Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość liwka86

obiadki od teściowej, nie wiem co o tym myśleć

Polecane posty

Gość liwka86

Witam Piszę tego posta bo nie wiem co mam myśleć o zachowaniu teściowej. W dużym skrócie dotyczy to przywożenia obiadów mojemu mężowi (mieszka ponad 100km od nas). Nie dzieje się to często-raz na 2 tygodnie/na miesiąc, więc w sumie nie powinnam się tym frustrować, ale... zawsze gdy przywozi np.pierożki rzuca komentarzami, jaki to "jej syn dawno nie jadł... nic dobrego", albo że ktoś z rodziny super gotuje, a ja "bez komentarza" (jako nastolatka dorabiałam sobie u ciotki w restauracji jako pomoc kuchenna, po pół roku bez problemu potrafiłam przyrządzić pieczeń z królika w winie- teściowa o tym nie wie). Ale wracając do problemu- pamiętam ze studiów, że teściowa nigdy synowi nie gotowała,czasem( raz na 3, 4 miesiące) podawała przez rodzinę paczkę z dżemami. Odwiedziny teściowej zaczęły się pięć lat później, gdy urodziłam dziecko. Początkowo mocno mnie krytykowała- że nie umiem się dzieckiem zajmować, że dom i męża zaniedbuje. Nie było to prawdą, więc równie ostro stawiałam granice, mówiłam że "to nie jest prawda i jest mi przykro, że tak o mnie myśli". Skończyła się krytyka wprost, zaczęły się telefony- codziennie dzwoniła do męża z pytaniem jak się czuje i czy czegoś mu nie trzeba. Potem zaczęły się obiadki i tak to trwa od kilku miesięcy. mąż twierdzi, że przesadzam. Zawsze gdy teściowa przyjeżdża i bez pytania, za to z soczystym komentarzem, zaczyna wykładać na stół swoje obiadki, czuję się źle, a nie chce jej wyrzucać z domu, bo w końcu jechała autobusem ponad 100km. Kurde wewnętrznie czuję, że to jakaś chora gra, rywalizacja czy coś, ale słyszę że jestem przewrażliwiona. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpuść, szkoda nerwów. Skoro ma babka fazy to kiedyś się jej znudzą. Albo niech mąż co jakiś czas opowie jaki to dobry obiadek żona zrobiła żeby pokazać mamie jak o niego dbasz. No chyba tyle mógłby zrobić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz sie, masz jedno gotowanie mniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpuść juz tego nie zmienisz...mam podobnie, matka mojego faceta tez szykuje mu obiadki na kilka dni, dajac mi do zrozumeinia,ze nie potrafie nic gotowac :) On nie widzi w tym zadnego problemu, wiec szkoda nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,skoro z ciebie taka gospocha to zaproś teściów raz na porzadny obiad który ponoć potrafisz zrobići przekonaj że twój mąz głodny nie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×