Zauwazyliscie jak duzo jest otylych dzieci?

Jeszcze 10-20 lat wszystkie dzieci byly szczuple i wysportowane. Teraz na podworkach, osiedlach dzieci sa otluszczone, ulane. Chlopcy, dziewczynki, nastolatkowie tez. Mysle ze to wynik tych czasow - komputerow, smartfonow i fast-foodow. My mielismy "tylko" podworka i spedzalismy cale dnie na powietrzu. Wspinanie po drzewach, place zabaw, gra w pilke. Teraz dzieciaki dostaja smartfony i wola na nich grac.

CHCIALABYM BYC OTYŁA, A WAZE TYLKO 47 KG/162 CM

Zauważyłam... Ale w sumie nie jest to mój problem, więc się nie wtrącam.

Moj tez nie, ale jestem zaskoczona po prostu w moim dziecinstwie otylosc to byla rzadkosc. Na palcach jednej reki moglabym zliczyc kto mial nadwage w szkole.

Dietetycy, lekarze, psychiatrzy i chirurdzy plastycy będą się w przyszłości mieli dobrze. Plus prawnicy, jeśli przyjmiemy zachodnią modę zaskarżania rodziców przez pokrzywdzone dzieci

10:15 dokładnie, widziałam ostatnio bardzo otyla Góra 3kl.gimnazjum.niska i jakieś 100 kg żywej wagi... Nogi iksy tylek jak szafa... Ale skoro rodzice nie reagują to co mnie to ma obchodzić.

Tak. Powinny byc kary dla rodzicow tuczacych ich jeszcze slodyczami bo to krzywda dla tych dzieci

To trochę też mój problem, lub będzie w przyszłości. Najgorsze jest to,że dzieci niestety nie mają gdzie wychodzić po szkole. Mieszkam w bloku, przy blokach place zabaw tylko dla maluchów. Nadzieja w zorganizowanych zajęciach: chłopcy chodzili dwa razy w tygodniu na karate, zapisałam na basen- po miesiącu okazało się, że zarazili się kurzajkami, więc koniec. Walczę z tym paskudztwem 4 miesiąc, dodatkowych zajęć zero. Masakra.

Dodam, że rzadko jadamy fastfoody, słodyczmi czy chipsami się nie przejadamy, ale zdarzają się dwa obiady, bo obiad w szkole jest w porze drugiego śniadania, a chłopcy wróciwszy ze szkoły są głodni. Niema gdzie tego spalić.

Wysłałabym ich na podwórko, ale nie ma z kim się bawić, dzieci pochowane po domach tylko pełno wszędzie psów i psich gówien.

up

zauważyłam ale jeszcze bardziej mnie razi jak ludzie wychowują te dzieci. Wrzaski w sklepach i innych miejscach, gdzie pracują ludzie. Nasuwa się pytanie, co taka matka ma w głowie, czego uczy takiego dziecka, jak jej nie wstyd ?

Ja nie widze otylych dzieci, a codziennie bywam w 2 przedszkolach, mijam szkole, place zabaw. No u nas nie ma:)

Wrecz przeciwnie, teraz dzieci i nastolatki sa szczuplutkie pomimo fastfoodow i komputerow, ale za to wysokie.to chyba efekt ewolucji.u mnie w klasie, lata 80-90 bylo sporo kluch, teraz to rzadkosc, wiem bo pracowalam w wielu szkolnych stolowkach i obserwuje.zwlaszcza dziewczeta od 12 lat w gore sa zgrabne, zadbane, makijaz, ciuchy, wlosy farbowane i ulozone, a jak sama bylam w szkole to wiekszosc z nadwaga "trzeba jesc bo sie rosnie", pryszcze na gebie "to normalne bo burza hormonow, samo zdrowie", ciuchy po starszym rodzenstwie, jak ktoras sie podmalowala to idz do kibla i masz to zmyc a o farbowaniu wlosow 10 latki nawet nie slyszaly.jedynie kolczyki w uszach dozwolone