Dlaczego niektórzy mężczyźni gustują tylko w kobietach nieporadnych?

Znam faceta, który zawsze szukał takiej, żeby też była po studiach, ale generalnie niezbyt ogarnięta zawodowo i życiowo, żeby móc być dla niej autorytetem i przewodnikiem. To jest ukryta naturalna potrzeba każdego faceta, czy tylko samca alfa?

Sramca, a nie samca alfa. To jest ukryta potrzeba każdego faceta z kompleksami. Samiec alfa ma gdzies wykształcenie i zaradnosc partnerki, bo sam jest zaradny i ustawiony, a jak nawet nie jest to ma na tyle silny charakter iż nie ma kompleksów na tym polu.

Dokładnie jak powyżej. Samiec alfa nie potrzebuje się dowartościowywać na tle niezaradnej partnerki . To tylko niepewni siebie szukają takiej, dla której mogą być autorytetem i wyrocznią. Im bardziej niezaradna tym lepiej.

a co jeśli mężczyzna rząd******ażdej grupie do jakiej wstępuje? czy to w sporcie, czy w pracy, czy na uczelni, czy w zespole naukowców. Wzyscy się z nim liczą. Czy ma kompleksy, skoto sam jest świetnie wyksztalcony, ustawiony, a kręcą go kobiety wykształcone, ale niezbyt rozgarnięte?

popieram, alfa nie ma kompleksów wobec partnerki. Takich niezaradnych szukaja faceci pozorujacy bycie macho, którzy maja kompleksy , tylko bardzo chcą je ukryć. Dlatego biora dziewczyny przy których bez jakiegoś starania się i wykazywania mogą udawać twardzieli

Dlatego ze chce ja dominowac i poczuc sie przez to kims waznym, takim macho.

Czy ma kompleksy, skoto sam jest świetnie wyksztalcony, ustawiony, a kręcą go kobiety wykształcone, ale niezbyt rozgarnięte? moze po prostu potrzebę rywalizacji ma zaspokojona tam gdzie to go kręci, a w domu chciałby spokój bez konieczności specjalnego wykazywania się- branie sobie pierdoły za zonę to tez jest dominacja i chęć przywództwa tyle ze bez walki.Widocznie ten facet nie tyle ma kompleksy co bardzo na wszystkich polach musi być naj i osiąga to róznymi metodami.

To jeszcze gorzej, bo to sugeruje, ze jest swirem z obsesja na punkcie kontroli. Tacy sa najgorsi i najczesciej znecaja sie psychicznie nad partnerka

moze tak być, ogólnie ktoś kto lubi tylko osoby zalezne, bezwolne, podatne na wpływy, uległe, zakompleksione i chce je podporzadkować swojej wizji ma coś z głową

Bo taką kobietę łatwiej jest od siebie uzależnić i w końcu zrobić z niej popychadło. Dzisiejsi faceci są rozpieszczeni przez mamusie i zakompleksieni na tle kobiet. O wiele lepiej było facetem kiedy kobiety legalnie były uważane za gorsze, glupsze, nie zdolne do udziału w referendum i do decydowania o sobie, a takze mialy zakaz studiowania a tym samym w prestiżowych zawodach. Kiedy kobiety zrzucily kajdany to nagle okazało się, że panowie nie są tacy niesamowici i namaszczeni przez Boga do wyższych celów, a kobiety świetnie radzą sobie jako lekarki, prawniczki, dyrektorki i nagle męskie ego się zalamalo i pokutuje do dziś.

No to teraz zagwostka dla autorki. Jakie znaczenie dla związku ma "ogarnięcie zawodowe " przyszłej żony jeśli jestem w stanie sam utrzymać rodzinę.

I to myslenie "moge utrzymac rodzine"...kazdy glupi moze.

No właśnie, każdy głupi może więc ogarnięcie zawodowe jest mało istotna cecha.

Autorko mój mąż taki nie był! Spasł się po ślubie. Ja urodziłam dziecko, mam super figurę, dbam o siebie ale zwyczajnie on mi już obrzydl. Ile można gadac, próbowac, pomagać? Nie sypiam z nim od roku, bo mnie ten jego bęben obrzydza! Te giry w 'X' i podgardle jak u wieprza. Wstyd mi z nim chodzić na imprezy do ludzi. Wszystkie moje koleżanki mają normalnych zadbanych facetów a ja takiego świniaka, że aż się rzygać chce. Od kilku miesięcy mam romans z kolegą z pracy który jest wdowcem i namawia mnie na poważny związek. Właściwie stwierdziłam, że już się nawet nie waham. Zabieram synka i zmykam od tego głąba w weekend. Kontaktow mu nie bede utrudniac. Narazie zamieszkam z dzieckiem w swoim panieńskim mieszkaniu a potem może z tamtym facetem. Nie wiem ale z tym oblechem nie wytrzymam!

