Śmieszą mnie służalcze umizgi Windowsa w stronę coraz silniejszego Linuksa

Oto niektóre cytaty: o "Jeszcze więcej Linuksa w Windows 10. Microsoft dalej zaskakuje" "W tym momencie Microsoft oferuje możliwość pobrania oraz uruchomienia obrazów kilku dystrybucji linuksowych w Microsoft Store – znajdziemy tam Ubuntu, Kali Linux, SUSE oraz Debiana." "Niemniej, Microsoft w dalszym ciągu zaskakuje fanów Linuksa – zabawa oraz praca z tym systemem jeszcze nigdy nie była prostsza, natomiast w Redmond nikt nie zamierza powstrzymywać użytkowników przed tego typu oprogramowaniem." o Prawda jest taka, że między Windowsem a Linuksem nigdy nie było żadnej przyjaźni. Wręcz przeciwnie - była ostra walka. Więc po co nagle te windowsowe umizgi? Cóż, jak nie wiadomo o co chodzi to znaczy, że chodzi o pieniądze. Windows po prostu przegrywa tę walkę, bo coraz więcej osób rezygnuje z płatnego Windowsa na rzecz darmowego Linuksa więc chcąc zatrzymać tych linuksowych klientów zaczyna oferować im możliwość uruchomienia Linuksa wewnątrz Windowsa. Szczerze? To bezdennie głupi pomysł i chyba tylko laik da się nabrać na ten rozpaczliwy chwyt Windowsa. Na logikę - po co uru/chamiać najpierw Windowsa, a pod nim dopiero Linuksa skoro można od razu bezpośrednio odpalić Linuksa i nie obciążać procesora zbędnym Windowsem? Jak widać tonący Bil Gejts brzytwy się chwyta próbując utrzymać się na powierzchni :D

weź tabletki

Tabletki czy tableta? A tak poważnie to nawet na tabletach są instalowane same Linuksy Androidy :D

Że chce ci się tracić czas na system warty z 300zł, dwa dni pracy maksymalnie i masz po co?

Weź teraz te 300 zł pomnóż przez ilość urzędów w Polsce, przez ilość szkół i przedszkoli, przez ilość szpitali i przychodni zdrowia itd. A przecież w każdej z tych placówek jest od kilku do kilkunastu, a może i kilkudziesięciu komputerów. Wszystkie pracują pod Windowsem. Za każdy z tych Windowsów trzeba zapłacić (czytaj - my podatnicy zrzucamy się na te bezsensowne wydatki). Jest tylko jeden wyjątek gdzie żarty się kończą i instaluje się Linuksa - serwery. Tu naprawdę żarty się kończą, nie ma miejsca na mułowatość, padnięcia systemu czy podatność na wirusy. Dlatego niemal wszyscy informatycy z miejsca dziękują zawodnemu Windowsowi i w jego miejsce instalują stabilnego bezpiecznego Linuksa. Pytam więc - skoro czemu tego stabilnego i bezpiecznego Linuksa nie instalują go także w desktopach? Odpowiedź zawsze ta sama - jak nie wiadomo o co chodzi to znaczy, że chodzi o pieniądze. WYstarczy posmarować pod stołem odpowiedniemu urzędnikowi i ten nagle zarządzi, że w urzędach korzystamy z programu, który dziwnym trafem pracuje akurat tylko pod Windowsem. Co za "przypadek" :D

up

>windows >płatny xD