Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Czy to koniec?

Polecane posty

Gość gość

Witajcie Opiszę swój problem jak najbardziej szczegółowo. Znam pewną dziewczynę od grudnia , a od marca jesteśmy w związku to znaczy teraz już nie bo dzisiaj zerwaliśmy. Każdemu się zdarza popełniać błędy. Wcześniej to były jednorazowe wybryki i robiłem to całkowicie nieświadomie. Chodzi o zagranie uczuciami i sam nie zdawałem sobie sprawy , że czasami zdarzyło mi się tak zagrać. Związek trwał tyko 2 miesiące i nie mogę się pogodzić z tym co będzie. Zaznaczę, że od początku wspierałem i mogła zawsze na mnie liczyć. Uświadomiła sobie , że się we mnie zakochała w lutym, a pierwsze spotkanie było w marcu i ja też wtedy sobie to uświadomiłem i zaczęliśmy już chodzić po tym spotkaniu. Było pięknie i nie zanosiło się na zerwanie. Zdarzało mi się nie raz coś obiecywać , ale tego nie dotrzymałem. Wszystko zniszczyło moje zachowanie przez ostatni tydzień. Pojechałem z nią na majówkę do jej rodziców. Mam problemy z nawiązywaniem kontaktów i to było dla mnie nielada wyzwaniem. Przytłaczało mnie ta sytuacja. Zachowywałem się okropnie. W niektórych momentach strzelałem fochy i też miałem zły humor , a ona próbowała ze mnie cokolwiek wyciągnąć bo się martwiła. Ja odbierałem to jako atak w moją stronę i ją odpychałem. Dwa razy znowu zagrałem na jej uczuciach bo zachowałem się jak egoista. Obiecywałem jej , że się poprawię podczas tej majówki , ale potem znowu coś mnie brało. Raz odpierdzieliłem akcje gdzie ona się o mnie martwiła bo jak byliśmy z jej przyjaciółką nad wodospadem to uciekłem (czułem się odrzucony jakoś tak podczas tego spotkania i coś mnie pierdzielnęło) i ona mnie szukała z nią. Po tym wszystkim usłyszałem , że ona uświadomiła sobie iż tak naprawdę mnie nie znała. Powiedziała , że to nie był ten człowiek w którym się zakochała (tak jakby się zakochała w innej części mnie i nie zdążyła pokochać wad) i nigdy nie się niektórych zachowań po mnie. Mówiła też , że za szybko zaczęliśmy ze sobą być i zadała mi pytanie czy byłbym z człowiekiem , którego tak naprawdę nie znam. Stwierdziła , że nie dojrzałem do związku.. abym zaczął myśleć racjonalnie. Pracował nad swoim zachowaniem na przyszłość. Wczoraj całkowicie na swoją niekorzyść zastosowałem szantaż psychiczny. Żałuję tego , ale czasu nie cofnę. Sęk w tym wszystkim , że dowiedziałem się o raku mojej mamy podczas wyjazdu i stąd moje zachowanie. Próbowałem dusić to w sobie i nie powiedziałem. Podczas ostatniej rozmowy jej to powiedziałem. Nie wiem czy to mogło usprawiedliwić zachowanie. Na koniec usłyszałem , że musimy zacząć od początku. Da mi drugą szansę, ale nie jesteśmy już razem.. , że musimy się poznać. Ja się boję tego , że ona za ten czas znajdzie sobie kogoś innego. Mieszkamy od siebie 15-20 km jeśliby to miało znaczenie. Zabolało mnie to , że usłyszałem jeszcze słowa „Nie zdajesz sobie sprawy , że jesteś egoistą?” , „Nie masz w sobie żadnej empatii” „Ciągle się czymś usprawiedliwiasz”,„Straciłam wiarę w twoje słowa” „Obiecujesz , a i tak tego nie dotrzymujesz” Wiecie co? Ja sobie zadałem pytanie czy gdybym nie miał empatii to czy bym ją wspierał przez te wszystkie miesiące? Troszczył się o nią.. Ona płakała ze szczęścia wielokrotnie z tego co słyszałem swojej przyjaciółce do ramion. Ja sobie teraz uświadomiłem jak ją kocham. Może za bardzo się wcześniej starałem i straciła zainteresowanie.. nie wiem co mam o tym myśleć. Co o tym wszystkim myślicie? Czy ona mnie w ogóle kochała? Czy jeśli komuś zależy tak szybko wszystko zakończy.. po pierwszym takim wyjeździe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×