Nie. To chodzi o pieniadze tylki cechy charakteru, ambicje. I chec zycia na lepszym poziomie niz zwykle utrzymywanie.

Ja chce przegrywke bo sam jestem przegryw. Dla normalnej która nie jest zdesperowana by mieć rodzinę jestem lamusem lub pasozytem.

Przy pewnym poziomie dochodów masz już wszystko i potrzebna jest ci tylko nie pracująca "nieogarnieta zawodowo " partnerka. Kura domowa staje się towarem luksusowym na który stać nie licznych.

dziś boże bym nigdy nie trafił na takiego pustaka :o

Nie ma takiego poziomu zeby nie moglo byc lepiej :D ale janusze tego nie rozumieja. Dla nich 10 tys. miesiecznie to fortuna. Nie rozumieja tez jak mozna nie chciec nieogarnietej kobiety. Przeciez ogarnieta nie doceni ich zarobkow!

Myślę że dojrzały człowiek widzi że w pewnym momencie "lepiej " oznacza lasie czekająca na nieho w szpilkach w domu. Co to za roznica czy dom ma 300 czy 500 m, czy w garazu stoi samochod za 200 000 czy za 300 000. Naprawdę w pewnym momencie zaczynają być ważne inne rzeczy. Nikt tu nie mowi ze ta kobieta ma byc glupia, ma byc po prostu taka kobieta dla ktorwj praca nie jest na pierwszym miejacu. Z rezzta to chyba motywuje mwzczyzn do zarabiania pieniedzy - z duza kasa moga miec jaka chca kobiete, kobietę która będzie spędzałam czas z nim a nie w pracy.

A po co mi tyle pieniędzy kobieto, wolę dwa mieszkania na wynajem mieć 2-4tys i nie pracować niż się męczyć za 10+ w imię czego? Lepszego samochodu i markowych ciuchów? Pff

Duza roznica, ale ty o tym nie wiesz bo to twoje fantazje, a nie doswiadczenia. Walisz bledy jak dzieciak ze szkoly podstawowej, a o kobietach piszesz jak o rasowych pudlach. Nie ma takich pieniedzy ktore sprawia, ze drugi czlowiek zawsze bedzie na ciebie czekal z gazeta w zebach. Nie ma tez szans, ze inteligentna kobieta bedzie chciala byc sprowadzona do takiej roli, nawet jakby miala nie pracowac.

dziś dokładnie lepiej żeby kobieta była w domu i lepsza 18 blond suka która lubi z liścia za utrzymanie niż 35 z korpo szczury która po pracy jest zmęczona, ja tam nie mam tyle pieniędzy :o

No panienki? Ktora chetna na bycie utrzymywana z cala rodzinka za 4 tysiace na miesiac? :D

Up a po co komukolwiek inteligentna kobieta? Kobieta to jest do seksu. Mi zarobki 10+ nie potrzebne ba oszczedzam i jak osiagne milion złotych to przestaje robić. Dla ciebie to pewnie tylko duży dom. A ja wolę mały i mieć wolne cały czas.

Po pierwsze - też robisz błędy. Po drugie - są takie pieniądze, coś mi się wydaje że Ty właśnie jesteś taka osoba która za odpowiednie pieniądze zrobi wszystko dla szefa czy swojej firmy Po trzecie - wolę głupia kobietę która będzie na mnie czekała niż inteligentna która nie będzie czekała. To mi da większe szczęście. I, bez względu na to co Ty myślisz, to jest odpowiedź na postawione w wątku pytanie. Dla niektórych mężczyzn, dla ich egoistycznego dobrego samopoczucia, lepsza będzie kobieta "nieporadna". I zanim mnie wyzwiesz, wybieram sobie taka kobietę jaką chce.

dziś ja jako facet chętnie pomogę kobiecie rodzinę zrobić jeśli 4 zarabia i nie będę musiał pracować

Dla takich jak tyna 100%, bo malo reprezentujesz soba. Nie trzeba tyrac zeby wiecej zarabiac, ale ty jestes leniwy. Do tego nie masz kobiecie nic do zaoferowania, nikt nie bedzie skakal dookola lenia za 4 tys i bycie traktowanym jak gowno bo tobie sie marzy utrzymanka w szpilkach :D

Za 4 to może nie, ale za 25 000 już tak. A nawet znalazły by się takie które robilyby to przy 10 000. Nigdzie nie napisałem że jestem leniwy :)

Ps. Jak gowno to traktuje podwładne w pracy, wycisnąć ile się da i wymienić jak nie wie że w domu przy dzieciach powinna siedzieć