Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja kolezanka chce abym zajela sie jej synem

Polecane posty

Gość gość
Powiedz kolezance żeby mu z agencji zamówiła bo jak na razie to z Ciebie ...... robi albo nie konia resztę życia jak bebok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Zapraszam do korespondencji wszystkie Panie, które potrzebują rozmów, bliskości, spotkań i nie tylko. Ja 180 cm wzrostu, atletyczna budowa ciała, ciemne włosy. Dojadę lub dolecę w każde miejsce. Więcej na Priv czyli: gladiator525@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, kochamy się teraz co sobotą, ma on terzaz lepszą kondycję jak na początku. Koleżanka pyta o szczegóły. jestem w rozterce, czy mam jej opowiadać szczegóły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Koleżanka nie mogła wytrzymać z ciekawości i umówiła się ze mną, hmm..., na lody. Na początku opowiadałam jej, tak ogólnie, zdawkowo, ale potem się rozkręciłam. Poszłam na całość. Mówiłam jej ze szczegółami, bo widziałam, że ona jest dumna ze swojego syna, a ja też chciałam się pochwalić. No więc mówiłam jej o tym, że każde spotkanie zaczynamy lodzikiem. Potem na zmianę dyma mnie w obie dziurki. Powiedziałam jej też, że Krzysiek lubi bzy/kać mnie z wibratorem w tyłku. W jego tyłku. Powiedziałam też, że on pytał czy może przyjść z kolegą. Powiedziałam, że może, bo przecież cipkę mam pojemną, a zawsze marzyłam, żeby wzięli mnie na dwa baty (ale tego jemu nie powiedziałam). Wspomniałam też, że ostatnim razem wpadła do mnie sąsiadka pożyczyć cukru, i Krzyś musiał obrobić nas obie... Było bardzo rozkosznie czuć twardego c***ja w cipce, patrzeć, jak on liże piz/dę sąsiadki, i pakować mu wibrator do du/py. Koleżanka była zszokowana, ale w sumie nie wiem dlaczego? Przecież sama chciała, żebym zajęła się jej synem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krzyś wczoraj przyszedł z kolegą. Ja nie wiedziałam, że tak można się kochać! Młode chłopaki, duży sprzęt. Brali mnie na wszytskie sposoby. Było odlotowo. Przez ostatnie 30 lat, to była rewolucja, nie tylko w polityce. Żałuję, że urodziłam się tak wcześnie, bo na początku byłam trochę pruderyjna. Nigdy nie miałam dwóch na raz w jednym otworku. Dopiero po chwili się rozkręciłam. Pózniej było już „z górki”. Finalnie skończyłam z butelką po winku w ci/pie, z dużym ch/u/jem w d***e i z drugim w ustach! Dziś ledwo stoję na nogach. Ledwo dowlokłam się do pracy. Na szczęście jest ciepło, więc przyszłam bez majtek i bez stanika. Wszędzie mam otarcia... Ale już umówiłam się z chłopakami na powtórkę. Coś wspominali o jeszcze jednym koledze... Hmm, robi się ciekawie. Rozwód wyszedł mi na dobre. Mój były mąż brał mnie tylko po bożemu i myślał tylko o sobie. Moja satysfakcja nie miała dla niego żadnego znaczenia. Teraz czuję, że zaczynam nowe życie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz fajną rozrywkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bawi mnie jak prawiczki wymyślają niestworzone opowieści na forum i się do tego wspólnie tasują :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja spotykam się z synem koleżanki raz na tydzień i jest nam dobrze. Moja koleżanka o tym wie. Początkowo nie chciała, ale zeszmy ją przekonali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy macie różne uromaicenie, czy tylko po misjonarsku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×