Zostac czy odejsc?

Czesc Dziewczyny. Mam 34 lata i jestem od 4 miesiecy mama uroczej dziewczynki. Czytalam forum wielokrotnie podczas ciazy i juz po urodzeniu malej. Wiem, ze zdarzaja sie rozni ludzie i rosne wypowiedzi ale... potrzebuje porady. 2 lata temu poznalam faceta. 20 lat starszy ale mielismy wiele wspolnego. Zaczelismy sie spotykac. Najpierw 2-3 razy w tygodniu a potem coraz czesciej. Kilka miesiecy pozniej zaszlam w ciaze. Balam sie jego reakcji ale okazalo sie, ze facet jest szczesliwy. Bajka, prawda? Facet jest rozwodnikiem, ma 2 dzieci, starsze jest juz dorosle a mlodsze ma 7 lat. Odkad dowiedzial sie o ciazy zaczelismy planowac wspolne zycie-z jego inicjatywy. Cieszyl sie ze bedzie mial rodzine. Przez ten czas nie mialam zadnych podejrzen, wszystko bylo ok. Pewnego razu moja przyjaciolka powiedziala mi, ze on nie jeat ze mna szczery. Okazalo sie, ze jak sie poznalismy on spotykal sie z inna kobieta i to trwalo kilka miesiecy. Jak zaczelismy sie spotykac dopytywal mnie czy widuje sie z kims jeszcze. Oczywiscie zgodnie z prawda odpowiedzialam, ze nie. Bylo kilku facetow, z ktoryni utrzymywalam relacje kolezenskie, w 100% platoniczne ale wiedzac, ze 2 z nich liczy na cos wiecej po prostu powiedzialam, ze poznalam kogos i chce zakonczyc relacje. On powiedzial ze rowniez zakonczyl wszystkie relacje. To bylo klamstwo. Kilka miesoecy pozniej jak juz bylam w ciazy w jego telefonie, ktorym bawila sie jego corka przeczytalam smsy z jakas kobieta. Do dzis mam przed oczami teksty, ze myslal o niej caly weekend... powiedzialam mu, ze z nami koniec. Blagal, prosil...uprosil. Zostalam. Przeprowadzilam sie do niego, urodzilam dziecko i to wszystko nie daje mi spokoju. Facet blokuje telefon i zmienia blokady. Pracuje w klubie nocnym i jest bozyszczem wiekszosci kobiet. Mieszkam u niego, raz jest w porzadku a czasami mam dosc. Nie doklada sie do wydatkow na małą, nie dolozyl zlotowki do wyprawki. Mlodsza corke ma az 3 razy w tygodniu i poswieca jej o wiele wiecej czasu niz naszej corce. Na tamta wydaje z alimentami jakies 1500 zl do 2000 zl miesiecznie. Ja ogarnelam wszystko jesli chodzi o nasze dziecko. Moje mieszkanie stoi puste, jest male bo to kawalerka no ale jest... Nie ufam mu juz. Wychodzi do pracy a ja mysle czy nie bedzie kolejnej laski... jakis czas temu przyniosl do domu prezent. Zapytalam od kogo a on na to ze od kogos znajomego, czesto ktos mu cos daje. Dostal szalik warty kilkaset zlotych... a w torebce jest wozytowka... oczywiscie kobiety. Chyba po prostu nie zauwazyl bileciku... To wszystko jest nieco nieskladne ale... mam taki metlik w glowie... chcialabym zeby moja corka wychowywala sie z tata ale z 2 strony nie potrafie mu zaufac.

Nie widzisz, ze to facet, ktory kocha wsystkie kobiety? Lepiej wychowywać corke w spokoju, niz w chorej atmosferze. Jak to nie daje na zycie? Łaskę robi?:O Masz swój kat, masz dokąd wrócić po macierzyńskim? Masz rodzicow, siostrę, brata? Spakuj sie i wyjdź. Alimenty i spokoj ducha. Sama twoja intuicja ci dobrze podpowiada, a to ewidentny znak, ze trzeba wiać.

Zgadzam sie z przedmowczynią

Moja intuicja mowila mi, ze jak tylko przeczytalam te smsy to powinnam odejsc. Jako matke boli mnie to, ze tamtej corce poswieca wiecej czasu niz naszej z ktora mieszka.

I tak, mam swoj wlasny kąt, mam rodzicow i siostre. Po macierzynskim mam swoje miejsce pracy.

I tak dokladnie to wydal kilkaset zl na mala przez 4 miesiace. Kupil 3 razy mleko i zaplacil za pierwsza szczepionke.

Autorko z tego co piszesz to pies na baby. Obawiam sie ze i teraz cie zdradza.

Jeśli masz gdzie odejść to odejdź. To najlepsze co możesz zrobić w tej sytuacji.

Dzieki Dziewczyny. Chyba potrzebowalam potwierdzenia od obcych osob. Zaluje tylko tego, ze mala vedzie wychowywala sie bez ojca na codzien.

2 lata temu poznalam faceta. 20 lat starszy ale mielismy wiele wspolnego. Zaczelismy sie spotykac. Najpierw 2-3 razy w tygodniu a potem coraz czesciej. Kilka miesiecy pozniej zaszlam w ciaze. Balam sie jego reakcji ale okazalo sie, ze facet jest szczesliwy. Bajka, prawda? Bajka? Serio? Raczej jakiś horror....

Stary pryk i jeszcze cię zdradza? Machnęłaś sobie dziecko ze starym prykiem? Szykuj się na samotne wychowywanie. Musialas być zdesperowana.

A co jej po takim ojcu, skoro ma dziecko w d***e? To juz lepiej wychowywać z dobrymi dziadkami, pomogą ci, siostra pomoże. Bo to raz dziadek zastępował ojca?

Gdzie ty miałaś rozum?

1.10 nie wiem po co te zlosliwosci.

Ja bym na Twoim miejscu odeszła od tego pana. Jego wcześniejsze doświadczenia są dowodem na to ze on raczej nie stworzy stałego związku. To co znalazłaś w jego telefonie powinno cie tylko utwierdzic w tej decyzji. Poza tym bez urazy..ale w wieku 54 lat to większość facetów raczej oczekuje wnuków , i może się nie nadaje do opieki nad noworodkiem

8.10 Bardzo dziekuje za post