Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WłuczęgaZnadNiemenu

Czy jestem przegrańcem życiowym?

Polecane posty

Gość WłuczęgaZnadNiemenu

Tak sobie siedzę, milionowy raz wieczorową porą samotnie i naszła mnie taka refleksja życiowa, obserwując to wszystko dookoła.. mianowicie: Chyba już śmiało z pełną świadomością i odpowiedzialnością mogę stwierdzić, iż jestem przegrańcem życiowym... Mam 30 lat, nie mam kobiety i tak naprawdę nigdy jej nie miałem (z jednym drobnym wyjątkiem, kiedy miałem 22-24l , spotykałem się z taką jedną, co to już połowa miasta ją w*****ało, ale podjarany, że w końcu miałem jakiś seks i z kim się spotkać to tolerowałem to, ona oczywiscie mnie zdradzała na lewo i prawo, by po tym okresie i tak mnie rzucić dla innego) , od tamtej pory oczywiście samotność i celibat..., mam zerowe powodzenia u kobiet, każda jakakolwiek próba poznania kogoś, kończyła się zawsze tym samym, czyli odepchnięciem ponad to..., pracuję w jakimś bublu za najniższą krajową, mieszkam oczywiście z rodzicami, nie mam już praktycznie żadnych kolegów bo każdy dawno się wyprowadził, poznał dziewczynę itp.. moje tygodnie i weekendy wyglądają już od lat tak samo, czyli praca, dom.. a w weekend samotne picie po prostu tragedia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi... W sumie nie wiem co powiedzieć Ci. Co takiego się stało,że nie idziesz do przodu? (nie chodzi o wyścig szczurów)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WłoczęgaZnadNiemenu
A w jaki sposób mam iść do przodu? jestem samotny, nic mnie nie cieszy, żyje z dnia na dzień, zarabiam już tylko na swoje własne potrzeby i wygody, czyli jedzenie i alkohol przy weekendzie.. nie mam powera na życie, tkwiąc w takim g*****e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×