Sposób na drące się dziecko w samolocie. Co robić.?

Tydzień temu leciałam DO Genewy i po tygodniu wracałam. Lot nie był długi lecz to co się działo na pokładzie samolotu to przechodzi ludzkie pojęcie. W jedną stronę cały lot dziecko darlo się w niebo głosy a z powrotem już dwoje zaklocalo spokój. Czy jest na to jakiś sposób? Czy takie zachowania należy zgłosić obsłudze lotu? Bo personel pokładowy nie zrobił kompletnie nic! A ja pytam za co płacę? Za lot w tak niekomfortowych warunkach chyba nie. Cxy za taki lot można zadać zwrot kosztów albo obniżenie ceny bo to był koszmar.

Przynajmniej białe to dziecko było?

zakneblowac

No niestety takie uroki bycia miedzy ludzmi

Lataj biznes klasą, jeśli zgłosisz obsłudze, że masz z tym problem to przesadzą matkę z dzieckiem na koniec samolotu.

W biznes klasie też może być rodzic z dzieckiem.

No to wtedy Ty dostaniesz kolejne wino, a stewardessa będzie zabawiać dzieciaka.

W PKP są wagony ze strefą ciszy.

W samolocie tylko jeden wagon niestety:)

Zakazać latania dzieciom! niech małe gnojki do pełnoletnosci siedza na du[pie w domu. Skandal!

Jakie zatem linie są ze strefa ciszy tzn bez dzieci? Bo wiem, że hotele już takie funkcjonują.

Praktycznie wszystkie. Wyczarteruj samolot i masz problem z głowy.

Znajomy pisał mi kiedyś smsa z samolotu, w którym była strefa ciszy. Nawet silniki nie pracowały. Niestety wpadł do morza.

Wywalić przez okno. Razem z jego durną matką.

21:24 - świetny plan na wysokości 30.000 stóp:)