Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

O co mu chodzi? ;(

Polecane posty

Gość gość

Cześć dziewczyny. Nigdy nie sądziłam, że będę potrzebować rady z zewnątrz, a tym bardziej z forum. Pół roku temu poznałam super faceta, no poprostu mój ideał. Mega przystojny, wariacik, opanowany, szczery i wiele innych cech mogłabym wymieniać. Od początku złapaliśmy świetny kontakt, bardzo o niego zabiegał lecz ja z początku go olewałam tzn. jak pisał to się odzywałam, interesowałam się tym co u niego słychać aczkolwiek nie proponowałam sama z siebie spotkań i często mu odmawiałam. On z tego powodu zerwał ze mną kontakt, a po 3 tyg gdy zauważył mnie na ulicy napisał do mnie, przeprosił za swoje zachowanie , dopytywał się czy między nami jest wszystko okej itp. Wkońcu nastąpił przełom. Zaczęliśmy intensywnie się spotykać, rozmawiać o wszystkim, nie było dnia bez rozmowy czy wymiany sms-ów. Zadeklarował nawet, że mu zależy. Od pewnego czasu zauważyłam zmianę w jego zachowaniu tak jakby odpuścił, nie wykazywał zainteresowania aczkolwiek nadal nazywał mnie swoim bąbelkiem, myszką itp, a tłumaczył to wszystko pracą. Po szczerej rozmowie on znowu się zdystansował i zerwał kontakt do momentu przypadkowego spotkania gdy go kompletnie olałam, nawet nie spojrzałam na niego i byłam wtedy z kolegą. Poleciały pretensje po czym spotkaliśmy się , on powiedział, że się zdenerwował, że oczywiście że mu zależy, że bardzo mu się podobam itp . Zauważyłam jednak, że bardzo mocno się zdystansował. Już nie pisze pierwszy, nie zagaduje. Chcąc sprawdzić czy choćby słówkiem się do mnie odezwie nie pisałam, nie dzwoniłam do niego przez 3 dni. Dzisiaj rzuciłam mu luźne co tam , on w ciągu godziny odpisał takie ,, ooo hej, a dobrze pracuje , a ty jak? Jak maturka? ". W niedzielę gdy się spotkaliśmy na pożegnanie bardzo mnie prosił, żebym się skupiła na tej maturze więc po pytaniu jak tam maturka napisałam szczerze, że całkiem całkiem ale ciężko ze skupieniem było to zaczął dopytywać czemu to tak itp i milczy. Kompletnie go nie rozumiem. Wygląda to tak jakby miał mnie głęboko w d***e , a przecież sam zaproponował to spotkanie w niedzielę, bardzo był mną zainteresowany, dążył do przytulenia czy potrzymania za rękę, wynikła pewna sytuacja bo mam lęk wysokości i staliśmy na takiej górce, bardzo się przestraszyłam wysokości to cały czas przy mnie był, uspokajał, mówił że nie ma się czego bać. Naprawdę go nie rozumiem o co mu wgl chodzi? Zastanawiam się nad zakończeniem tej relacji ale czy jest powód? Mógłby ktoś z boku spojrzeć na to i mi coś doradzić? Dodam, że mam 20 , a on 26 lat. Miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, że proponował mi wyjazd na weekend więc tym bardziej go nie rozumiem chce spędzać ze mną czas, a jednak olewka totalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to była w ogóle za relacja skoro chcesz ją zakończyć. Czy między wami padały jakieś deklaracje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydaje mi się, że nie masz co sobie nim głowy zawracać. To jest facet typu zdobywca - jak widział, że go olewasz to się interesuje, a kiedy zobaczył, że Cię ma w garści to odpuszcza. Potem znowu gdy Cię zobaczył z kolegą to chciał sprawdzić czy dla niego olejesz tamtego. Po prostu wiecznie musi sobie udowadniać jaki to jest wspaniały i że może Cię mieć kiedy chce. Olej gada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo s*******ac gady!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś 19: 20 No chyba jakaś jest skoro od pół roku spotykamy się tylko ze sobą, jak koleżanka zaproponowała mu kawę to odmówił tłumacząc, że już z kimś się spotyka, deklarował że mu zależy, że chce czegoś poważnego, że jestem dla niego bardzo ważna itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×