Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ojciec szaleje za córką

Polecane posty

Gość gość
Czy jego żona czuje się konfortowo. Nie wiem,ale wygladala na szczęśliwą. Jak malutka miała dmuchać torta on trzymał ją a ona trzymała jej nóżki żeby nie uderzyła w torta. W jednym momencie oczy zaszliły jej się jej mąż przytulił ja do siebie mimo że miał małą na rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego stuknieta . Dobrze jeżeli ojciec kocha swoje dziecko ale wszystko ma swoje granice, jeżeli żona/partnerka nie jest zepchnieta na boczny tor to ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli jest szczęśliwa to dobrze, ale wszystko ma swoje granice, nawet miłość ojcowska. Najważniejsze by każdy czul sie komfortowo (żona/mąż/dzieci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś bo najwyraźniej w odwecie odtrąca starszą córkę a ta czując to zapewne tym bardziej lgnie do ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wywiązała się patologiczna wymiana zdań. Myślę że nie doszłoby do tego gdyby nie wpis z 11:10 gdzie autorka tamtegoż wpisu pierdzieli jak potłuczona, więc inni ludzie też postanowili pierdzielić jak potłuczeni w ramach rewanżu. Równie dobrze można napisać, że każda kobieta marzy o córce póki nie urodzi syna. Takie właśnie dyrdymały wytworzyłaś autorko wpisu. Natomiast co do autorki tego topiku to owszem zdarzają się takie przypadki kiedy córka wyjątkowo jest w ojca wpatrzona i na odwrót jednak z mojej obserwacji wynika że to zdarza się rzadko. Ja osobiście zetknęłam się z jednym tylko takim przypadkiem, a mam 37 lat. Ogólnie rodzice mają preferencje co do płci, zazwyczaj kobiety marzą o córkach a mężczyźni o synach, jednak cokolwiek się nie urodzi to miłość do dziecka jest i wywiązuje się więź której potem już się nie da odwrócić za żadne skarby. Cz takiej matce dziewczynki nie jest przykro ? Cóż. Nie musi tak być, nie wiadomo, ale nawet jeżeli to nie sądzę aby chciała się wywnętrzniać w tym temacie. Pewne sprawy pozostają w ukryciu ich życia wewnętrznego. Ja osobiście chyba nie chciałabym takiej sytuacji i mam nadzieję że mieć nie będę jeżeli kiedykolwiek urodziłabym córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:22 Strasznie przykra historia. To jest tak przerażające, że aż nie wiem co napisać. Ręce mi opadły. Nie dziwie ci sie że planujesz odejść. Sama też bym chyba to zrobiła. Jaki ma sens dalsze budowanie małżeństwa z kimś takim kiedy żona przestaje się kompletnie liczyć i traktowana jest już tylko jak instrument do opieki nad dziećmi ? I jaki ma sens ojcostwo takiego człowieka wobec drugiego dziecka, które się urodziło. Ciężko już w takim wypadku mówić o ojcostwie. 16:28 Ty jesteś rąbnięta na łeb. Poczytaj sobie co tam dziewczyna napisała. Jej mąż chciał aborcji drugiego dziecka bo tak bardzo pokochał pierwsze dziecko. Jeśli chodzi o tytułowy temat to tam może nie jest tak źle o ile tylko ojciec takiego dziecka nadal mocno kocha swoją żonę, a to już tylko oni sami wiedzą czy tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli ojciec po narodzinach córki jest obok i żona wie że może liczyć na pomoc to ok, ale jeżeli ojciec wpierdziela się i matkuje twierdząc że zrobi lepiej z racji wieku badz ze mial więcej do czynienia z dziećmi to kiedy ma się ta więź narodzić między dzieckiem a matką. W moim przypadku gdy córka skończyła rok i gdy zaszłam w kolejną ciąże robiłam wszystko (wraz z wizytami u psychologa) by nawiązać odpowiednią więź z dzieckiem. Niestety nie udało się, czasu noe nadrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po narodzinach drugiej córki robie wszystko by nie faworyzowac młodszej. Niestety w głębi duszy im starsza córka staje się dziewczynka tym czuje wieksza przepaść między nami. Kiedyś była zazdrość, od drugiego porodu juz nie czuje zazdrości tylko jest mi przykro ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy syna i corke i maz faworyzuje corke. Myslicie ze powiedzenie coreczka tatusia i maminsynek to skad sie wziely?