Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego tak wiele kobiet narzeka na swoich mężów?

Polecane posty

Gość gość

Z moich obserwacji z pracy i wśród znajomych: Wiele kobiet narzeka na mężów,często nazywając ich 'mój stary',na to ,że rano biegiem trzeba dziecko do przedszkola zaptowadzić, po pracy zrobić zakupy i obiad (też wsxystko w biegu). Często są to kobiety,których mężowie dobrze zarabiają, mają ładne,duże dony i nie muszą liczyć każdej złotówki przed wydaniem. Zastanawiam się z czego to wynika? Chyba z brakuvprawdziwych życiowych problemów . Wiele kobiet narzeka i nie docenia tych swoich 'problemów'. Chore dziecko,brak pracy czy własnego kąta to są dramaty, a nie takie błahostki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na męża nie narzekam a i tak mówię o nim per Stary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi po7 latach zaczynam narzekac na swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego 'mój stary'? Skąd to się wxięło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie narzekam. Ale też nie żyje w biegu. Niemam dzieci, myślę że to też dużo ułatwia w relacjach damsko męskich. Czy te bezdzietne też narzekają? Bo ja się nie spotkałam. Jest dziecko pojawiają się problemy. Kobieta chce czegoś więcej od niego większej pomocy a on często chce aby było po staremu. Więc się zaczynają nieporozumienia i narzekanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kobietom zawsze coś nie pasuje, zawsze chcą czegoś innego i więcej. Mają super męskiego faceta, to chcą go zmienić, po latach powoli biorą go pod pantofel i nagle stwierdzają że to pipka i szukają męskiego kochanka. Powiedz kobiecie że dostanie nowe auto ale w tym roku nici z wakacji bo na to nie starczy, ok cieszy się jak świnia w deszcz. Przychodzą wakacje a ta pretensje że Kryska była w Grecji a ona nie, to nic że Krycha jeździ autobusem, to jest nieważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż we wszystkim jej ustępuje - koleś bez własnego zdania, nie ustępuje jej i stawia na swoim - to ja ogranicza i nie liczy się z nia, gość rozmawia idzie na kompromis - ona i tak robi po swojemu, nawet inaczej jak sama chciała - facet choleryk nie wiadomo o co ma pretensje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego 'mój stary'? Skąd to się wxięło? X Ponocy poślubnej jakoś tak lezelismy sobie i zaczęłam się śmiać ze wczoraj był młody a dzisiaj stary. I tak od 8 lat. Nie jest to złośliwe w żaden sposób. A na męża nie narzekam. Jestesmy bardzo udanym małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo niektóre kobiety nie mają wsparcia. Wszystko robią same a mąż przychodzi z pray, nic nie robi, wykapie się, zje, zajmuje się sobą i idzie spac. Nie ma czasu na dzieci czy na żonę, nic w domu nie pomagają tylko narobić burdelu i zostawić by żona to ogarnęła. Moj mąż jedynie jeździ do sklepu po pracy i jeszcze o tym narzeka. Zmienił może 5 pampersow, nakarmil syna 3 razy i od 20 miesięcy jak jest na tym świecie ani razu nie wstawal do niego ani nie obudził się rano zeby zająć się synem żebym mogła spać dłużej niż 5 godzin. Jak nie śpię kilka nocy w ciągu tygodnia i padam na pysk jak tylko powiem coś ze jestem zmęczona to usłyszę śmiech i "no Ty jesteś zmęczona" I jeszcze wczoraj stwierdził że nie zostałby z synem dłużej niż godzinę.po 5 min już ma dość. Jak chce iść się kąpać wcześniej kiedy syn nie śpi to mi mówi "no dobra ale szybko" jak mnie nie ma 10 min to słyszę a co tak długo? Nie da się szybciej? I tak to właśnie wygląda. Straciłam chęć na niego przez to i przez to że Jest takim maminsynkiem że to jest jakiś żart. Przed małżeństwem odpychal mamusie a teraz próbuje cały czas przyciągnąć i jest tylko zadowolony wtedy kiedy ona jest. Jego ojciec przyjeżdża do nas dzień w dzień i mąż idzie do niego spędzić czas zamiast z nami. A jak już z nami to z telefonem pod nos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieprzenie, też często słyszałem jak to ciężko posprzątać dom i zająć się dzieckiem. Ale był rozwód i zostałem sam z synem, jakoś nie mam