Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem ze związkiem

Polecane posty

Gość gość

Mam ogromny problem, o którym nie mogę przestać myśleć... otóż jakieś 3 miesiące temu poznałam pewnego chlopaka, 4 lata ode mnie starszego. Po miesiącu byliśmy razem... było cudownie, zabiegał o mnie, bardzo się starał, na każdym spotkaniu dostawałam od niego kwiaty. Był mega męski, ale niezbyt urodziwy... to był w miom przypadku problem, ponieważ moi rodzice bardzo przeżywali to, że taka ładna dziewczyna ma takiego chlopaka... nie żebym się chwaliła, ale należę do osób ładnych i ostatnio mam bardzo duże powodzenie u płci przeciwnej... jestem jeszcze niepełnoletnia, a on jest już dorosły i trochę inaczej podchodził do sprawy... coraz częściej mówił i ślubie, założeniu rodziny, jednak dla mnie to jeszcze było za wcześnie, aby myśleć o takich sprawach. Po niespełna dwóch miesiącach bycia razem poznałam innego chłopaka, tym razem w moim wieku i z mojej szkoły. Ten natomiast jest przystojny, wysoki, wysportowany, zaczęliśmy pisać ze sobą bez wiedzy mojego chłopaka, któremu ufałam o wiedziałam, że on z nikim nie pisze, dlatego też było mi ciężko to przed nim ukrywać... po miesiącu pisania z tym drugim chłopakiem spotkałam się z nim... było miło, tak naprawdę on był mega zestresowany i przejęty tym spotkaniem, bo widać było, że mu zależy, jednak nie wiedział nic o tym, że jestem zajęta. Myślałam nad.tym wszystkim długo, bo oby dwoje byli super... niestety przełamałam się i po 3 dniach stwierdziłam, że zerwę z moim chlopakiem, ponieważ doszło do mnie, że po pierwsze ten związek jest dla mnie za poważny i zbyt zobowiązujący, a po drugie jechałam można powiedzieć na dwa fronty... i to mnie w tym wszystkim przerażało. Aktualnie jestem po 2 tygodniach od zerwania i po części próbuję czegoś z tym drugim chłopakiem... jednak to nie jest to... z tamtym czułam coś, kiedy się spotykaliśmy, z tym tego nie ma... jest miło, fajnie pogadać, ale nic poza tym. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nadal myślę i tamtym chłopaku... nie mogę przestać o nim myśleć. Ciągle chodzi po mnie myśl, że może jednak powinnam do niego wrócić, chociaż patrzę też na to z takiej strony, że może on nie zostać zaakceptowany przez moją rodzinę, bo wiem jacy oni są i prawdopodobnie wyśmialiby mnie, ale chyba w takiej sytuacji powinnam patrzeć tylko na siebie... już sama nie wiem co robić, brakuje mi go cholernie, bo gdyby tak nie było, gdybym nic już do niego nie czuła, to chyba bym o nim tak nie myślała. Nie chcę też zranić tego obecnego... Błagam proszę o radę, co mam zrobić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznać kolejnego. Po dziesiątym już nie będziesz miała takich dylematów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość q odpowiedzi
Najpierw dorosnij a potem pomysl o zwiazku. W tej chwili sie do zadnego zwiazku nie nadajesz. Mlodosc jest po to zeby sie wyszalec, wybawic, poznac roznych ludzi, zeby miec jakies porownania. A nie nie majac jeszcze 18 lat wpedzic sie w uklad, gdzie facet chce juz z toba budowac zycie. Nic z tego nie bedzie. Kup sobie na razie psa i zobaczysz ile jest przy nim pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukaj 3 faceta I trzymaj się z daleka od takich, którzy proponują 17-latce ślub i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytala o sobie. W wieku 17 lat poznalam chlopaka. Z charakteru swietny,mily,zakochany we mnie. Ja w nim tez ale....jego uroda nie powalala a sama tez nalezalam do bardzo ladnych dziewczyn. On niski,nieurodziwy,niemodnie ubrany.Jeszcze z niezamoznej rodziny. Taki bardzo ponizej przecietnej. Oczywiscie nie bardzo akceptowany przez rodzicow.No i poznalam innego,wysoki przystojny. Zaczelismy pisac i ten metlik w glowie. W koncu zerwalam z moim brzydalem. W koncu mialam fajnego chlopaka z ktorym moglam sie pokazac. Ale motylkow w brzuchu brak. I tesknota za bylym. Plakalam zalowalam bylam zla na siebie co ja zrobilam.Z czasem wrocilam do bylego,on na mnie czekal. Dzis jestesmy 14 lat po slubie a moj maz sie bardzo wyrobil z uroda. Jest przystojny kochany no i najwazniejsze sie dogadujemy... nie zaluje. przemysl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On się w ogóle do mnie od tamtego czasu nie odzywa, nie wiem czy już mu nie zależy... ale przed zerwaniem mówił jeszcze, że bardzo mu na mnie zależy i kocha mnie mega mega mocno, powtarzał mi to codziennie... nie wiem co mam o tym myśleć, może on znalazł już sobie inną dziewczynę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość q odpowiedzi
Bo moze jemu mniej zalezy na tobie niz na tym zeby jak najszybciej zrealizowac swoje plany zyciowe. Obojetnie z kim. Ty odmowilas wiec nie traci czasu i szybko szuka innej na swoj plan bo czas przeciez leci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×