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uff jak to dobrze, że mam dwie córki. Mąż nie ma wyboru :P Co zrobił, to musi kochać i wychować. x Do autorki. Ten kuzyn twojego faceta, gdyby miał syna tak samo miałby fioła na jego punkcie. Dziecko jest dzieckiem i kocha się je bez względu na płeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inna sprawa że córka kuzynka mojego faceta jest bardzo wyczekana. Starali się o dziecko bardzo długo. Siedziałam koło babci mojego faceta i jak to starsza pani dumna z jedynej pra wnuczki zaczęła wspominać jak to urodziła się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co wy kobiety- taki mężczyzna po prostu. Cieply uczuciowy- gestami pokazuje czułość do żony i ukochanego Dziecka! a nie ukochanej coreczki bo podejrzewam gdyby świętował urodziny rocznego synka byłaby calkiem podobna sytuacja ;) nie doszukujmy się tu nic nietaktownego- pieknie że jest takie uczucie i są takie rodzinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko, autorko, serio to dla ciebie dziwne, że ojciec kocha swoje dziecko ? :) Opisujesz te sytuacje jakby to bylo cos totalnie niespotykanego. Ja nie znam żadnego ojca który by się zachowywał inaczej, czy to do syna czy do córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No faktycznie, ojcowie którzy przytulają swoje dzieci,karmią je i całują w skroń żony się już nie zdarzają.. hahaha autorko weź się walnij w głowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż też płakał jak się urodziła nasza córka, trzymał ją do dmuchania tortu, przytula ja, przebiera i o zgrozo przytula też mnie. Nie miałam pojęcia że takie zachowania mogą być traktowane jakoś wyjątkowo, czy dziwnie. Każdy facet jakiego znam tak się zachowuje wobec swoich dzieci ( nie ważne syn czy córka ) i to zachowania odwrotne są dziwne i powinno się i nich zakładać te.aty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:36 Ile lat ma teraz ta starsza córka ? Sorry ale jak to opisujesz to jest to wszystko troszke dziwne. Po pierwsze to czy mąż jest ojcem niepracującym który był na macierzyńskim i wychowawczym ? bo jeżeli jest pracujący to ciężko żeby dziecko nie wytworzyło z tobą więzi gdy ojca w domu nie było. Po wtóre z tego co piszesz to w drugą ciążę zaszłaś bardzo szybko. Już wtedy gdy dziecko miało zaledwie rok, a ty tak opisujesz jakby już wtedy były głębokie problemy i wizyta u psychologa. Sorry ale dziecko roczne to nadal dziecko niekumające. Nawet jeszcze nie mówi, więc sorry ale dla mnie to za krótka akcja na rozgrywanie się takich dramatów jak opisujesz albo kurde nie wiem mąż jakiś wyjątkowo dziwny jeśli niemowle ci z rąk wyrywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry ale u mnie po urodzeniu dziecka gdybym widziała jakie rzeczy się dzieją to szybko by sie wywiązała awantura z takim mężem, że mi nie pozwala wykształcić z dzieckiem więzi. Rozumiem, że ojciec ma swoje prawa ale trzeba było wywalczyć jakiś kompromis w opiece nad tym dzieckiem. W ciągu doby opiekę naprzemienną czy coś w tym stylu aby dziecko miało szanse obyć z każdym z was. Gdybym ja dostrzegła że dziecko mojego męża olewa to byłabym wyraźnie zaniepokojona tym faktem i starałabym sie szukać właśnie więcej okazji by z ojcem pobyło. Twój mąż tego nie uczynił, ale ja bym na pewno sobie z takim rozmawiała często i gęsto a jakby nie działało to by była wręcz awantura jeśli nawet nie rozstanie. A ty odpuściłaś bardzo szybko jak na matkę temat swojej córki i strzeliłaś sobie bardzo szybko drugie dziecko na pocieszenie zanim to pierwsze nawet w ogóle mówić zaczęło. Nie tylko z nim jest coś nie tak, ale i z tobą. Czytając twój wpis byłam pewna że ta starsza córka jest już dużym dzieckiem, że starałaś się wiele lat o naprostowanie sytuacji i dopiero po latach nie widząc już nadziei to postarałaś się o drugie dziecko. A ty niemal od razu odpuściłaś i od razu druga ciąża bo miało być więcej dzieci i koniec, reszta cie nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×