Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

puszczają Wam czasem nerwy nad dzieckiem

Polecane posty

Gość gość

Pytanie kieruję do mam, które same wychowują dziecko. Niestety kiedy jesteś wiele godzin z dzieckiem sama i każdego dnia to ma się już dość a jak do tego ma się czynne dziecko niebierne to już w ogóle :( jestem zła, smutna, że nie byłam opanowana i dałam się sprowokować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba się opanować. Jak Cię denerwuje to go wsadz do łóżeczka na 2 min, pochodz po domu, ogarnij się i weź go. Ono się ogarnia i Ty też. Czasem jak bardzo się denerwuje to tak robię. Mam nadzieję ze nie bijesz dziecka. Nie wiem w jakim wieku jest Twoje dziecko ale moje np. Bardzo lubi muzykę (rockowa też tak jak ja) I puszczam muzyka, mały tańczy i jest fajnie. Też lubi rysowac, czytać książki i przy tym się uspokaja. Trzeba znaleźć coś co Wam pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za odpowiedź ma 4 lata! Ale czy Ty też nie masz z nikąd pomocy. Kocham swoje dziecko ale jestem czasem bardzo mocno zmęczona i wtedy nerwowo reaguje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi puszczają bardzo szybko:( wtedy dostaje klapsa odruchowo a ja za chwile mam takie wyrzuty sumienia, że to zrobiłam że sama zaczynam płakać, wtedy biorę moje dzieciątko na ręce i tak płaczemy razem. Ale to się zdarzyło kilka razy, nie, że za każdym razem jak płacze, Najczęściej wyprowadza mnie z równowagi płacz jak ma wszystko ok a ja nie wiem czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nerwy bardziej puszczają, jak masz męża a tak naprawdę musisz sama zajmować się dzieckiem, bo on wielce zmęczony. Jak jesteś samotna mamą to przynajmniej wiesz, że nikt inny dzieckiem się nie zajmie i możesz wszystko ułożyć tylko pod siebie i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż niestety również ciężko pracuje i nie ma mi jak pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To też mnie doprowadza do szału, że człowiek jest sam. Zadzwoniłam do męża i usłyszałam że życie to nie bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie denerwuje to że martwię się o dziecko chcę mu pomóc a Ono jest na nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam znajoma której tez non stop puszczaja nerwy,ciągle krzyczy na swojego 5 latka,daje mu kary,aż on ja zaczyna błagać o uwagę.Chłopczyk bardziej ojca woli a ona na instagramie zgrywa najlepsza matkę,ze synek to jej najlepszy przyjaciel :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sprawy, ja też nie mam pomocy nawet od męża. Jak proszę go żeby został z dzieckiem 5 min kiedy pójdę do lazienki to mam wyrzuty sumienia bo mąż nie chce i nie lubi dzieckiem się zająć i później puka mi czy długo jeszcze albo słyszę że dziecko płacze bo się wywrocilo. On nawet nie pójdzie posiedzieć z tatą. Ale czasem po prostu trzeba brać właśnie przerwę 2 min, rozchodzic stres czy emocje i znaleźć coś spokojnego dla dziecka. I dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj puszczają, szczególnie jak po całym dniu wycia co chwile mam serdecznie dość. A mąż zmęczony przychodzi i idzie na drzemkę to już w ogóle się gotuję tyle, że już na niego spada złość :P .Zazwyczaj mały ma iść do swojego pokoju i wyjść jak się uspokoi. Ale jeśli po dłuższym czasie wychodzi nadal płacząc to przytulam i proponuję coś co oderwie go od tego stanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem krzyknę, żeby ogarnąć mają rozwrzeszczaną dwójkę. też często jestem z nimi sama i nerwy są, ale panuję nad sobą coraz bardziej. zawsze jak się wkurzę, mówię do siebie - spokojnie, nie ma co się za bardzo unosić, albo coś w tym tylu. zdaję sobie sprawę, że agresja nie wpływa dobrze na rozwój dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem krzyknę, żeby ogarnąć mają rozwrzeszczaną dwójkę. też często jestem z nimi sama i nerwy są, ale panuję nad sobą coraz bardziej. zawsze jak się wkurzę, mówię do siebie - spokojnie, nie ma co się za bardzo unosić, albo coś w tym tylu. zdaję sobie sprawę, że agresja nie wpływa dobrze na rozwój dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×