przyszłość moich dzieci ...

czy myślicie o tym jaka będzie przyszłość waszych dzieci? czy planujecie już kim będzie? co będzie robił syn? za kogo wyjdzie wasza córka? może to dziwne pytanie ale każdy z nas ma w głębi serca jakiś tan scenariusz jakiś plan przyszłości naszego dziecka jaki on jest? czy ma szansę się spełnić?

Uwazam planowanie przyszlosci dla dzieci za idiotyczny pomysl. To sie nie sprawdza. To co sie w zyciu robi powinno sie lubic. Oczywiscie warto im pomoc - odlozyc co nieco, doradzic jak trzeba itp

hej ja nie planuję przyszłości moim dzieciom , nie zastanawiam się kim będzie moja córka i z kim się ożeni mój syn :) ja się cały czas zastanawiam , czy potrafię ich do życia przygotować , jak ich zachęcić do nauki , jak rozwijać ich wyobraźnię , jak nauczyć , żeby nie krzywdzili innych , a jednocześnie nie dawali krzywdzić siebie ........... ech... w ogóle tyle tego ..... mam nadzieję , że jak będę cierpliwa ( co jest trudne ) i będę ich bardzo kochać , to wyrosną na dobrych , mądrych ludzi :) pozdrawiam

a ja się bardzo boję o moje pociechy

a ja się bardzo boję o moje pociechy

Dlaczego ? Uwazasz ze nie dadza sobie rady w zyciu ? Pozwalaj im na samodzielnosc, pomagaj w rozwijaniu zainteresowan, nie chron zanadto i bedzie ok. Nadopiekunczosc i obawy rodzicow o przyszlosc dziecka dzialaja jak samospelniajaca sie przepowiednia.

up

Wiele osób szuka pomysłu jak zapewnić sobie dobrą i godną przyszłość dla siebie i dzieci. A przecież odpowiedź na to jest bardzo prosta. Wystarczy się ubezpieczyć http://www.aviva.pl/ubezpieczenia/zdrowie-i-zycie/ubezpieczenia-na-zycie/nowa-perspektywa.html Jeśli nikt jeszcze nie spotkał się z tą ofertą to na prawdę warto się o to zatroszczyć. To bardzo ważne i nie można tego bagatelizować

mam nadzieje, ze beda zaadnymi szczesliowymi ludzmi. Chciazlabym, zeby skonczyly dobre szkoly i mialy zapal do rozwijania sie. Chcialalbym tez, zeby umimaly tworzyc prawdziwe i glrbokie relaqcje z wartosciowymi ludzmi. Zeby mialy dobrych wspolmalzonkow. Nie boje sie, ze beda biedne, biede tez sie da przetrzymac i z niej wyjsc. Nie mam planow, dizeic zaskakuja nas nazbyt czesto. Mam tylko nadizeje, ze bede umiala im madrze towarzyszcy na drodze zycia.

Nie,nie planuję przyszlości swoich dzieci. Dla mnie najważniejsze jest to,by byli szczęśliwymi ludzmi,potrafili szanować pracę,pieniądze,ale przede wszystkim drugiego czlowieka. Nie ukrywam,chciałabym żeby w przyszlosci moja córka czy synskończyli dobre studia i byli wykształconymi ludzmi,jednak jesli syn zapragnie byc mechanikiem,czy elekrykiem i będzie szczesliwy to ja będę szczęsliwa razem z nimi. Mi moi rodzice za wszelka cene chcieli zapewnić posadkę w kancelarii,oczywiscie po studiach prawniczych. Niestety ja wybrałam inna droge-kierunek medyczny i juz 6 lat ze soba nie mamy kontaktu,dlatego swoim dzieciom nie zrobiłabym takiej krzywdy.

podnosze