Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co sądzicie o alimentach na żonę?

Polecane posty

Gość gość

Moja siostra dostała takie alimenty. Ona pracuje, zarabia średnio (nie jakoś specjalnie mało), były mąz też i zarabia dużo więcej. Dzieci mają już dorosłe i samodzielne. Postanowiła złożyć wniosek o alimenty na siebie, argumentując tym, że ma taką pracę, że musi dobrze wyglądać, a zarobki ma niskie. Sąd przyznał alimenty. Rozwód był z winy męża. Co sądzicie o alimentach na żonę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam ze jak najbardziej ok jesli ucierpiał jej srandard życia. Dostala na 5 lat czy dożywotnio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co mamy sadzić, sąd przeanalizował sytuację, powody rozpadu związku, sytuację majątkową i podjął decyzję Na osobę dorosła rzadko się zasądza alimenty, więc w tym przypadku musiały być powody skoro je dostala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na dzieci owszem ale na dorosła kobietę, która może na siebie zarobić? Nigdy. Tymbardziej, że dzieci są już dorosłe, nie jest ograniczona czasowo więc może szukać lepszej pracy. Dla mnie takie kobiety są nic nie wartymi pasożytami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:41 a jesli kobieta przez caly okres malzensrwa dbala o fom wychowywaka dzieci a facet przynisil kase. Znalazl sobue mlodsza a kobieta zostala bez srodkow do zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na dzieci owszem ale na dorosła kobietę, która może na siebie zarobić? Nigdy. Tymbardziej, że dzieci są już dorosłe, nie jest ograniczona czasowo więc może szukać lepszej pracy. Dla mnie takie kobiety są nic nie wartymi pasożytami. to nie jest takie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś myślę, że dostałaby alimenty, bo też wnosiła swój wkład w rodzinę, tyle, ze nie materialny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwód był z ewidentnej winy męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jesli np mąż i zona sapo prawie lub medycynie, ale ustalili, ze on porobi doktoraty, specjalizacje , aplikacje, a ona ma tylko wychować dzieci, to po 30 latach małżeństwa ona nigdy nie osiągnie lepszej pozycji zawodowej. No niestety jak sie dokonało wyboru to oboje teraz muszą ponieść konsekwencje- kazde z nich trochę straci na poziomie zycia i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak najbardziej za jestem. Sorry, ale po latach straconych na wychowanie dzieci czy prowadzenie domu nie znajdziesz tak dobrej pracy i nie będziesz mieć tak dobrej pozycji jak w sytuacji, gdybyś skupiła się tylko na pracy i olała posiadanie rodziny. Zresztą to działa w obie strony- facet też może dostać. Dla płaczków- można się nie żenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co, zazdrościsz siostrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak nisko trzeba upaść, żeby brać kasę na siebie od byłego. Dla mnie byłoby to totalną porażką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przeciwnie, cieszę się. Ciekawa jestem jednak jak to jest odbierane społecznie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są sytuacje, w których jestem jak najbardziej za. Ale nigdy z zemsty na byłym... siostra przy rozwodzie skorzystała z porad https://www.adwokat-maciejewska.pl/ i dostała alimenty również na siebie. Ale siostra choruje, więc wniosek był uzasadniony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama 2 plus 2
