Pomysły na to jak nauczyć faceta porządku?

Jak nauczyc faceta porzadku? Moj jest balaganiarzem. Juz mam dosc ciaglego ogarniania po nim. A to brudne naczynia w zlewie, mimo ze obok jest zmywarka, a to ciuchy na podlodze. Itp.itd. prosilam, grozilam. Pomagalo na chwile. Mowi sie, ze nauke porzadku wynosi sie z domu. Niestety, ale tesciowa lubi porzadek tak jak ja ale syna nie potrafila nauczyc porzadku chociaz probowala. Nie mam juz pomyslu na to by chociaz troche zaczal po sobie ogarniac i zrozumial, ze kiedy postawi pusty karton po soku to on sam nie wskoczy do smietnika.

Wszystko, co zostawił nie tam, gdzie trzeba, składasz przed jego powrotem z pracy na jego biurku, czy gdzie tam lubi w domu przesiadywać. I robisz tak sukcesywnie za każdym razem, kiedy bałagani. Ja się wyleczyłem z bałaganiarstwa tak w ciągu tygodnia.

Robie podobnie z jego pozostawionymi na podlodze ciuchami. Mianowicie lapie w garsc wszystko i wkladam do szafy na polke. Nie skladam, po prostu wciskam jak leci. Nawet brudne skarpetki.

Nic nie zadziała. Może na moment. Bałaganiarz to bałaganiarz. Z taką osobą po prostu się nie mieszka, albo po nim sprząta, nie wygrasz, piszę z doświadczenia.

Ty piszsz o facecie? a ty wiesz że baby są gorszymi flejami,brudasami...wystarczy tylko popatrzeć na te co leża w szpitalach,leży i cuchnie starym potem,nie pozwala wietrzyć bo się przeziębi,łazienka/prysznić to wróg a faceci rano się budzą,golą,biorą prysznic,ścielą łózko,wietrzą,na sali pachnie .