problemu ogarnąć dom ugotować czy uprać a do tego pracuje normalnie i zajmuje się dzieckiem. Bravo ty, medal chcesz bo pieluchę zmieniłaś? Idź zarobić tyle co mąż a on po tygodniu lepiej będzie sobie radził z domem niż ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z pewnością. Jedna sprawa zająć się domem i druga sprawa zająć się domem i jeszcze mąż księciem jest I skarpetki do kosza nawet nie wrzuci. Jest ok dopóki ktoś nie zostawi ci wszędzie swój ślad. Są 2 dorosłe osoby a nie żona +2 dzieci. Ja też zrobiłam i było to samo. Więc twoja teoria się nie sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzekaja tylko dwa typy kobiet. 1' wieczne marudery, ktorych nic w zyciu nie ucieszy, wieczne ofiary, biedne owieczki, czy to w domu czy w pracy, zwiazku czy przyjazni. 2' te, ktore sa jak woly pociagowe, maja meza pasozyta, ktory zeruje na nich, gdzie mezowie tylko praca, a one praca, dom, dzieci na glowie. I tych drugich jest wiecej. Nie wnikam czy to one do tego doprowadziły bo zawsze wyreczaly, czy facet po slubie pokazal prawdziwe oblicze, bo ma wprogramowana zasade, ze zona to sluzaca i tak ma byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No i? Moze ty chcesz,medal? Nic nadzwyczajnego nie robisz, bo tylko to co rzesza samotnych matek na swiecie. I nic w tym nadzwyczajnego nie ma. Jestes sam to musisz sobie poradzić. Ale inaczej bys gadal, gdybys mial zone pasozyta, tylko praca, a w domu i przy dzieciach palcem by bie kiwnela, jeszcze krytykowala, ze nie to ugotowales, jeszcze bys jej pral, prasowal,chowal ubrania do szafek, jeszcze bys wysluchiwal, ze sie nie starasz i jestes nieogarniety bo dzis nie odkurzyles, i kto to slyszal, zebys taki syf robil, i lazilbys za nia, sprzatal po niej skarpetki, bo do kosza jej sie nie chce wrzucic, brudne gacie, i jeszcze miche pod nos podstawial i zabieral i myl po niej talerze, albo po tym jak laskawie poszla sobie zrobic kanapke lecialbys sprzatac kuchnie, pomimo ze robiłeś to godzine wczesniej. I w sumie oprocz dzieci i domu mialbys do ogarniecia jeszcze swoja kobiete-dziecko, dla ktorej bys byl "przyjdz wyjdz pozamiataj", na 100% narzekalbys, az wreszcie bys sie rozwiodl i wolalbys byc sam, bo to jednak lzej, robic tylko wokol siebie i dzieci a nie jeszcze jednej osoby doroslej, leniwej i wiecznie kryrykujacej. Wiec ja sie nie dziwie, tym kobietom, ze narzekaja, bo latwiej byloby im gdyby mialy tylko siebie i dzieci i dom, a nie jeszcze jasnie pana meza z wymaganiami. I nie dziwie sie, ze kobiety takich w koncu odstawiaja z kwitkiem, bo one byly ich zonami a nie matkami do nianczenia. Ty bys nie narzekal na taka pseudo-zone ktora palcem nie kiwnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:17

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem że robię to co tysiące kobiet i dla mnie jest to normalne, to wy chcecie medal i twierdzicie że to gorsze od kamieniołomów, a wiele z was nie pracuje robiąc tylko to. Widziały gały co brały nie moja wina że masz męża fleje. A raczej wygodnie wam narzekać, nie chcecie zmian, nie walczycie o nie bo jeszcze mąż kartę zablokuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pieprzenie, też często słyszałem jak to ciężko posprzątać dom i zająć się dzieckiem. Ale był rozwód i zostałem sam z synem, jakoś nie mam problemu ogarnąć dom ugotować czy uprać a do tego pracuje normalnie i zajmuje się dzieckiem. Bravo ty, medal chcesz bo pieluchę zmieniłaś? Idź zarobić tyle co mąż a on po tygodniu lepiej będzie sobie radził z domem niż ty. xxxxxxx ciekawe ile dziecko miało lat jak zostałeś z nim sam? i nie masz w domu bałaganiarza i brudasa, nie musisz po nim sprzątać, gacie w korytarzu nie leża brudne? majonez nie schowany, masło roztopione na stole, chleb otworzony, waciki pokrwawione, bo się goliłem, na podłodze itp bleeee, nie masz tak? no to możesz się chwalić, ze nie zarobiony jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem że robię to co tysiące kobiet i dla mnie jest to normalne, to wy chcecie medal i twierdzicie że to gorsze od kamieniołomów, a wiele z was