Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

NÓW_ZNÓW

Z jakim mężczyzną mogłybyście

Polecane posty

być w związku (poważnym, opartym na miłości...) ale ślubu absolutnie byście nie chciały z nim mieć? I z jakich powodów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z kochającym, empatycznym, dobrym, ugodowym, odpowiedzialnym. Z takim bym wzięła ślub.Nie wezmę ślubu, ale nie wykluczylabym związku z osobą, ktora pije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migg
Szybko zakończyłabym związek jeśli pojawiły by się jakiekolwiek przesłanki co do tego że nawet teoretycznie ślub z nim odpada. Innymi słowy - jeśli interesuje mnie związek to już na stałe a ślub jest dla mnie ważny, oczywiście człowiek nie zna przyszłości ale jeśli już na wstępie wiem, że pewne cechy nie pozwalają nawet na złudzenia to nie ma o czym mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie ma się kontroli nad własnymi uczuciami, można je ulokować w kimś niewłaściwym...i co wtedy? Skreślić taką osobę, którą się kocha chociaż np. do końca jej nie ufa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie ma się kontroli nad własnymi uczuciami, można je ulokować w kimś niewłaściwym...i co wtedy? Skreślić taką osobę, którą się kocha chociaż np. do końca jej nie ufa? x Tak, bo powinno kierowac sie w zyciu rozumem a nie chwila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu trzeba być rozważnym czyli przewidującym. Podstawą dobrego związku jest przede wszystkim solidna PRZYJAŹŃ. Jeśli ludzie się przyjaźnią, ROZMAWIAJĄ ZE SOBĄ to taki związek ma duże szanse na powodzenie. Emocje, zauroczenie szybko przemija i wtedy każdy związek się sypie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migg
To bardzo trudne pytanie, każda osoba ma swoje własne podejście. Zdarzyło mi się zauroczyć niewłaściwą osobą ale o ile nad emocjami człowiek nie panuje to jednak ma władzę nad swoim zachowaniem. Moje podejście jest takie - jeśli są bardzo poważne przeczucia a nawet fakty które mówią ze z tej znajomości będzie więcej cierpienia niż radości, że w dłuższej perspektywie szczęście jest mało prawdopodobne i ja to wiem już teraz to podejmuje decyzję o zakończeniu. Nie interesuje mnie "związek przejściowy" z braku laku, czy nadzieja iż ta osoba nagle się odmieni w cudowny sposób. Akceptuje to ze ta osoba najwidoczniej nie jest dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Migg dziś - bardzo rozsądna wypowiedź choć niestety nie można uniknąć cierpienia w sytuacji zauroczenia niewłaściwą osobą. A cierpienie boli ponad wszystko :P Sama przez to przeszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migg
18.14 Tak, cierpienia się nie uniknie jednak wolę pocierpiec teraz kiedy jeszcze jestem w miarę obiektywna i nie aż tak zaangażowana. Myślę że z czasem kiedy człowiek bardziej się nakręca a jednocześnie wie ze to nie to, może być tylko trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migg
Ja po prostu już teraz wiem że dobre, chciane, silne uczucie nie musi być walką serca i rozumu. Wiem że "to jest to" kiedy serce wybiera a rozum tylko gratuluje wyboru. Tego zawsze oczekiwałam i to otrzymałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma czegoś takiego. Uznaje tylko związki z przyszłością, a w przypadku relacji jest nią założenie rodziny z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Jeśli chodzi o ślub : ) to najwyżej cywilny i na pewno nie wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjaźń przyjaźnią, skąd wiecie że mężczyzna kiedyś was nie zawiedzie? Przecież nie można tego przewidzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłyście kiedyś same, tak naprawdę? Ślub niczego nie gwarantuje. Nie zapewnia bezpieczeństwa, ludzie tylko na siłę trzymają się tej myśli żeby zapewnić sobie komfort psychiczny. Zawsze w najtrudniejszych sytuacjach można liczyć tylko na siebie, więc po co ślub, nawet cywilny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migg
18:41 Mówiłam już że człowiek nie zna przyszłości, jednak nie potrafilabym zignorować ważnych różnic jeśli znam je już na początku znajomości. W momencie w ktorym dopiero wchodzę w związek. Co innego gdy po latach związku pojawi się niespodziewana i niechciana sytuacja a co innego gdy od początku już wiem lub czuję że taka sytuacja jest niemal pewna. Jeśli nie mogłam czegoś przewidzieć to trudno, jeśli natomiast wiedziałam że to bardzo prawdopodobne to żal mogę mieć do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko z bogatym i hojnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migg
