Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego urlop wychowawczy innej matki traktujecie jak porzucenie pracy?

Polecane posty

Gość gość

Dlaczego gdy matka jest na wychowawczym wypowiadacie się o niej w taki sposób jakby porzuciła pracę? Urlop wychowawczy trwa maksymalnie trzy lata, dalej pozostaje się w stosunku pracy i wraca do niej po tym okresie, dlaczego więc ciągle atakujecie takie matki i piszecie w taki sposób, jakby zamiast wniosku o urlop złożyły wypowiedzenie z pracy? Dziwne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo zazdroszczą że je na to stać i że chce im się siedzieć z dzieckiem w domu, innego wyjścia nie widzę. Normalna kobieta nie widzi problemu w tym, nawet jak wróciła do pracy po roku. Ja też siedziałam w domu bo powiedziałam że nie oddam dziecka do żłobka bo nie po to je robiłam, ale nie mam nic do matek które oddają, no chyba, że pierdolą takie głupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponieważ na 3 lata można podzucuć tylko byle jaką pracę. Nikt potrzebny nie może ani nie chce zniknąć na tak długi okres. Ponadto bez problemu można godzić wychowanie dziecka z pracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
06.14 Mylisz się.takie właśnie głupoty powtarzacie kobiety i jeszcze w nie wierzycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
06.14 zauważyłam, że jest na odwrót niż sugerujesz i szybko wracają do pracy osoby słabo wykształcone z marną pracą, której panicznie boją się stracić, bo wiedzą, że będą mieć trudności w znalezieniu innej - z uwagi właśnie na swój brak wykształcenia. Czasem wmawiają sobie i otoczeniu, że realizują sie. Jeśli mam dobre wykształcenie, wyrobioną pozycję na rynku pracy i męża, który jest w stanie przez kilka lat sam utrzymywać rodzinę, to dlaczego miałabym nie iść na wychowawczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura, nie ma bylejakiej pracy, praca to praca, to że w jednej możesz osiągnąć sukces to nie znaczy, że reszta jest g****o warta i można olać, ktoś tu chyba ma zbyt wysokie mniemanie o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:11 ja odpowiem Ci dlaczego. Ponieważ nie widzę siebie tylko w roli matki przez kilka lat. Nie będę pisała ze praca jest moja pasja, nie. Ja ją po prostu lubię. Poza tym to różne kobiety wracaja do pracy różne zostają w domach. Nie będę pisała o swoich obserwacjach, bo każdy widzi coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A dziecku to matka nie jest potrzebna? W tym wieku nie wystarczy godzina spaceru po pracy. O ile w ogóle i to, przecież kobieta po pracy musi jeszcze ugotować, posprzątać, wyprać, nie mówiąc już o odpoczynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego musi gotować i sprzątać? Męża nie ma? Przy pierwszym dziecku zaraz po macierzyńskim wróciłam do pracy i nie żałuję. Mąż bardzo mi pomagał, nauczył się gotować. Sprzątał i też zajmował się dzieckiem. Teraz jestem w kolejnej ciąży i w zaleceniach mam leżenie i mąż sobie daje świetnie radę. Przy moim dwutygodniowym pobycie w szpitalu ogarniał dom, syna z lekcjami i jeszcze miał czas by mnie odwiedzić więc nie rozumiem dlaczego miałoby być inaczej teraz po macierzyńskim. Rodzicami jesteśmy oboje, oboje utrzymujemy dom i oboje możemy pracować. Poza tym pracować lubię- jest to moje 8h wytchnienia od realiów domowych a w domu przy rodzinie i obowiązkach odpoczywam od pracy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Po prostu w większości domów tak jest. Kobieta wraca szybko do pracy, a po pracy właśnie ogarnia dom i dzieci. To jest właśnie ten "równy podział obowiązków, bo obydwoje zarabiamy". Później taka rozżalona babka obraża kobiety na wychowawczych, bo ona nie miała wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta, która miała wybór i wybrała pracę nie obraża kobiet na wychowawczych. Kobieta, która nie miała wyboru i musiala wrócić do pracy, będzie obrażać kobiety na wychowawczych. Takie wylewanie jadu, obrażanie, krytykowanie bierze się z niezadowolenia z własnego życia i tego, że ktoś może sobie pozowlić na coś, na co my nie możemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie skończył mi się macietzyński i zamiezałam wrócic do pracy na pół etatu. Byłam 2 dni i akurat dziecko było chore, zajmuje się nim moja mama. Porozmawiałam z mężem i doszliśmy do wniosku ze jeśli nie dostanę od szefa podwyżki i grafik będzie nieodpowiedni to zostaję e domu. Już nawet nastawiłam sie na to 1.5 roku z synem. Ale szef przystał na moje warunki. Dla mnie najwazniejsze jest dziecko. Praca sobie poczeka spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:42 to działa w obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macierzynstwo to duzy trud i wyrzeczenia. Wy zamiast sie skupic na tym to robicie sobie rok przerwy w pracy na urodzenie dziecka potem myk dziecko wcisnac komus na wychowanie i znow do roboty. To po co wam dziecko skoro "nie widzicie siebie tylko w roli matki". Glupie baby kupcie sobie chomika skoro z zalozmy 70 lat swojego zycia zal wam poswiecic calkowicie dziecku tych 3. Okropne czasy gdzie praca wazniejsza od rodziny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zazdroszczę matkom ,które mogą pozwolić sobie na urlop wychowawczy. Po roku niemowlę staje się dzieckiem, to bardzo ciekawy etap i żałuję, że będę musiała wracać do pracy. To zabrzmi trywialnie, ale chciałabym być przy pierwszych krokach syna i w ogóle. A tak to będę w pracy. Niestety, ale byśmy zdechli z głodu jakbym poszła na urlop wychowawczy. Mój mąż nie jest w stanie nas utrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:58 szczęśliwe i spełnione matki raczej nie pluja jadem a strone tych ktore wybraly inną niż twoja droga. Może jednak ten trud i poświęcenie to za dużo jak dla Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×