nie pracuje robiąc tylko to. Widziały gały co brały nie moja wina że masz męża fleje. A raczej wygodnie wam narzekać, nie chcecie zmian, nie walczycie o nie bo jeszcze mąż kartę zablokuje xxxxxxxxxxxxxx nikt mi karty nie zablokuje, bo jest moja a fleje niczego nie da się nauczyć i prośbą i groźbą, mój jest odpornym osobnikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem pewny że gdyby był program 3000+ dla kobiet po rozwodzie to 90% z was by się rozwiodło, jesteście w małżeństwie bo wam tak wygodnie, dla pieniędzy. Nawet jak któraś z was pracuje to na co to by wam wystarczyło? Wynajęcie mieszkania i wegetacje, a gdzie rozrywki, przyjemności, wakacje. Narzekasz? Ktoś cię siła trzyma? Pakuj się już dziś i żyj na własną rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To ja ci to napisalam. Akurat ja mam meza normalnego, partnera w zwiazku a nie fleje i nie narzekam. Ale oposalam to co inne kobiety maja w domach, i na podstawie tego.co tez pisza,na kafe. Wiec te slowa ktore kierujesz do mnie to nietrafione. Zas co do meza fleji, no coz, ja na poczatku swej mlodosci nialam meza pasozyta, i wlasnie narzekalam, ale zamiast wiecznie narzekac po prostu pogonilam pasozyta i pomimo, ze bylam kilka lat samotna matka to zylo mi sie o niebo lepiej, wbrew pozorom mialam wiecej kasy na zycie, wiecej cxasu i mmiej obowiazkow, bo nikt mi nie brudzil, nie marudzil i nie przechlewal kasy. Drugi maz to normalny człowiek, dlatego pomimo wiekszej ilosci dzieci nie narzekam bo razem dbamy o swoj dom. I ja nie oczekuje medalu:). Natomiast kazdy ma prawo oczekiwac szacunku, ty od dzieci, bo masz tylko je i o nie dbasz, a ludzie w zwiazkach takze od swojej drugiej polowki, no chyba tylko pasozyt nie moze domagac sie szacunku,bo niby za co? Za lezenie i wymagania full obslugi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem w małżeństwie nie dla kasy, ale dla dzieci, kiedyś dla siebie, ale lata fleji mnie ostudziły, teraz dzieci musza mieć ojca, nie kłócimy się, może nawet i kochamy, z e strony męża do mnie jest ogień, a mojej dużo mniejszy niestety, ale to jego zasługa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wielu kobietom jest latwiej po rozwodzie, bo nie musza dokladac do mezow pasozytow i na ich zachcianki. Wowczas maja kase tylko dla siebie i dzieci. A mieszkanie czemu maja wunajmowac? Nie zawsze to kobieta zamieszkuje u faceta, czesto to facet zamieszkuje u kobiety, i to on ma sie wtedy wyniesc a nie ona, a jak.wspolne, to ciach, podzial majatku na ilosc osob, wiec maz dostaje nie pol a proporcjonalnie do ilosci osob w rodzinie, zona go splaca, albo sprzedaja i kazdy kupuje sobie cos innego. X btw. Tak. Mnie bylo latwoej jako samotnej matce, ktora sama musi utrzymac siebie, dziecko, oplacic przedszkole, oplacic wynajem, i wyobraz sobie bylo mnie wreszcie stac na wczasy z dzieckiem co roku w wakacje, czego przy mezu nie dalo sie doświadczyć, bo wiecznie alkohol i papierosy i jego rodzinka byla wazniejsza, pogonilam dziada, i mialam duzo wyzszy poziom zycia, a alimentow nie widzialam, bo tak wtedy dzialaly sady, no i bylam za bogata na fundusz alimentacyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Da się? Da. Dla dzieci? Dzieci będą szczęśliwsze widząc osobno uśmiechniętych rodziców a nie smutne tolerujące się małżeństwo gdzie nikt nie jest szczęśliwy. Więc jak ci coś nie pasuje to zwjasz manatki/pakujesz męża, albo siedzisz cicho i z uśmiechem robisz to co robisz. Właśnie tu na tym forum kobiety piszą że chętnie by odeszły bo jest im bardzo złe ale nie mają dokąd iść, nie mają pracy itd muszą poszukać kogoś kto je przyjmie z dzieckiem ( czytaj- jestem leniwa niech ktoś zrobi za mnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzekaja bo ciezko im sie przyznac do swoich bledow bo to one wybraly lub po prostu nigdy nikt nie spelni ich wygorowanych zmiennych wymagan. Jedna kobieta raz wybierze i ma dobrze a inna caly czas leci na bad boyow i narzeka, ze " wszyscy mezczyzni to dranie" a to ona sama ich wybiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×