Ja pracuje, zarabiam ale muszę pogodzić pracę z opieką nad dziećmi i prowadzeniem domu. Mąż owszem pomaga ale pracuje dużo więcej, zarabia więcej i co za tym idzie w domu i przy dzieciach ma obowiązków mniej. I mi i jemu to odpowiada. Mamy 2 dzieci, z obojgiem byłam po 2,5 roku w domu bo tak zdecydowaliśmy. Gdyby mnie teraz zostawił dla jakieś lafiryndy to bez najmniejszego zawachania podałabym o alimenty również na siebie i uważam, że by mi się należały. Smiac mi się chce jak kobiety są takie niby honorowe i nic nie chcą a facet bez żadnych zobowiązań układa sobie życie na nowo. Chciał rodziny a później mu się zachciało pogr***** na boku to niech płaci i ponosi konsekwencje swoich czynów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie rozumiem tego "honoru" polskich kobiet- a najlepiej, to w ogóle żadnej kasy nie brać, nawet na dziecko.. Ja np nigdy nie zdecydowałabym się na bycie samotną matką i ogólnie na bycie matką przy moich dochodach plus jakaś nędzna kasa dla dzieci. Zresztą nigdy nie miałam specjalnej potrzeby ich posiadania. Inna sprawa jeżeli ktoś ci proponuje dzieci w małżeństwie przy bardzo dobrej sytuacji finansowej i możliwości pracy na pół etatu i w zasadzie dla rozrywki. Ja nie jestem męczennicą, nie mam ochoty tyrać i nigdy się nie pisałam na taki układ. Nie mówiąc o tym, że w razie rozwodu jestem w zupełnie innej sytuacji niż przed ślubem, nie mogę sobie układać życia bez ograniczeń i się bawić. Ale co tam, najlepiej puścić faceta wolno, niech "chłopak" zacznie nowe życie, hulaj dusza niech się bawi albo zakłada kolejną rodzinę, drugą, trzecią i czwartą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2018.05.15 W taka sytuacje nie wpakowalaby sie zadna lekarka czy prawniczka ,o czym ty bredzisz? A jesli ktos idzie na uklad ze , maz pan i wladca robi kariere a kobieta lata swojej nauki spozytkuje na mycie kibli w domu i mopowanie podlogi to znaczy ze ani z niej nie bylby dobry prawnik ani lekarz bo jest zwyczajnie glupia Nie , na dorosla osobe alimenty to jakas kpina , siedzial kocmoluch cale zycie w chalupie iteraz kase chce hahahahahaha a z jakiej racji , trzeba bylo do roboty isc Wiesz kto nie pracuje , nie prawniczka , bo zeby byc prawnikiem trzeba miec jaja, niepracuja niewyksztalcone dziunki , albo zahukane szare myszy , takie nigdy do niczego nie dochodza w zyciu a maz za nie decyduje A ze standart zycia sie zmienil , hmmmm no sory ale w zyciu tak bywa ze czasem sie zmienia , raz na lepsze raz na gorsze i nikt z tego powodu o kase nie krzyczy Ale ok , sad przyznal toma te alimenty , ale dla mnie to chore prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siedzial kocmoluch cale zycie w chalupie iteraz kase chce hahahahahaha a z jakiej racji , trzeba bylo do roboty isc xxx Czyli wychowywanie dzieci i zajmowanie się domem to dla ciebie "nic nie warte siedzenie kocmolucha w chałupie" Tak? To dlaczego placi się sprzątaczka, opiekunom, czy kucharkom? Przecież ich praca jest nic nie warta! Pewnie wg ciebie nie powinny mieć nawet emerytury, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak , to jest nic nie warte siedzenie w domu Sprzataczka przychodzi raz w tygodniu i ma ukierunkowane zadanie , posprzatac dokladnie od a zo z a nie krecic sie caly tydzien podomu i nic nie robic , troche ogarnac , troche seriali poogladac , cos tam ugotowac , znowu serial ogladnac , posiedziec z dzieckiem na placyku z nosem w srajfonie i tak dzionek za dzionkiem mija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka jest lekarką, spędziła sporo czasu w domu przy czwórce dzieci przez co kariera jej się rozbujała mocno po czterdziestce i cud, że w ogóle. Gdyby nie dzieci zaszlaby o wiele dalej. BTW kafeteria nie zna innych zawodów, w których się zarabia poza prawniczka i lekarka :D Prawo jest zresztą jakie jest, a honorowe panie zawsze mogą wyjść z domu z jedną reklamówką i się dorabiać same w wieku 45 czy 50 lat, żeby miś nie miał za trudno na nowej