Ślub jest dla mnie ważny z powodów wiary a nie naiwnego myślenia że po nim życie to bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może inaczej, tylko z bogatym i żałującym dla mnie kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wrażenie, że tylko pierwsza osoba zrozumiała moje pytanie....:( A to że nie marzy się o ślubie, to nie znaczy, że nie myśli się poważnie o wspólnej przyszłości, nie ma zaufania albo że istnieją jakieś ważne różnice, to może wynikać z przyjęcia takiej czy innej postawy życiowej czy filozofii.. Można być pewną, że to właśnie ten mężczyzna najważniejszy na świecie ale z jakichś względów po prostu nie marzyć o składaniu przysięgi lub o obiecywaniu że już się będzie z kimś na zawsze. Rozumiem, jak ktoś jest religijny, ale ja nie jestem i nigdy nie będę. Nie wiem, ile macie lat. Ale ja mam już dużo...i wszystko wydaje mi się inne niż wtedy, gdy miałam 20-25 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migg
Być może nie do końca właściwie zadane pytanie. Albo Ty nie zrozumiałas innych wypowiedzi. Odpowiedziałam że taka sytuacja o jaką zapytałaś dla mnie nie istnieje bo jest wbrew moim przekonaniom i jest to przecież odpowiedź na pytanie z tematu. Dla mnie poważny związek, oparty na miłości = myśl o ślubie w przyszłości ale przecież nie twierdzę że tak ma być u każdego. Nie twierdzę że związki muszą myśleć o ślubie, mówię tylko że w poważnym związku ja o tym jak najbardziej myślę. Nie mówię że związki ze ślubem są lepsze czy gorsze od innych. Rozumiem ze nie każdy takie ma potrzeby. I mam o dekadę więcej niż wspomniany przedział ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba wiem, co mam na myśli, jednak uważam, że większość mnie nie zrozumiała. A jak ty chcesz ślubu, to raczej nie możesz zrozumieć, dlaczego ja nie chcę, poza tym chciałam wiedzieć z jakich powodów kobiety nie chcą z kimś ślubu mimo że bardzo go kochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migg
Gdybyś zadała pytanie tak jak brzmi Twe ostatnie zdanie (z ostatniej wypowiedzi) to powiedziałabym że powody mogą być różne. Sam ślub może się źle kojarzyć z wielu powodów, może być uznany jako cios w niezależność, może ktoś ma wokół kiepskie doświadczenia z tym tematem, może małżeństwa bliskich osób okazały się fiaskiem, można mieć przekonanie ze po ślubie człowiek już się nie stara, można uważać ze straci się tym na atrakcyjności w przypadku rozwodu i lepiej być panną.. Można nie wierzyć w stałość uczuć męskich lub wlasnych, można podświadomie uważać ze to nie ten facet, ze czegos mu brakuje, ze jakas potrzeba przy nim nie jest zaspokojona, można mieć ogólnie wiele lęków i wątpliwości o różnym podlozu bądź przeciwnie, silnych przekonań o niechęci i braku potrzeb wobec takiego rozwiązania itd. Może być wiele rzeczy o których nie mam pojęcia. Wbrew pozorom chyba długo żyłam w związku bez ślubu - ponad 8 lat ale ta potrzeba akurat we mnie zawsze była tylko musiałam do wiele spraw najpierw poukładać. Ale rozumiem osoby które z jakichs powodów w ten krok nie wierzą. Ślub bez przekonania jest bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy nie wyszlam za maz,nie potrzebowalam tego bo zaden nie byl godny zaufania.Naprawde nie moglabym z zadnym mezczyzna zostac dluzej,bo to ciezka praca.Jakis dobry kumpel mi zawsze wystarczyl do towarzystwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7even
Na pierwsze pytanie nie odpowiem wprost. Zakladam, ze wlasciwym dla mnie. Co do slubu, niejako logiczna konsekwencja jest, ze jesli nie chce, slubu nie biore i "Wlasciwy" nie ma nic przeciw. I dodam, ze milosc to wbrew pozorom nie taniec we mgle przymulonego mozgu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie ma slubu to ,to trzeba zachowac swoje odrebne mieszkania,zeby nie wyladowac na bruku bez kasy,i siwymi wlosami.Bez slubu nie ma ani praw ani obowiazkow jak w malzenstwie.Kazdy dba o swoj kram !Bardzo glupio robia kobiety wprowadzajac sie np. do wybudowanego przez mezczyzne domu,dokladaja sie na niby czynsz przez co splacaja mu kredyt,gotuja sprzataja dbaja o porzadek a po paru latach sa na bruku,bo nie maja prawa do niczego,a on ma juz nastepna naiwna do splacania jego domu,sprzatania za darmo,gotowania.Na to bym sie nigdy nie zgodzila wole oplacac swoje mieszkanie,a on niech oplaca swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mezczyzni tez potrafia kochac kogos ale mowia ze na zone sie nie nadaje,wiec mysle ze mona tez kochac kogos kto sie na meza nie nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×