Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Różnice w światopoglądzie

Polecane posty

Gość gość

Czy będąc ateistą/ateistką moglibyście być w związku z osobą bardzo religijną (mam na myśli chrześcijaństwo)? Czy znacie osobiście tego typu związki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam i nie mogłabym. Nie przeszkadzają mi wierzenia innych, ale bardzo religijne osoby mają specyficzny styl życia który doprowadzałby mnie do białej gorączki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co masz na myśli pisząc "bardzo specyficzny styl zycia"? Każdy czlowiek jest inny, ludzie religijny też się bardzo różnią między sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem ateistka i nie potrafilabym bym byc z kims religijnym. Dla mnie jest wazny ten sam system wartosci, to sie potem przejawia w codziennym zyciu, motywowaniu swoich wyborow i wychowaniu dzieci. Nie wyobrazam sobie dyskusji z mezem nad jakims wyborem dotyczacym naszej rodziny i naszego zycia, a jego argument bylby "nie, bo Jezus (lub inny bog) mowi tak czy siak" :-) no rece opadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli ateista byłby inteligentny, niemichnikowy - to jak najbardziej;) nie widzę problemu:) przecież Kościół nie widzi problemu w takich małżeństwach, więc po co ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to jest ciekawe - jak monogamy chcą monowiary, to jak jedna osoba w trakcie zwionsku straci wiarę lub się nawróci to trzeba się rozwieść? XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam ,byłam z ateistą w związku(ponad rok),ale nie jestem osobą bardzo religijną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I z jakiego powodu zerwaliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I z jakiego powodu zerwaliscie zwyczajnie się odkochał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będąc chrześcijanką nie mogłabym związać sie ateistą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość72
bylam i nie udalo sie. ale wydaje mi sie, ze tu nawet nie chodzi o religie, tylko o to, czy ludzie maja prawicowy, czy lewicowy swiatopoglad. bo na tym opiera sie system wartosci, wybory zyciowe, traktowanie siebie nawzajem i wizja partnerstwa w zwiazku, sposob postrzegania innych, sposob wychowania dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość72
cd. sposob oceny sytuacji w bliskim srodowisku i dalszym swiecie, sposob postrzegania potrzeb innych ludzi... jezeli ludie w zwiazku nie zgadzaja sie co do w/w, to nie ma szansy na budowanie zgodnego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 72 to oczywiste oczywistości. ale tak sobie myślę,że z przesadnie religijną osobą to nikt nie jest w stanie długo wytrzymać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7even
Nie i nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość72
no z przesadnie cokolwiek osoba nie da sie wytrzymac ;) napisalam, to co napisalam, bo jesli dwie osoby maja podobny swiatopoglad, a oprocz tego jesdna jest wierzaca, druga nie, mysle, ze mogliby sie zgrac. tak samo, jak dwie osoby roznej religii. ale jak ktos jest niewierzacy nie niepraktykujacy, a partner bardzo zaangazowany w zycie koscielne i praktyki religijne, to moga miec na tym tle jakis konflikt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic    No1
Jednym z takich związków był związek Stephena Hawkinga, za co oboje podziwiam. Nie byłbym w stanie żyć z osobą mocno religijną, bo religijność rzuca światło/cień na bardzo dużą grupę poglądów pobocznych, choćby wobec dogmatów, odpowiedzialności czy winy. Ci z osób religijnych, z którymi mógłbym żyć, zazwyczaj są nimi właśnie dlatego, że nie reprezentują typowych cech grupy. Na przykład nie wykluczają tego, że mogą się mylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie to nie wypaliło, były kłótnie na tym tle i koniec związku (chodziło o zupełnie inne podejście do wielu aspektów życia wynikających właśnie z powodu wiary u jednej osoby i jej braku u drugiej). Choć znam bardzo udane małżeństwo, gdzie chłopak jest ateistką, a ona bardzo wierząca i jest ok. Najważniejsze, by osoby akceptowały siebie, bo jak będą nawzajem atakować swój światopogląd (np. ateista będzie atakować i wyśmiewać wiarę osoby religijnej, a osoby religijna na siłę będzie ateistę nawracać - to nigdy to się nie uda)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakby co, to moje wpisy były na tym temacie pół żartem pół serio, rozluźnijcie pupy, nawet nie czytałam dalej:D 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brokeninside87 dziś jakby co, to moje wpisy były na tym temacie pół żartem pół serio, rozluźnijcie pupy, nawet nie czytałam dalejsmiech.gifusta.gif x Nawet nikt nie zauważył Twoich chorych wynurzeń. Kto by się odnosił do wypowiedzi świruski uważającej się za tygrysa?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NÓW_ZNÓW
NIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da sie ,ktos kogos musi przeciagnac ,jesli nie to bedzie krach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba zalezy jak zaciety w swoich przekonaniach jest ateista czy osoba wierzaca. Np. ja jestem zacieta ateistka, moj maz jest ateista w stylu "moim zdaniem boga nie ma, ale nie mam czasu sie nad tym rozwodzic" :-) Przypuszczam, ze moj maz moglby byc z osoba niefanatycznie religijna, ktora dopuszcza ze moze sie mylic. Ja nie moglabym byc z nikim, kto wierzy w boga - dla mnie to zbyt inny system wartosci. Jak ktos wyzej napisal - nie wyobrazam sobie dyskusji na jakis temat z argumentem "bo bog mi tak kaze postapic".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×