Dziewczyna nie inicjuje spotkań

Mam pytanie głównie do kobiet. Spotykam się od jakiegoś czasu z dziewczyną (1-2 miesiące), rozmowa się klei, całkiem nieźle się dogadujemy. Jest tylko jeden problem, spotykamy się zawsze z mojej inicjatywy, ona sama nigdy nie napisze co u mnie słychać ani nie zaproponuje spotkania. Natomiast gdy ja je zaproponuje zawsze się zgadza. Kompletnie nie wiem o co w tym chodzi, pomożecie? PS. mamy po 24 lata

Jak będzie niewypał to będzie mogła winę zwalić na ciebie bo ty chciałeś nie ona :D

Jak na razie to jestem bliski tego żeby to zakończyć ze względu na to, że to ona nie chce.

Zakończ, bo jeśli wolisz pytać obce kobiety na forum zamiast pogadać z dziewczyną to i tak nic z Twojego „związku” nie będzie.

Często kobiety sa takie na wpół wycofane jak widzą ze koleś sam nie wie czego chce dlatego tez i one zachowują sie podobnie to jest zawieszenie w prozni

dziewczyna z którą ja się spotykałem 2 razy - z mojej inicjatywy , teraz nie chce się spotykać, mówi że ma dużo nauki , jod nie żadnej propozycji nie usłyszałem tyle co do kina - ale chyba sobie zapomniała bo nie potrafi powiedzieć kiedy ma czas,nic więcej, zero/

No dobrze, ale jak ja mam rozmawiać z nią o czymś więcej, jak ona nie wykazuje żadnego zainteresowania?

normalnie...mowisz ze nie bardzo wiesz jak sie dalej zachować wobec niej bo milo sie gada, chetnie się spotyka kiedy zaproponujesz, ale nie masz z jej strony sygnałów czy dalej tego chce. Więc pytasz czy jest zadowolona z tej znajomośći i chce ja kontynuowac

Nie ma róży bez kolcy jak nie chce gadać musi miec powód coś narobiłaś w teraz niewiniatko nie wie o ci chodźi

Też przestań wykazywać i odzywać się przez tydzień lub dwa. Jak zacznie się wypytywac, odpisz, że jesteś zajęty, napisz co robisz, zapytaj się co u niej. Udawaj zajętego nauką, pracą, sportem. Nie zgadzaj się od razu na spotkanie tylko na następny dzień lub chociaż za parę godzin. Czekaj, obserwuj, wyciągaj wnioski.

Bardziej mi chodziło o to, że gdyby jej choć trochę zależało, to by przecież napisała raz na jakiś czas. W obecnej sytuacji czuje się olewany. A spotyka się bo nie ma co robić.

Może kogoś nowego poznała

Być może coś zrobiłem nie tak, nie wiem. Choć myślę, że wszystko było ok.

Gdyby bylo ok byla by aktywna a nie bierna

A co do pomysłu, żeby przestać się do niej chwilowo (1-2 tygodnie) odzywać, to trochę dziecinne, nie uważacie? Poza tym ona wtedy może sobie pomyśleć, że ja ją olewam.

Chłopie, trochę jaj i trochę dumy. Poolewaj ją, niech zobaczy, że nie lataj jak piesek za panią.

Zapytaj wprost i się nie cackaj. Jedli powie że nic to olej.

moja tez nie chcę zbytnio rozmawiać bo zajęta, ja jak byłem zajęty to pretensje czemu nie odpowiadam na jej pytania, a w pracy miałem dużo roboty, a jak ona ma i ja chcę się spotkac pogadąc nie po robocie nie zajęcia ma po zajęciach nie , ma egzaminy posesji mówi że może się spotkamy, może :/... za kilka lat...taaa

Do takich królewien z drewna powinno się stosować zawsze jedną i tę samą metodę: jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.

Jak wam nie dają d**y to wykorzystują tylko do podrasowania ego.