniki na śmieci były ustawiane tam przynajmniej od 35 lat i nikomu nie przeszkadzały. Teraz sąsiad ma chciałby decydować o zagospodarowaniu naszego podwórka, sam będąc typem człowieka hałasliwego, wulgarnego i trudnego w pożyciu. Słuchanie ich awantur, libacji, oglądanie brudu na podwórku, zwiędłych, gołych piersi jego żony, wdychanie smrodu że śmieci którymi palił do niedawna w piecu, słuchanie razem z nim disco polo od rana, to wszystko nie jest najprzyjemniejsze. Cóż, jego dom też nie jest dla mnie spełnieniem marzeń. Przez niego na połowie działki nie ma słońca mniej więcej od południa. Kiedy sąsiad pytał o możliwość umieszczenia okna na strychu w działce, nie robiłem problemów, sam się ich nie spodziewając. Teraz okazało się, że cierpliwość jest dobra dla ludzi kulturalnych, a motłoch jedynie rozsierdza w ich roszczeniach. Dziś gdy posadziłem na metr od granicy działki 2 niewielki (max 2 m) krzewy owocowe, spotkałem się z awanturą. Byłem w szoku. Do tego ton był taki, jakby dyscyplinowali krnąbrnego najemcę. Może język którego używam żeby o nich pisać nie jest szczególnie miły, ale to ludzie, o mentalności memowego Janusza. Przez 2 lata nie dało się otworzyć okna, bo smród był nawet latem, gdy palili w piecu żeby ogrzać wodę. Z ich o 1/3 większej rodziny jest 1/4 suchych śmierci, które produkuje moja rodzina. Właśnie zmienili piec na gazowy, to przynajmniej to odpadło. Siedzieliśmy cicho i słuchaliśmy jak się pieszczotliwie bluzgają po kilka razy w tygodniu, jak dawniej zadbane podwórko zamienili w wysypisko śmierci, a tu taka niespodzianka. Jestem rozsierdzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×