Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karolinnna3

Czy moje zdenerwowanie jest uzasadnione? Chodzi o rodzine i zwierzę.

Polecane posty

Gość Karolinnna3

Mieszkam w domu dwurodzinnym. Częśc zamieszkuje ja z męzem, a drugą część rodzina. Mam psa, który nie jest nauczony trzymania się domu ( jest to mały pies typu chichuahua). Dom jest ogrodzony, sprzodu jest brama wjazdowa. Jesli jest otwarta-pies wylatuje i leci przed siebie nie wiadomo gdzie. Było już kilka sytuacji ze musiałam za nim lecieć poł kilometra ( raczej by nie wrocił, bo zwyczajnie dostaje głupawki jak ta brama jest otwarta i leci nie wiadomo po co i gdzie). Prosze rodzine, zeby ta brama zawsze była zamknieta - mowie ze nawet na chwile nie moze byc otwarta bo pies ucieknie. Tymczasem, rodzina zupelnie tego nie rozumie - ogolnie stosuja sie do tego, ale czasami nie- srednio dwa razy w miesiacu sie denerwuje, bo tej bramy nie zamykaja ( bo np. ktoś przyjedzie do nich w gości, albo przyjedzie jakiś gość co robi im remonty i tej bramy nie zamkna. Dziś się tak wkurzyłam, ze wyszłam z siebie. Czy naprawde tak ciezko zrozumiec, zeby zamykać zawsze brame? Czy coś ze mna jest nie tak?Czy moje zdenerwowanie jest uzasadnione? Jak te sprawe zalatwic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz za duże wymagania. Sama jesteś odpowiedzialna za swoje zwierze. Oni nie mogą bez przerwy śledzić czy zamknęli bramę czy jej nie zamknęli. To Twój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie masz racji. To twój pies i ty za niego odpowiadasz. Dlaczego w ogóle wypuszczasz go z domu bez smyczy skoro ucieka? Wraz z tobą mieszkają inni ludzie i maja prawo zostawiać bramę otwarta. A to ze to twoja rodzina to nic nie zmienia. Wiesz ze wszyscy posiadacze psów biorą je na smycze i dopiero wypuszczają na np łące bo inaczej pies może zginąć pod kołami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z komentarzem z 15:48. Ale ogólnie uważam, że to w ogóle nie jest kwestia zamkniętej/otwartej bramy, tylko braku odpowiedniego wychowania psa. Co to ma znaczyć, że musisz go gonić, a on nie reaguje na wołanie? ...Rozumiem, że Chichuahua wygląda jak zabawka, le mimo wszystko jest normalnym psem, którego należy prawidłowo ułożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz problem z psem. Nawet jezeli rodzina bardzo sie stara zamykac brame, moze sie zdarzyc, ze ktos zapomni i wtedy pies ucieknie, wpadnie np. pod samochod, kierowca ostro zachamuje, moga byc jakies szkody, za ktore bedziesz odpowiadac. Musisz psa przywiazywac albo wychowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim skromnym zdaniem i pies i właściciel potrzebują tresury i brama nie ma tu nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z poprzednikami. psa trzeba wychowac i nauczyc posłuszeństwa. jesli nie potrafisz, są specjalne szkoly dla psow. a terroryzowanie rodziny zamykaniem bramy "bo pies wyleci jak durny i juz nie wróci" jest żałosne. na ich miejscu specjalnie zostawiałabym otwartą brame, zeby w koncu poszedł w cholere. zeby jego nawiedzona wlascicielka przestala mnie terroryzowac głupią bramą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksantrypa
Zacznij trenować swojego psa bo jest poprostu źle wychowany,mój kot rozumie jak się do niego mówi nie wychodzi ani nie ucieka,leży beztrosko nawet jak jesteśmy w parku i chmura dzieci go gąszczu nie reaguje,jeśli kot da się wychować to pies tymbardziej,trzeba do niego mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksantrypa
Chmara dzieci go glaszcze też nie reaguje mój kot-miało byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja rozumiem Twój problem. Mieszkaliśmy kiedyś w takim domu z bratem męża. Wszystko mielismy osobne, nawet działki, ale garaże były obok siebie i nie było miedzy nimi płotu - bramy jedna przy drugiej. No i właśnie szwagier nigdy bramy nie zamykał, najczęściej zostawial samochód w otwartej bramie :-( moje psy uciekaly, cudze przychodzily :-( wprawdzie moje psy robiły kolko i wracały, ale zawsze się denerwowalam, czy coś się nie stanie. Szwagier potrafil pojechać zostawiając na działce cudzego psa albo zamknąć bramę z naszym psem na ulicy. Moje psy to labradory, więc nie dało się nie zauważyć :-) Trochę to bezmyślne było, trochę może złośliwe. Ty jeżeli mówiłas i nic to nie dało to niestety, nic nie zrobisz. Jeżeli macie tam zamiar mieszkać dłużej to odgrodz się jakoś żeby piesek nie miał dojścia do bramy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×