drodze życia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo 0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bla bla bla a prawo mówi w jakich prawnych okolicznościach alimenty na żonę się należą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak , to jest nic nie warte siedzenie w domu Sprzataczka przychodzi raz w tygodniu i ma ukierunkowane zadanie , posprzatac dokladnie od a zo z a nie krecic sie caly tydzien podomu i nic nie robic , xxx Jasne! Dziećmi też można zająć się tylko raz w tygodniu! Raz w tygodniu nakarmić i zmienić pieluche. I tylko raz w tygodniu ugotować obiad, a potem jeść godzin cały tydzień. Tak jak ty, prawda? Od razu widać że nie masz domu i dzieci - więc jako typowy polak cebulak masz najwięcej w tym temacie do powiedzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i na pewno ta okolicznością jest " muszę dobrze wyglądać " poza tym prawo nic nie mówi o alimentach na żonę ale wspomina o alimentach na współmałżonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem po prawie i pracuję właściwie na waciki -na pół etatu i to zdalnie. I nie mam zamiaru tego dluuuugo zmieniać. Co więcej mam kilka koleżanek w podobnej sytuacji- po prawie, farmacji i filologiach. I oczywiste jest, że w razie czego to żądam alimentów rownież na siebie , bo dzieki mnie mąż moze poświęcać sie karierze. Nam taki układa odpowiada, innym nic do tego. A jak czytam o prawnikach czy lekarzach to śmiech mnie ogarnia. To normalne zawody (lekarz oczywiście stoi o niebo o wyżej ) , prawo może skończyć każdy dureń i nie ma sie co tym tak ekscytować. Poza tamto kolejne prowo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli uważasz że każda leniwa kobietą która nie pracuje automatycznie umożliwia karierę mężowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08.35 Uważam, że każda niepracujace kobieta, która zajmuje się domem i wspólnymi dziećmi, umożliwia mężowi robienie kariery. Tak. Dzieci są wspólne. Mąż też je chciał. Skoro dzięki temu, że żona zajmuje się domem dziećmi, on nie musi wychodzić wcześniej z pracy, może zostać zrobić nadgodziny jak ma ważny projekt, może wyjechać na kursy doszkalające w zawodzie, może wyjechać do pracy jak potrzeba na parę dni do innego miasta, państwa, bo nie martwi się co w domu i kto zajmie się dzieckiem. Tak, dzięki żonie w domu, mąż ma większe perspektywy rozwijać się w pracy. Pomijam kawalerow, bo wtedy wiadomo taki facet może robić co chce. Ale facet żonaty, a co ważniejsze mający dzieci to tak, częściej dzięki żonie może rozwijać karierę spokojnie. Miałby więcej klod na drodze bez zony, która przejmuje cześć jego obowiązków jak potrzeba, w domu i przy dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:46 Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widzę żadnej zależności na poziomie ogólnym wysoki sądzie. Nie zauważyłem aby ktoś kto ma.pracujaca żonę nie robił kariery ą ktoś kto siepracujaca robił ja automatycznie szybciej. Natomiast w moim przypadku wyglądało to tak iż zmuszony byłem pracować ponad siły aby utrzymać niepracujaca żonę. Miałem szansę na awans ale potrzebna była do tego podyplomowka. Nie było mnie na to stać gdyż musiałem utrzymywać niepracujaca żonę. Kilkakrotnie mogłem zmienić pracę ale nawet miesiąc bez dochodów byłby dla nas trudny do przeżycia. Poza tym żona decyzje o niepracowaniu podjęła jednostronnie Poza tym niepracujace zdążyła zrobić kulka kursów internetowych na które ja nie miałem nigdy czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego jako jedyny zywiciel rodziny bylem zbyt obciazony psychicznie co spowodowalo iz pocieszenia musiałem szukać u zgrabnej 25 latki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×